Kaspar ma kartkę, Kaspar podsunie (po słowach Kovasha).

Odpis jest, bardzo przepraszam, że musieliście na mnie tyle czekać.

Mój post dla Was będzie na pewno jutro :smile:

EDIT

Znaleźliście się w jaskini, skąd jedynym wyjściem (pomijając dziury w ścianach, którymi tu dotarliście) jest wąski korytarz przed Wami. Nie da się iść nim inaczej, jak gęsiego, z oddali dobiegają Was stłumione piski, które urywają się co jakiś czas.

Czekam na deklaracje. CZAS DO CZWARTKU, PÓŁNOCY.

Już wiem jaką chorobę bym brał dla Kastora :-P Klaustrofobia :-/

Jak bardzo wąski jest ten korytarz? Miejsca na machanie korbaczem pewnie nie ma, morgensternem też nie będę się bawił, ale miecz i tarcza są możliwe czy też nie bardzo?

hen, miecz i tarcza jak najbardziej :)

Korytarz jest prosty, czy kręty?

Początkowo jest prosty, potem zakręca, ale o tym to już napiszę u siebie w poście ;)

W sumie chciałam tylko poinformować, że jestem na L4.
W zależności od samopoczucia mogę mieć wiele czasu, albo nie mieć sił. W obu przypadkach moje siły umysłowe będą jednak dosyć kiepskie :)

Ta informacja nie jest jednoznaczna z tym, że nie dam posta. Będę się starała, aby się pojawił, ale wolę uprzedzić zawczasu.

Wyrazy współczucia i życzenia powrotu do zdrowia :)

A w razie konieczności wystarczy deklaracja w stylu "To ja tnę (i tu opis celu)" ;)