Jestem, jestem. Wybaczcie, ale ten tydzień był niespodziewanie zapierniczkowany. Nie lubię pierniczków... :p

Zerknę na doca dzisiaj, a jak czas i przytomność umysłu pozwoli to i dam odpis, bo z tego co tu czytam to się namodziło na moją nieobecność.. :)

Hej. Dzisiaj wracam do Polski. I jak mnie nie zamkną po wizycie w salonie Plusa który mi pomimo moich wcześniejszych zaleceń nie uruchomił roamingu, to wracam szybciutko do sesji. Jak nie wrócę to będzie o mnie na pasku w TVP Info;D.

Pozdrawiam Merill

Niektórzy już zaznaczyli, że nie mają nic do dodania, a tu proszę, Sig sprowokował Kasztaniaka do ataku :D. Jak ktoś chce go ratowac, prosimy na doca.

E: Oczywiście, Kasztaniaka ratować.

Tak, tak. Zapraszamy na doca. Miło by było gdyby wszyscy się wypowiedzieli w takiej czy innej formie by było wiadomo na czym stoimy ;)

Dodałem zakładkę, żeby w docu można było szybko znaleźć koniec dialogu.

Do tego napisałem coś na docu. Proszę o interwencję, bo nie chcę umierać :(

Ty nie chcesz umierać, a ja nie chcę iść w p... p... prześną dal i odchodzić z sesji :(

Po kilku słowach które padły, nie widzę miejsca na kompromis. :(

Ja się zdziwię, jak inni będą w stanie tolerować Siga po "Odpuść Heike! Nie chcę by Krwawy Pan i Ciebie ukarał! On zrobił coś czego ty nigdy byś nie zrobił! Podał mi dłoń! Na swój krwawy sposób, ale stanął po mojej stronie!", ale to nie moja broszka, co inni pomyślą/zrobią.

Akurat to co piszesz jasno stawia twoją pozycję w tej kwestii, bo inaczej byś nie pisał...

No, i ogólnie nieładnie tak spoilerować czytającym to czego jeszcze nie ma na forum :p

Pamiętajcie w jakiej sytaucji jesteśmy. Powinno się miejsce na kompromis znalezć, zważywszy na to, co właśnie postacie przeszły. Ogromne emocje, brak pojęcia o tym co się stało. Musi to targać wszystkimi i każdym na swój sposób. Może to być kolejna kłótnia, nawet mocna, ale nie musi być ostatnia. Pany...

• Nasze postacie są zmęczone, głodne i chore.
  
• Sig się z Heike nie mogą dogadać jakoś. Mają mocno inne poglądy.
  
• Kilka dni temu wymordowano nam całą wioskę, wszystkich bliskich.
  
• Sig powołuje się na tego, kto wedle słów babki (przekazu duchów) jest źródłem wszystkich naszych teraźniejszych nieszczęść. Niewiadomego, co zostało nam przedstawione jako 100% antagonista.
  
• Sig urwał głowę krasnoludowi. To nie jest normalne, świadczy to wyłącznie za prawdę słów Siga, że Pan Krwi podał mu pomocną dłoń. Po śmierci

Spokojną konwersację chyba mamy już za sobą. Kompromis to byłoby stwierdzenie "ok, mogę iść dalej z tym mordercą który dopatruje się we mnie winy i powołuje na Pana Krwi, wszystko jest w porządku"? Nie potrafię sobie tego ułożyć. Szczególnie, że postaci powinna już krew napływać do uszu w sporej ilości po tym wszystkim, co przeżyła.

Jestem otwarty na rozwiązania na docu, ale proszę, nie mieszajmy w to meta gry. Dla mnie już jest na to za późno, za dużo pojawiło się w dialogu. Mamy to szczęście, że gramy przez sieć, nie na żywo, ewentualne odejście jednego gracza nie jest problemem (nie twierdzę jednak, że na pewno do niego dojdzie, przecież nie będę do tego dążył na siłę).

Tyle mam do powiedzenia, jeżeli kogoś obchodziło, dlaczego tak pociągnąłem dialog, a nie inaczej.