lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Felietony (http://lastinn.info/felietony/)
-   -   Co się stało z naszym rpg? (http://lastinn.info/felietony/7842-co-sie-stalo-z-naszym-rpg.html)

Szarlej 18-08-2009 20:20

Efcia masz racje ale mam wrażenie, że trochę nie o tym mowa. To oczywiste, że dobry mg poprowadzi ambitną sesje w każdym systemie a kiepski mg zrobi nawet z najambitniejszego systemu kiepską nawalankę. Mowa raczej o tym do czego dany system został stworzony, D&D zostało stworzone do sesji h&s tak samo jak świat mroku do sesji nastawionych na odkrywania mrocznej części natury.

Co do tematu. Chodzi o jedno (chyba już ktoś o tym wspominał) popyt. Prosta sprawa, amerykańskie system są robione by się sprzedawały w USA a nie by trafić do gustu polskim graczom. Jakby w USA nie było popytu na nowy świat mroku czy warhammera trzecią edycje (tutaj akurat wydawca liczył się z rynkiem brytyjskim) owe systemy nie byłyby nawet w planach. W Polsce jest popyt na co innego i dlatego są tworzone inne system jak chociażby Monastyr, system nastawiony na mhroczne tajemnice czy Neuroshima gdzie można się potaplać w brudnym i brutalnym postakaliptycznym świecie.
Dlatego wydaje mi się, że autor tekstu zbyt dramatyzuje i na siłę stara się utrzymać RPG w niezmiennej formie, wyodrębniając z fanów gier fabularnych "elitę", starą gwardie uznając wszystkich innych za podrzędny gatunek graczy/mistrzów gry (przynajmniej ja tak to odebrałem).

abishai 20-08-2009 15:23

Czytając artykuł i dyskusję miałem wrażenie deja vu...I argumentacja "elita vs. nooby" i argumentacja "stare było lepsze", przewijała się już MiMie (kto dziś jeszcze kojarzy ten skrót ?)... i to zanim wyszła słynna edycja D&D 3.0

RPGi czymś elitarnym? Bzdura...czy żeby grać w RPGi trzeba ukończyć ileś lat? Trzeba pozytywnie zdać jakieś egzaminy? Trzeba cytować dzieła Tolkiena na wyrywki? Nie. Więc gdzie tu ta elitarność?

Rozprawię się z jednym mitem, owych elit... Prawda jest taka, że "zapomniał wół jak cięlęciem był". Większość graczy zaczyna od mało ambitnych sesyjek, które nie służą do tworzenia epokowych dzieł literackich, a zabawie... w bycie bohaterem, wampirem. Z czasem następuje selekcja naturalna, jedni się wykruszą inni wsiąkną, łaknąc nowych doznań, rozwijając się i poszerzając własny warsztat litercki. Odchodzą od zabijania smoków do czegoś ambitniejszego. Więc nie ma co sarkać na nowych. Z nich wykuje się kolejne pokolenie graczy.

A co nowo wydanych tytułów...to są skierowane one do konkretnych odbiorców, a w przypadku wydawnictw zagranicznych (jak słusznie zauważył szarlej) nie jest to odbiorca polski. Co do mnie, czwarta edycja jakoś mnie zachwyciła (może przez wrażenie że jest to MMORPG na papierze), ale cóż...także na podstawie 4 edycji D&D da się zagrać ambitną sesję.
Bądź co bądź podręczniki to narzędzia...a narzędzi każdy używa jak chce.

Zresztą mamy Dzikie Pola, Neuroshimę, Crystalicum...a ostatnio jeszcze Klanarchię, że nie wspominając o serii Nowej Fali. Dość dużo podręczników pisanych pod gusta graczy z Polskiego Piekiełka. Więc nie ma co narzekać.

Ps. W kwestii oceny...jakoś przy zapisywaniu mi pokasowało wstawione wartości.

Aschaar 23-08-2009 12:06

"Co się stało z naszym RPG?"

