lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Autorskie systemy RPG (http://lastinn.info/autorskie-systemy-rpg/)
-   -   Wpływ rodzaju i poziomu postaci na system gry (http://lastinn.info/autorskie-systemy-rpg/14433-wplyw-rodzaju-i-poziomu-postaci-na-system-gry.html)

Mal 18-07-2014 12:11

Wpływ rodzaju i poziomu postaci na system gry
 
Na samym początku pragnę zaznaczyć, że nie jestem znawcą w dziedzinie systemów do gry. Mam jednak ochotę stworzyć uniwersalny system, który "dogodziłby" wszystkim jednocześnie.

Myślałem o systemie, w którym można równie dobrze rozgrywać sesje typu DnD, jak też postapokaliptyczne i universe. Wyobraziłem sobie taką sytuację, gdzie jeden gracz chce się wcielić w rolę wyposażonego w łuk elfa, drugi chce być uzbrojonym po zęby niewidzialnym sniperem rodem z gry Halo, trzeci chce być kosmitą z innego wymiaru, czwarty żołnierzem SS, a piąty chce być nieśmiertelnym bóstwem i być w stanie niszczyć i tworzyć całe galaktyki. Chodzi o to, że oni wszyscy chcą grać jednocześnie i mieć miej więcej równe szanse na przeżycie i wspólną interakcję.

Może najpierw zapytam was, czy coś takiego w ogole da się zrobić? Liczę szczególnie na odpowiedzi od osób, które mają jakiś pomysł, żeby pomimo oczywistych trudności jakoś ten cel jednak zrealizować.

Colton 18-07-2014 12:41

Nie wiem na ile skrajne są podane przez Ciebie przykłady, a na ile faktycznie chcesz widzieć drużynę z półbogami, elfimi łucznikami i jakimś mass effectowym inżynierem. Koniec końców stajesz jednak przed jednym, zasadniczym problemem - skalowalnością.
Weźmy przykładowo współczynnik siły. Skala od 1-5 gdzie 1 to słaby homo sapiens, 3 to silny osobnik 5 to Pudzianowski. Problem polega na tym, że tam gdzie skala kończy się dla niektórych postaci, tam dla takiego półboga czy jakiejś mitycznej bestii dopiero się zaczyna. Można to jakoś przeskoczyć dodając współczynniki, bonusy itd, ale to wciąż nie zmienia faktu, że w oparciu o taki model nie da się przeprowadzić żadnego realnego testu.
Wiesz jak to mówią - jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
Zamiast robić coś naciąganego, spróbuj zrobić uniwersalną bazę - platformę - edytowalny szablon, coś na wzór tego autorstwa White Wolfa. Wystarczą niewielkie modyfikacje, a mogą stać na tym średniowieczne wampiry, wilkołaki, bogowie ze Sciona i w gruncie rzeczy zwykli ludzie z Łowcy. Nie zmienia to faktu że wpakowanie ich wszystkich do jednej sesji jest odrobinę szalone, ale koniec końców, możliwe. Tylko czy chciałbyś grać w przygodzie gdzie taki demigod zalicza sukcesy z automatu, a Tobie zostaje gapienie z boku?

Autumm 18-07-2014 14:38

Jest taki system, a przynajmniej podobny. Synapsis bodajże się nazywa. Sorki, Synapse. Nie podrzucę linka, ani nie rozwinę na razie, bo z komórki piszę, ale wyguglaj sobie go. Ma budowę modułową i dość zakomplikowaną kartę postaci, ale stara się ująć to, co pisałeś. I pewnie nie jest jedyny. Inne przykłady to np. GURPS.

Python 18-07-2014 16:03

Takich uniwersalnych mechanik rpg już kilka istnieje. Wymienione tutaj GURPS, Savage World, czy choćby mechanika Świata Mroku, czy FATE.
Zawsze można się bawić w swoje rozwiązania, bo a nuż stworzysz coś nowego i będziesz miała jakieś świeże spojrzenie. Choć wielu twierdzi, że w tej materii zostało wymyślone już wszystko. To jednak moim zdaniem malkontencki, których nie warto słuchać i robić swoje.

Zastanawia mnie jednak jedno. Napisałeś bowiem:
Cytat:

Napisał Mal (Post 508760)
Chodzi o to, że oni wszyscy chcą grać jednocześnie i mieć mniej więcej równe szanse na przeżycie i wspólną interakcję.

