Juz wczesniej sprawdzalem. Tylko chodzilo mi o to czy ja sam mam sobie odejmowac za "cos tam" czy ty to zrobisz jesli zajdzie potrzeba.

Sam odejmę tylko czemu nie używasz polskich znaków diakrytycznych?

Jak pisalem wczesniej, komputer zepsul sie na amen, pisze z kompa brata, a on ma angielska wersje Windowsa i upiera sie, ze taka chce i juz.

Ok. dobra teraz zapamiętam. Postaraj się jak najszybciej naprawić swój. Ok.

Raczej szybko go nie naprawie... Nie wiem jak dlugo bede zbierac fundusze, ale ten po prostu szlag trafil. Polowa czesci zepsuta, czesci innych tez sie nie nadaja... Kupie nowy. Ale to jest tragedia... Chce mi sie plakac... Chlip, chlip...:D

Kilka pytań do Mistrza:
1. Czy gracz koniecznie musi rzucać internetową kostką podczas wykonywania jakieś czynności? (czy robi to MG?)
2. Nie za bardzo zrozumiałem koniec Twojego ostatniego posta. Mam rozumieć ,że kilka worków spadło taranując mi drogę ucieczki, tak?
3. Drogi MG, dlaczego nie uwzględniłeś posta sheey? Tak się pytam z ciekawości, bo miałem dobry pomysł, a teraz lipa :)

ppaatt1, chciałeś rzucić bezbronnym niziołkiem, co? :diabol:

Jedno mi się nie podoba w tych postach. Do karczmarza stawiają się kolejki. Tylko te kolejki nie są uporządkowane. Teraz nie wiem, czy w kolejce po ploty BG Katharsis jest po mnie czy po BG RyldArgith. Może jednak jest przede mną i przed BG ppaatt1? Nie wiadomo. Może to stwarzać kłopotliwe sytuacje. Dajmy na to karczmarz nie spełni moich oczekiwań (:D) i mu wbiję sztylet w oko. W takim wypadku Katharisis nie mógłby powiedzieć: "Cóż panie karczmarzu. Jestem tu nowy i chciałbym się spytać. Jeśli można. Słyszałeś jakieś plotki o owym Zygfrydzie." Oczywiście jeśli byłby po mnie. To wada PBF, że gra nie toczy się w czasie rzeczywistym (chyba tak to idzie) i należy ją wziąć pod uwagę. Jeśli są błędy w moim rozumowaniu, proszę je wskazać

sheey --> Pomijając nawet to ,że to wygląda nierealistycznie. Bo popatrzcie:
Wchodzi Herold, recytuje wiadomość. Kilka osób wstaje i podchodzi do karczmarza ustawiając się w kolejkę, i co najdziwniejsze każdy zadaje takie samo pytanie. Barman by się wk***

Dokładnie ;) Dlatego ciekawie rozwiązał to Arcagnon. Ja na przykład informacje które zdobyłem chciałem oznajmić "kompanii" i podchodząc do lady nie pytałem się odrazu o plotki, tylko czekałem aż mnie podsadzisz i skończysz rozmowę (jak wyszło tak wyszło). Cedryku, Neer w ogóle żyje? ;-)

Neer dostanie nauczkę, stary świat jest twardy jemu poprowadzę, inny wątek przygody.
Z tyłu to nie były worki tylko ci domniemani tragarze, którzy upuścili worki i odgrodzili ci drogę ucieczki, jeszcze się nie oglądałeś, ale wiedziałeś, iż są za tobą i pewnie też cos maja na podorędziu.

To zależy ja się do niego zagadało, ale duże prawdopodobieństwo, że trzeciego z kolei pytającego zbyje niczym, jeśli nie podszedł do tego w odpowiedni sposób.