Po co tratwy, może wystarczy trzymać się pniaka unoszącego się na wodzie.
Jak silny jest nurt?

Silny i szybki. Ale nie wiem, czy nasz podopieczny się utrzyma... ;)

Trzeba go przywiązać do pniaka i puścić z prądem.

Zbudowanie tratwy chyba nie byłoby łatwe, kiedy tuzin bandziorów obserwuje wasze pozycje z łukami napiętymi w gotowości.

Leśne wysokie czy mroczne to ciągle to samo z jednego źródła.

Jeszcze zanim Leśne Elfy osiedliły się w lesie Athel Loren, nazywały się elfami wysokiego rodu tak samo jak mroczne nazywały się elfami wysokiego rodu.

Leśnymi czyli Asrai nazwały się samozwańczo odcinając się od Ulthuanu i Króla Feniksa gdy ich wezwał by dołączyły w wojnie domowej na Ulthuanie z poplecznikami Malekhita.
Przecież te Leśne elfy to zwykli koloniści z Utluhanu którzy na wezwanie króla stwierdzili że nie jednak nie wracają i radźcie sobie sami nam tu dobrze.
Malekhit wziął sobie kolejną część wysokich elfów z Ulthuanu, którzy byli w niego zapatrzeni i tak powstały mroczne elfy. Wojna domowa i te sprawy.

Więc są jedne elfy imo;) wszystkie sa wysokie po prostu oddzieliły się od swoich i wymówiły posłuszeństwo Królowi Feniksowi i samozwańczo przybrały inne nazwy by się odseparować.
Ale to ciągle jedna krew.

Przecież jakby jakiś Karak wymówił posłuszeństwo Wielkiemu Królowi można by ich nazywać szarymi, czarnymi czy jakkolwiek ale to dalej ta sama rasa i ten sam krasnolud.

Pominę już genezę Wojny o Brodę.
Zguba krasi była wojna o brodę mimo że zwycięska ich wykrwawiła, a potem wulkany które pozwoliły grobim skutecznie dopełnić dzieła.

Różnic między wysokimi elfami, leśnymi i mrocznymi jest tyle co między orkiem, a snotlingiem. To, że mają długie uszy i te same korzenie, nie czyni ich podobnym sobie na wzór ludzkich ras w naszym świecie. Wystarczy porównać w jakim otoczeniu żyją, ich charaktery, zachowanie - każda z tych odmian elfa jest diametralnie inna pod tym względem, zaś krasnoludy obwiniają elfy za coś co miało miejsce przed ponad trzema tysiącleciami - rachunek, który w oczach każdego pobocznego obserwatora został już wtedy wyrównany (zresztą sam Wysoki Król Gotrek to powiedział - to on zerwał koronę z głowy Celedora II). No i długobrodzi sami na siebie sprowadzili zagładę, choć te wulkany to była wina jaszczuroludzi niż naturalnych działań.

Obie te wielkie cywilizacje jednak bledną przy potędze najpotężniejszego imperium w dziejach Warhammera - Imperium Nehekary, które u szczytu swojej chwały posiadało większe armie niż wszystkie hordy Chaosu razem wzięte. Długo myślałem nad wątkiem z Królami Katakumb i może kiedyś uda mi się go wprowadzić w tej kampanii. ;)

P.S. Elfy z Athel Loren (czy ogółem Leśne Elfy) całkowicie wyrzekły się władzy Króla Feniksa.

powiem ci ze bardzo malo wiem o tomb kings i ich losach. Widzialem gdzies dodatek pokusa arcylicza.

Epickość pełną gębą. Polecam poczytać o Settra The Imperishable. Gdyby nie fakt, że był "niedysponowany", kiedy pojawił się Nagash to pewnie do dziś władałby większością ludzkich krain. Nawet podczas tego niesławnego End Times zachował twarz (nawet głowę - taki inside joke, zrozumiesz jak przeczytasz o nim troszkę więcej :p). Jeśli ogarniasz angielski, to polecam ten filmik. Facet w bardzo zabawny, ale treściwy sposób opowiada historię różnych postaci ze świata Warhammer Fantasy.

Miałem wcześnie iść spać, ale post powstał. Trochę przez to chaotyczny, ale to nawet i dobrze. Niziołek się zestresował. [;
Powiedziałbym, że w razie potrzeby używam PS, ale tu chyba ciężko o jakimś teście mówić, bo i na co?

Mnie się post bardzo podoba. Dałbym repę, gdybym mógł :P

To jak? Dobry to moment do ataku... Atakujecie? :)

@Nami
Przepraszam, za tego "ylfa", ale Karl zezłościł się całą tą sytuacją. Normalnie by się tak nie zachował, ale tutaj nerwy mu wyraźnie puszczają, bo powodzenie jego misji wisi na krawędzi.