Prosiłbym zatem o adres doc'a.


EDIT (do posta poniżej):
Dziękuję bardzo.

A zatem była to pozorna reanimacja. Pacjent najwyraźniej zmarł. Cóż, szkoda... Sam może poprowadzę tą kampanię ;)

Nie będę oszukiwał. Straciłem trochę serce do Mistrzowania. Czytając jednak post xepera, poczułem że nie można tego tak zostawić. Dlatego będę się teraz zmuszał, żeby powróciła dawna ochota. Może to po prostu wpływać na długość mojej odpowiedzi.
( Podkreśle od razu, że to nie wasza wina, raczej moim "realnych" graczy)

Jednak zrozumiem jeżeli zechcecie zakończyć tę farsę by nie tracić więcej czasu...

Xeper co do twojego postu, to masz wolną Amerykankę. Opisz jakieś okropne wydarzenie z Twojego życia, kończąc na omdleniu.

Ja tam mogę grać.
Jeśli się okaże, że nie dajemy rady pchać tych taczek, to się zamknie sklepik i tyle ;)

Ja mogę dalej grać.
Nie godzi się umierać w takim miejscu :)

Znikam na dwa tygodnie, ale i tak w tym czasie sesja daleko nie ruszy, więc to tylko tak dla informacji.

Chyba ruszy bo jestem znudzony czekaniem na Godriego. Ma ktoś jakieś info o nim?

Varl domyślam się co teraz zamierzasz, ale mimo wszystko zgłoś się do mnie przed pisaniem posta z planem działania

Reszta ma w miarę wolną rękę. Może się zabarykadować, rzucić się do pomocy, uciec na górę albo na dół. Drogę do piwniczki znacie, co jest w środku pewnie wiecie. W razie ucieczki do góry proszę o PW.

No, nie do końca. Mała informacja (na PW) by się przydała.