To jest nierealne, niezależnie od mechaniki. Chyba, że będziemy na siłę uśredniać cechy i umiejętności. Jak napisał już Colton takie coś nie ma racji bytu. Wiadomo, że taki półbóg jest lepszy z definicji w prawie wszystkim od zwykłego śmiertelnika. Nigdy więc nie będą mieli w miarę równych szans. Pomijam oczywiście tutaj fabularne połączenie wymyślonych postaci, bo to już byłoby dość karkołomne i surrealistyczne.

Polecam zatem przejrzeć istniejące uniwersalne mechaniki, dokładnie przeanalizować swoje cele i zamierzenia i zastanowić się nad tym, co dokładnie chcesz stworzyć, po co i dla kogo.

Mal 20-07-2014 14:17

Cytat:

Napisał Python (Post 508794)
To jest nierealne, niezależnie od mechaniki.

Zdaje się, że podobne słowa nagminnie dane było słyszeć braciom Wright, ale nie poddali się i zbudowali samolot.

Przyszedł mi do głowy taki specyficzny pomysł o nazwie "powtarzalność". Otóż wyobraźcie sobie takie coś: Przykładowo idzie sobie drogą mały zaledwie 30 letni hobbit. Podnosi z ziemi niewielki kamień i strzela nim z procy. Nie zdaje sobie sprawy, że to, co zrobił ma znaczenie nie tylko w skali shire, w którym mieszka, ale także w skali całego wszechświata...

... bowiem w momencie, gdy strzelił z procy kamieniem, gdzieś we wszechświecie wybucha potężna gwiazda. Chłopiec nie jest nawet świadomy, że ta gwiazda istnieje i nie jest świadomy, jak potężne konsekwencje pociąga za sobą ten wybuch. Konsekwencjami działań bochaterów rządziłby mistrz gry.

Więc dajmy na to bóstwo, które jeszcze przed chwilą było stwórcą i właścicielem gwiazdy, która wybuchła, postanawia odnaleźć chłopca i się zemścić.

W tym celu zrzuca na shire meteoryt. Wielki wybuch! Tysiące kamieni zostaje wystrzelone jak z procy... co sprawia, że gdzieś we wszechświecie przestaje istnieć cała galaktyka.

Tak :) wiem :) zdaję sobie sprawę, że to co napisałem wydaje się być co najmniej chore. Zaiście przykład mi się nie udał, ale idea jest prosta - wszystko to, co się dzieje w świecie mikro musi mieć wpływ na wszystko to, co się dzieje w skali makro i odwrotnie.

Czy to da się jakoś zrobić?

archiwumX 21-07-2014 10:17

Cytat:

Napisał Mal (Post 509023)
Tak :) wiem :) zdaję sobie sprawę, że to co napisałem wydaje się być co najmniej chore. Zaiście przykład mi się nie udał, ale idea jest prosta - wszystko to, co się dzieje w świecie mikro musi mieć wpływ na wszystko to, co się dzieje w skali makro i odwrotnie.

Czy to da się jakoś zrobić?

To wygląda Wickowanie.

Colton 21-07-2014 15:02

Mocno przekolorowane.
Proste pytanie - kiedy ostatnio interesowało Cię co robią mrówki? Świat owadów generalnie. Idziesz sobie łąką z panną pod ręką, ta zachwyca się kwitnącymi kwiatami czy wychwala dzielnych mikroskopijnych zapylaczy?
Pewnie, że mikro i makro są połączone. Problem polega na tym, że oba te wymiary może dzielić zbyt wiele, by symbioza była w ogóle zauważalna. Jej groteskowe wyolbrzymienie w celu ogólnie pojętego podkreślenia jest po prostu średnim pomysłem. No chyba że zależy Ci na zachowaniu sporej dozy absurdu.

Odnosząc się natomiast do średnio adekwatnego przykładu braci Wright. Co innego zbudować coś nowego, a co innego porywać się na taką standaryzację. Przez ilości rzeczy które chcesz upchać do systemu cierpi jakość. Tak jak nie stworzysz instrukcji obsługi która opisuje działanie każdego urządzenia elektrycznego, bo po prostu każde pracuje nieco inaczej, tak nie masz sposobu na zrealizowanie swojego planu.

Najważniejsze jednak, że chcesz coś robić, więc nie daj takim starym pierdzielom jak my zrobić Ci wodę z mózgu. Po prostu lepiej skieruj swój zapał ku czemuś bardziej realnemu. Stwórz jeden konkretny system, zamiast dziwnego składaka skazanego na błędy i niedociągnięcia. Tyle z mojej strony i tak czy siak powodzenia. ;)

Radagast 22-07-2014 00:42

Cytat:

Napisał Mal (Post 509023)
Zdaje się, że podobne słowa nagminnie dane było słyszeć braciom Wright, ale nie poddali się i zbudowali samolot.

