Istnieje mozliwość oceniania sesji - tak jak napisał Laser u dołu strony z każdą sesją możesz wystawić jej ocenę, a na głównej stronie tuż pod bannerem możesz obejrzeć Najlepsze Sesje.
Piwo z kolei to również forma docenienia użytkowników - jeśli ktoś Ci pomógł, napisał fajny post, albo po prostu zrobił coś pożytecznego, możesz takiemu userowi postawić wirtualne piwo. Rekordzistów wśród piwoszy też możesz obejrzeć na głównej stronie, tuż nad tabelką ze statystykami na dole strony.
Pieniądze zarabiasz za każdy napisany post i założony temat, dodatkowo jeśli też chcesz kogoś za coś wynagrodzić istnieje możliwość przekazania mu pieniędzy w profilu danego użytkownika. Kiedyś pieniądze można było wydawać w grze forumowej, która teraz jest zawieszona, ale już niedługo będzie można zobaczyć jej udoskonaloną wersję, więc warto zbierać kaskę ;)

Zapraszam do skorzystania z pomocnika forumowego.

Pozdrawiam bardzo serdecznie!

To co wy w końcu robicie - idziecie do Garrenza, czy zostajecie i oglądacie książkę, bo nie wiem już co pisać.

ja bym poczekal i poszukal czegos w ksiedze a pozniej bym poszedl do niego i tak

Jestem za...

Jestem za, a nawet przeciw... róbta co chceta, ja podąrzam za towarzyszami.

[ Dodano: 2006-09-05, 18:33 ]
Dla jasności piszę, że Ja żyję, tylko nie piszę niepotrzebnych jednolinijkowych postów, jak "podszedł" czy "Zdziwił się".

Możesz Mistrzu opisać jak Edward prowadzi resztę do kapitana straży. Jeżeli nie, mój post pojawi się jutro.

[ Dodano: 2006-09-07, 20:33 ]
Popieram - Im mniej jednolinijkowców tym lepiej.

[ Dodano: 2006-09-08, 15:41 ]
"Najwyraźniej zaskoczyła was wasza wizyta. "

Sami siebie zaskoczyliśmy? 8)

No nie czepiaj sie :lol: , pomylka i tyle "Najwyrazniej zaskoczyla go wasza wizyta"
Cos ostatnio widze sesja sie nie klei, wciaz stoimy w sumie w miejscu, a szkodabo poczatek byl ciekawy :(

Takie pytanie z ciekawości... napisałem podpowiedź - zagadkę, na waszym miejscu bym z niej skorzystał :D ...

Edward jej nie słyszał, więc dla niego równie dobrze mogłaby nigdy nie zostać wypowiedziana. A inni ją zignorowali albo uznali za nieszkodliwe bredzenie szaleńca. Dziwnie by to wyglądało gdyby nagle wszyscy zaczeli główkować co ów miał na myśli i iść tym tropem.

Ten "ślad" trzeba chyba spisać na straty i rzucić śledczym inne tropy.

Zacznijmy od tego: w którym miejscu przygody była ta zagadka? Ja tam nic szczególnego nie zauważyłem...