lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   Sielanka (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/442-sielanka.html)

Hood 23-10-2005 21:29

Dlatego pan bard tu pozostanie i odpocznie przez noc, a my pójdziemy do Cnackberta... Potem wrócimy, prześpimy się i rankiem wszyscy wyruszymy stawić czoła złu i chaosowi... Ku chwale i bogactwie...! - rozmarzył się krasnolud...

Darken 04-11-2005 10:57

Bard rozejrzał się rozkojarzony, z tym bezdennym smutkiem w oczach.
Musicie wiedzieć Zacząl tłumaczyć Że Jam jest iście rozchwytywany na salonach. Sama Anna Merlith była miła moim występom.
Po co uganiamy się po tych traktach? Gdybym to ja mógł wrócić do stolicy.
Ujął swoja harfe i cichutko zaśpiewał:

Gdzie są te niegdysiejsze śniegi,
Które upadły dawno już temu,
Jam zaś samotny po szlakach wędruje,
Z tęsknoty umieram, usycham

W tym momencie zdenerwowany przestał grać
Nawet Bogowie uwzieli się na mnie, gdzież moje rymy, do ciasnej hrabiny de Bronnvanis!

Hood 07-11-2005 00:28

Mundri popatrzył tylko z bezgranicznym niezrozumieneim w oczach okolonych krzaczastymi brwiami. Przez myśl przemknęło mu, czy aby przypadkiem brwi mu nie zaczynają siwieć... Tak dawno nie miał żadnego beztroskiego dnia... Z drugiej strony nie potrafił nic nie robić... Zmarszczył noc i zamrugał oczyma. Spojrzał wyczekująco na elfkę. I tylko w oczach było widać jak mgliste mysli kłębią mu się w głowie...

Sayane 07-11-2005 22:10

Jak pan bard spieszy sie do stolicy to mozemy wyruszyc chocby zaraz. - wstaje od stolu - To ide po swoje rzeczy, tak? - juz nie bylo wazne dokad jechac, byle w trakt, najlepiej jeszcze z dala od marudzących meżczyzn jakiejkolwiek rasy.... A wiadomo, w galopie łatwo sobie język przygryść...

Hood 08-11-2005 01:49

- No to dobrze, dzieci. - Poruszył się krasnolud. - Ty idź spakuj swoje lalki, a ja po swój dobytek. - Mrugnął do barda i z wciąż zamyślonymi oczyma podreptał ku swojemu pokojowi.

Po kilku minutach powrócił z całym dobytkiem, którego obecność sprawdził dwukrotnie przed wyjściem.

- No dobry człowieku, gospodarzu, niechaj bogowie spoglądają łaskawym okiem na ten przybytek. Twoja ofiara na ich rzecz nie zostanie zapomniana. Ba! Kiedyś nawet będziesz mógł napisać: "W tej gospodzie zatrzymywał się skromny sługa dobrych bogów, podczas swej wyprawy na poszukiwanie sług chaosu...!" - po czym wykonawszy tajemny znak błogosławieństwa (zazwyczaj wykonywany nad duszą zmarłch, aby szybciej trafiły ich duchy do królestwa Morra) opuścił karczmę, kierując się do swojego wózka. Oczywiście co jakiś czas, odwracał się, aby upewnić się, czy towarzysze nie zgubili się w tej wiosce, nienawykli do moejskiego życia :P


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:14.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172