Popraw mnie, jeśli się mylę, ale bracia Wright chyba nie zaczynali od zapytania na forum internetowym "Jak zbudować samolot?".

Przykład o tyle chybiony, że brak w nim związku przyczynowo-skutkowego. Dlaczego rzucenie kamieniem miałoby spowodować zgaśnięcie gwiazdy? W kwestii skali mikro i makro, załóżmy teoretycznie, że jest to możliwe. Ale powiedz mi: czy jest to grywalne? Czy jesteś w stanie wyobrazić sobie sesję, w której elf, snajper i bóg uczestniczą i dobrze się bawią? Ty nie dość, że chcesz zmieszać różne poziomy (szczegółowości, mocy etc.) to jeszcze różne konwencje. Jedyne rozwiązanie jakie widzę, to multiwersum (trochę a'la plany DnD), w którym istnieje możliwość podróżowania między światami i w dziwny sposób elfowie ze Śródziemia, SSmani i jacyś obcy trafiają do jednego świata. Ale ktoś będzie wyrwany ze swojego "ekosystemu", a co za tym idzie straci połowę swojej atrakcyjności. Takie jest przynajmniej moje zdanie.

Wrócę jeszcze na moment do skal mikro i makro: mówi się, że machanie skrzydeł motyla ma wpływ na huragan po przeciwnej stronie globu. Czy jesteś w stanie sobie wyobrazić sesję, w której MG każdą akcję graczy rozpatruje pod kątem jej wpływu na populację motyli, decyduje jak wpłynie to na warunki pogodowe i nie wychodzi z tego groteska?

Reasumując: moim zdaniem nie da się tego zrobić. Jak zobaczę, to uwierzę. Jeśli potrafisz wymyślić historię, w której gracze mają takie postaci jak wymieniłeś na początku, to możemy się bawić w wymyślanie do tego szczegółów settingu i mechaniki.

Mal 22-07-2014 11:22

I brawo Jasiu, bo ja od samego początku wcale nie twierdzę, że umiem tego dokonać. Twierdzę tylko, że byłoby fajnie, gdyby ktoś swoim wielkim umysłem jakoś to ogarnął. Czy ja osobiście jestem w stanie sobie coś takiego wyobrazić? Teoretycznie tak, ale wykonać coś takiego to już zupełnie inna para kaloszy. Byłbym w stanie na przykład sporym nakładem pracy i czasu poprowadzić raz jeden tego typu sesję, ale napociłbym się przy tym niemiłosiernie. Albowiem ten przykładowy hobbit idący drogą musiałby patrzeć jednocześnie na ziemię pod swoimi nogami i na niebo nad swoją głową. Każde przypadkowe zgniecenie mrówki mogłoby prowadzić do śmierci tego hobbita.

Tak właśnie! Za każdym razem mistrz gry musiałby opisywać wpływ każdego machnięcia skrzydłem motyla na cały wszechświat. Ale zauważ Radagast, że sprowadziłeś to do jurysdykcji mistrza gry, a to sprawia, że nic nie działoby się automatycznie. To nie byłby system, tylko opowiadanie w 100% zależne od jego inwencji twórczej...

Przyznaję rację osobom, które twierdzą, że nie da się tego zrobić nie ograniczając w jakiś sposób przewagi któregoś z bochaterów (Python). Wątek jak dla mnie na tym się kończy. Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi.

PS. Kogo razi w oczy moja gramatyka i ortografia, niech się przyzwyczaja. Ale sorry za tych wszystkich bochaterów.

Python 22-07-2014 12:33

Totalny bezsens i bełkot.
W powiedzeniu o skrzydłach motyla nie chodzi o to, że jak idę łakom i zdepczę mrówkę, to zabijam nieznaną rasę w odległej galaktyce. To zadanie ma uświadomić, że wszystko jest ze sobą w jakiś sposób powiązane, może na siebie oddziaływać, a działania, które podejmujemy mogą mieć długofalowe skutki, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć.

A to mnie rozwaliło
Cytat:

Napisał Mal (Post 509328)
PS. Kogo razi w oczy moja gramatyka i ortografia, niech się przyzwyczaja. Ale sorry za tych wszystkich bochaterów.

Skoro wiesz, że popełniasz błąd i jeszcze dobitnie podkreślasz, że robisz to specjalnie, to jesteś leniem i obskurantem.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:30.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172