Nie wiem co się stało z Twoim RPG, ale moje ma się świetnie - ewoluuje, zmienia się, żyje. Nie "zaszkodziła" mojemu RPG ani edycja 40 D&D, ani nowy WoD, ani zalew indie...

Dlaczego? Może dlatego, że przeczytałem, zrozumiałem, oceniłem, zastosowałem (lub nie). Podręcznik jest podstawą systemu, ale nie bezwzględną i jedyną wyrocznią.

Pisano już o tym wcześniej, ale dla jasności kontekstu się powtórzę. Po iluś tam sesjach (ekipach / latach grania - niepotrzebne skreślić, potrzebne dopisać) człowiek posiadł swoją własną percepcję systemu i wydaje mu sie, że jest ona całkowicie zgodna z "jedyną słuszną" linią podaną w podręczniku. Jednak wystarczy spotkanie z innym graczem (nawet świeżynką, która dopiero przeczytała podręcznik) i okazuje się, że w zasadzie to całe nasze "całkiem zgodne" z podręcznikiem pojmowanie systemu jest "średnio niezgodne" - stosujemy masę zasad opcjonalnych, w inny sposób rozumiemy statystyki, moce, zjawiska i prawa wynikające z systemu. Czy po takim zderzeniu mam powiedzieć, że podręcznik jest do bani? Że system jest dla kretynów i amerykańskich dzieciaków? No nie - przecież to mój ukochany system, który znam w te i z powrotem, a nawet mógłbym polec na placu boju o jego (systemu) wyższość nad innymi...

W przypadku nowych systemów (kolejnych wersji) już jest prościej - tu już można pisać, że jest be, kretyńskie, banalne... Przecież przeczytaliśmy podręcznik raz i już wiemy wszystko (my starzy i doświadczeni eRPeGowcy). Zawsze można również polecieć po stereotypach (w typie: D&D to zawsze wyżynka w lochach i kasa na zakończenie; WoD to zawsze polityczna intryga z umierającym człowieczeństwem w tle; KC to zawsze kalkulator naukowy i ryza papieru do liczenia).

W żadnym podręczniku nie spotkałem się z notką "wolno Ci grać tylko tak jak napisano dalej - to jedyny słuszny sposób". Dlatego można przejść przez system na zasadzie: Next>next>next>next>finish i dostać "jakiś" produkt, który ma spełniać wymagania jak największej ilości osób. Można również zająć się jego kastomizacją i dostać coś co odpowiada mnie.

Każdy podręcznik podstawowy jest bazą - prostą, kolorową i zrozumiałą dla każdego. Bazą, na której człowiek, który nigdy nie widział RPG i nie wie co to jest ma zbudować swoje pojmowanie tego "tworu". Dla takich ludzi pisze się i wydaje podręczniki podstawowe; nie dla wyjadaczy z wieloletnim doświadczeniem i wiedzą wykraczającą daleko poza podstawkę.

Zabrakło mi w felietonie dwu rzeczy - spójności kontynuacji (w pierwszym zdaniu coś o "zachodnim graniu w D&D" (co to???) - potem w ogóle cisza o D&D - wyjątek wspomnienie o dodatkach z serii "D&D minis") i jakichkolwiek przykładów - coś o kosmologii w magu - nie pozostawiasz jednak czytelnikowi żadnej możliwości oceny - po prostu podajesz swoją ocenę (jest gorzej).
Nie ma ani jednego porównania - w starym było tak i siak, a w nowym jest tak - więc w mojej ocenie to... bla bla bla. Czytając felieton miałem wrażenie czytania zbitki notek prasowych czy innych newsów. Jedynie więcej piszesz o magu...


Wydaje mi się również, że wnioski o "końcu świata" w RPG są mocno przesadzone - gdyby RPG się kończyło to nie wydawano by nowych podręczników, a stare nie chodziłyby na Allegro w cenach czasem obłędnych...

