Bardzo mi się podobają te dopracowane sceny. Prawdziwi bohaterowie :)

Nie słyszę głosów chętnych do dopisywania, to ja wyedytowałem ostatni swój post. Napisy końcowe, kurtyna.

Dobrnęliśmy do końca historii. Pierwszy raz kończę sesję forumową z większą ilością graczy, niż zaczynałem :) Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna. Mnie się podobało i bawiłem się dobrze, wasza w tym zasługa. Ciekawe postacie i dobre granie. Macie u mnie wszyscy otwarte drzwi do moich sesji. Na oścież.

@Avitto – ty mi podrzuciłeś wstępne założenia do sesji, w którą chciałeś zagrać. Mam nadzieję, że choć częściowo je zrealizowałem.

@hen, xeper – Avitto was wybrał na współgraczy, cieszę się, że się zgodziliście. Mam nadzieję, że wy też nie żałujecie tej decyzji.

@CV – tu specyficzna sytuacja, bo dołączyłeś w połowie, i sporo cię ominęło. Mam nadzieję, że zrealizowałeś jednak nie tylko podstawowy cel, czyli rozgrzanie skostniałych palców na klawiaturze.

Dziękuję za granie i mistrzowanie. Sesja dobra, a nawet bardzo. Mało uczestniczę w sesjach jako gracz, ale ta przygoda w pełni zaspokoiła moje gusta. A ten dopisek do ostatniego posta, no normalnie grałbym dalej żeby poznać dalszą historię ;)

Sesja bardzo przyjemna, w zupełnie innym klimacie niż standardowo (bardzo dobrze nasz MG poradził sobie z oddaniem atmosfery dzikich gór), były zapadające w pamięć sceny (zwykle jakoś związane z drzewami;)) i mocny akcent na koniec.
Dziękuję MG i współgraczom.

A po edycji - Phil, czy to jest zaproszenie do kontynuacji?

Za miłe słowa dziękuję.

@hen - na razie to otwarta furtka, jak po serialowym sezonie :) o ewentualnej dalszej wspólnej grze pogadajmy jednak na docu, ok?

Dzięki za przyjęcie do zaczętej sesji. Nie czytałem co mnie ominęło, ale wiem co spotkało i było git. Współgraczom również szacuneczek, czapka z głowy.

@ c.d. to nie wiem jak długo drużyna utrzymałaby się, gdyby Furgil odkrył, że jego serdeczny pobratymca to tchórzliwy schmuck z honorem imperialnego ćwaniaka. :-D ale warto byłoby się przekonać.

1. Sporo zdarzeń, rzeczy, tekstów w drugiej części odwoływało się do pierwszej. No ale skoro git, to git! :)

2. bo to krasnolud imperialno-miejski, nie górsko-twierdzowy, i odegrany zgodnie z przedstawioną historią :)

Toć wiem. To był komplement w stronę gracza, a nie wpis lekkiej konsternacji :-)

Każdy z nas tutaj jest zapewne świadomy, że właśnie dobór grupy był bardzo mocną stroną tej sesji. Nie przeholuję chyba - nie mam na myśli żadnych autopeanów - mówiąc, że mieliśmy czas i okazję poznać się wcześniej, złapać nić porozumienia i tutaj zebraliśmy tego owoce.

Osobiście przepraszam za moje absencje i okresową nieterminowość.

@Phil
Fabuła, którą stworzyłeś jest dobra, tajemnicza, wymykająca się logice dostępnej dla postaci i to zbliżyło ją do opowiadań Lovecrafta. Jednocześnie pamiętając, że to gra RPG pozwoliłeś nam sią pobawić konwencją - jak podczas walk w jaskini.
Jestem bardzo zadowolony z naszej wspólnej zabawy. Zawierała te niezbędne elementy i kilka niespodzianek.
(Trzeba było wyciągnąć ten hufnal i w cholerę zakopać czy raczej zrobiliśmy dobrze? Ciągle mam wątpliwości.)

Panowie, serdecznie dziękuję za wspólną grę. Czytając powyższe mam nadzieję, że to nie ostatnie nasze spotkanie.

Pewne rzeczy trzeba zostawić niedopowiedziane ;)
jakąś tam podpowiedź masz jednak w ostatnim wpisie sesyjnym :)