Dobrze, że teraz piszesz bo miałem zamiar ustami Wolfa wszystko opowiedzieć.

W takim razie w poście swoim zawrzyj, jak powstrzymujesz współwartownika przed ogłoszeniem wszemi wobec relacji z nocy.

Hmm, Gharth zgłosił się do stróżowania na obie zmiany a najwyraźniej nie był na żadnej albo ja nie ogarniam.

Mój odpis będzie pewnie w piątek/sobotę. Jeśli potrzebne szybsze tempo to proszę o autopilota.

Był na pierwszej, na każdej było dwóch wartowników.

Jak liczna była grupa? Jakie cechy charakterystyczne miały poszczególne ozywieńce? Jakieś szczegóły zdradzające pochodzenie, lokalizację? Jakie było ich uzbrojenie?

Brak widzenia w ciemności - brak informacji, ponad to co w poście. Aczkolwiek ludzkie głosy nie sugerowały ożywieńców.

Nekromanci! Morrze Uchowaj! :d

Odpisałem dziś Nami, Porando i Hakonowi. Na wieczór zostaje mi jeszcze deklaracja pi0ta.

W założeniu ta zabawa miała być lekką planszówką i póki co jest - bez ciśnienia, lekko sennie płynie czas a opisy w postach oddają klimat zachodzących wydarzeń.

Została nas jednak siódemka, regularnie pisze na docu (co oznacza pilnowanie sesji, trzymanie ręki na pulsie) trójka.
Zobaczymy, co przyniesie koniec kolejki, ale rozważam zawieszenie sesji. Jeśli wiecie, że ilość wolnego czasu w ciągu powiedzmy kwartału Wam się nie poprawi to proszę o informację.
Nic złego się nie stanie, sesję zamknę a do pomysłu na grę będziemy mogli wrócić w przyszłości.

Jak wspominałem, odpiszę dziś. Powoli zaczynam nadrabiać sesje, ale szukanie po kartach które przedmioty są do naprawy (i po necie kilku słów o technikaliach) chwilę zajmuje.

Pisząc z telefonu i na dzień dzisiejszy jedyne co mogę napisać to że w kwestii wolnego czasu to u mnie z tym może być gorzej. Na docku raczej nie będę bardziej aktywny.

Ja ciężko stoję z czasem i nie wiem kiedy będę mógł się skupić. Do tego inne sesje :-(