Odniosłem też wrażenie jakiegoś silnego i koniecznego podkreślenia "elitarności". Przez cały artykuł przewija się wątek "starych, doświadczonych, dobrych MG", wyższości "starych dobrych podręczników" i "ogłupiających nowości". Wynika więc niezbicie, że kto uważa stare za lepsze jest elitą, a reszta...

Kiedyś, gdzieś usłyszałem takie zdanie: "System [RPG] to zestaw zasad praktycznie bez wartości. Wartością jest Role Playing (odgrywanie roli). Każdy robi to inaczej i system ma mu tylko czasami podpowiadać." Im jesteśmy "doroślejsi" RPGowo tym rzadziej pozwalamy systemowi podpowiadać i to jest dobre; ale nie upoważnia nas do plucia na wszystko co nowe i inne.

Hawkeye 23-08-2009 13:56

„Gry fabularne schodzą na psy.”

Cóż te kilka słów sprawiły, że musiałem po raz pierwszy odpowiedzieć na jakikolwiek felieton. Zadziwiająco często da się usłyszeć takie słowo, skierowane nie tylko w stosunku do RPG, ale też innych nowości, a to „Programy rozrywkowe schodzą na psy”, „Muzyka schodzi na psy” etc. I? Warto czasami dodać, że tak się dzieje naszym zdaniem, a nie wyrażać bezkrytyczne uwagi np. według mnie dzisiejszy przemysł muzyczny, to w większości przypadków 6 błota stóp, ale zdarzają się perełki i zespoły czy piosenki, które posłuchać lubię, być może „main – streamowo” idzie on w niepożądanym moim zdaniem kierunku, ale rozrywka, a taką też jest RPG, ma to do siebie, że zmienia się wraz z odbiorcą i wraz ze światem, ciężko przewidywać jak będzie wyglądał za 10/20 lat i jakie kolejne zmiany nastąpią. Inną sprawą jest, że jakoś nikt nie pamięta o tym, że gusta mogą być różne i inne wcale nie znaczy gorsze.

„[...] na przeciętnego, amerykańskiego dzieciaka. Tylko czemu te dzieciaki musiał nagle potwornie zgłupieć […] podręczniki od zawsze były pisane dla pieniędzy [...], jednakże niechaj przy tym będą niosły dobrą rozgrywkę, klimat i będą... Fajne?”

Nie wiem czy nad tym fragmentem należy się głębiej zastanowić, czy po prostu załamać witki i wpaść w czarną rozpacz? Oto ja wasz Guru, Wyrocznia, Prawa Ręka Boga i Światło w Ciemności … rzekłem, nie ma dzisiaj fajnych podręczników, wszystko to fekalia, a tym, którzy się podobają są ciemni. No cóż, słyszałem już kilka takich stwierdzeń: „Muzyki Metalowej słuchają tylko sataniści”, „Oglądasz Simpsonów, ale z ciebie dzieciak”, „Człowieku masz 20 parę lat i czytasz książki fantastyczne? Dorośnij, przecież to nic fajnego”. Słysząc takie stwierdzenia, można tylko uśmiechnąć się pobłażliwie i pokiwać głową. Ludzie mają to do siebie, że ich zdanie jest najlepsze i nic tego nie zmieni. Nikt nie może autorytatywnie stwierdzić co jest fajne, a co jest nie fajne, każda osoba ocenia to sama i nikt nie jest gorszy, tylko dlatego, że ocenia wyżej coś, co my uważamy, za produkt pracy dwunastu orangutanów na cracku. Niestety przez cały ten felieton przebija się podobna myśl i podobne stwierdzenia, moim zdaniem smutne.

„Stary Świat Mroku był i jest fenomenalny [...]”

