Musiał bym być samobójcą, żeby pozwolić dzieciom choćby czytać Twoje sesje :P
Musiałbym odpowiadać na kłopotliwe pytania :P

Tatusiu dlaczego ten pan pisze brzydkie słowa? I dlaczego nie dokończył?

Zobaczymy, czy Jubson nam powie coś ciekawego (sprzeda jakiś sekret? 'nie zabijajcie, powiem, gdzie skitrałem skarb!')...

No ja się pewnie dowiem w niedzielę, bo tymczasem wybijam i jutro w kolejce nie odpiszę, a być może i przy niedzieli nie dam rady. W poniedziałek jednak niechybnie. Powierzam mój los w Bielonowe ręce : )

Ufasz mi? Jesteś ... uroczy :)

p
b
.

Albo pijany :)

O tej godzinie to na pewno. :p

Ja Was przepraszam, ale dziś cały dzień skręcałem meble i nie mam sił pisać.

Odpiszę jutro.

P
b
.

Ikea pokonała Bielona.

Meble mają jeszcze drzwiczki, co nie? I zdarza się, że trzeba je zamontować na końcu, prawda?

Juz bym opisywał, ale dam czas do południa głównemu wywołanemu , żeby nie było :D W końcu to nasze szefiszcze z tego co rozumiem. Jesli bedzie opuźnienie w reakcji to przejme inicjatywe. a co :D

południe wybiło post poszedł :)

No byłem kapkę wyłączony, ale zakładam, że dziś odpiszę, albo jutro z rańca.

Swoją drogą, Bielon chyba po czystej złośliwości wypuścił tego Grubasa... Mieliśmy z niego coś wyciągnąć, nikt się litować nie zamierzał, a tu ani nic nie powiedział, ani nikt go nijak nie zatrzymał. MG przyjął dalece miłosierną wizję naszych postaci, jak nie on zupełnie.

Tak jeszcze słowem opisu - Lupo Orsini to postać z zaplecza mojej postaci. Niczego z Bielskim nie ustalałem, więc miło, że wprzągł go do sesji dodając życia karcie postaci, ale cobyście wiedzieli, bo postacie w grze by wiedziały - to jest adwokat, który imając się tak legalnych, jak i lewych ścieżek, wspomaga zainteresowane grube ryby i siebie w różnych sprawach.

Rust jest jego protegowanym, takim do działania na pograniczu jednego i drugiego świata. Stąd to wplecenie postaci w temat (nieplanowane, przesłałem Bielonowi postać, jaką miałem na dysku - nota bene Aro może kojarzyć, bo kiedyś była u niego w sesji, acz tam długo nie zagościłem :wink:).

Rust zakłada zatem, że pewnie Grubas działał na własną rękę (albo dla kogoś innego niż Orsini), ale jak tam naprawdę jest wie tylko Bielon ;)