A jak ktoś twierdzi inaczej to jest ograniczony i nie potrafi odgrywać postaci, bo tylko w ŚM, odgrywa się postać. Jasne, znam osoby, które uważają, że jest to system, w którym najlepiej czują się dzieciaki emo: „O ja nieszczęśliwy wampir/wilkołak/duch/odmieniec/demon” (niepotrzebne skreślić) i byłbym w stanie wskazać osoby, które nie ważne jaką istotę w ŚM odgrywają, ale każda jest sposobem, aby pokazać jak nas ten świat krzywdzi, a ja jestem taki nieszczęśliwy. I jak tu wierzyć takim stwierdzeniom? I co to w ogóle jest fenomen? Czy Doda jest fenomenem? Czy emo jest fenomenem? Dla niektórych na pewno będą fenomenalne, ale no cóż … betonowi po żadnej stronie takich dyskusji, nie da się nic wytłumaczyć. Demonizacja przeciwnika i wywyższanie siebie jest prostym mechanizmem psychologicznym, który co rusz pojawia się tu i ówdzie.

„Czy te dzieciaki są takie bezmyślne, klientela stanowi tylko je?”

Dla mnie dużo bardziej bezmyślna jest osoba, która zjadła wszystkie rozumy. Wielu tzw. „starych wyjadaczy”, to proste tłuki, które kiedyś sobie zanotowały, że to jest wspaniałe, a każda nowość jest be/gorsza/whatever. To są dla mnie osoby, takiego samego pokroju, jak te które w przeszłości paliły książki, obawiając się zawartej w niej wiedzy, czy np. dawny naukowy beton, który obśmiewał różne wynalazki, które dla dzisiejszego człowieka są podstawą jego egzystencji.


„Gry fabularne od zawsze były w naszym kraju hobby na pewien sposób elitarnym, inteligentom rozrywką skazana na niszę”
Odsyłam do pewnej myśli Emila Ciorana na temat elit .. ja osobiście nigdy nie czułem się lepszy z powodu przynależności do jakieś grupy społecznej, ale może niektórzy potrzebują tak sobie podreperować własną samoocenę.
„[...] i trzeba karmić nowe pokolenie ochłapami. Widać trzeba, skoro nie ma już ani Magii i Miecza ani też Gwiezdnego Pirata.[...]”

Aha … a moim zdaniem takie gazetki, nie miały prawa bytu. Wolę bawić się swoją wyobraźnią niż używać pomocy z takich gazet. No ale widać muszę nie mieć takiego poziomu …

„Wypadałoby zapisać teraz sensowną konkluzje”

Ta wypadałoby napisać jakąś sensowną konkluzję, ale co tu powiedzieć? To, że świat się zmienia, a pewnym osobom to nie odpowiada? No cóż od gadania jeszcze nikt niczego nie polepszył, może warto coś zrobić zamiast robić dyskusje i psioczyć jakie to wszystko jest bezsensowne. Moim osobistym zdaniem tak nie jest, systemy się zmieniły … tutaj się zgadzam z Ascharem, podręcznik to tylko zbiór wskazówek, podstawa od której należy wyjść i którą należy zmieniać, tak żeby nam bardziej odpowiadała. Mam nadzieję, że właśnie taki punkt widzenia będzie się rozpowszechniał.

Tadeus 23-08-2009 18:33

Czasem zastanawiam się jaki w ogóle jest sens rozpoczynania jakichkolwiek dyskusji na temat systemów RPG. Zawsze kończy się tak, że pojawia się pelno odpowiedzi w stylu "System jest tym, co z niego zrobisz". Oczywiście jest to po części prawda ale nie ma absolutnie nic wspólnego z tematem artykulu. Tak można skwitować absolutnie każdą dyskusje o systemach i stwierdzenie to tak naprawdę nic nie wnosi.

Artykul jest o tym, że nowe systemy często bywają plytsze, prostsze i bardziej nastawione na "nowego" odbiorce, od ich starych odpowiedników. Absolutnie nie rozumiem, jaki jest sens odpowiadania na to twierdzenie, wypowiedziami typu:

- Ale stare podręczniki można dostać w necie za spore pieniądze.
- Podręcznik to tylko podstawa, graj jak chcesz.
- Nie wymądrzaj się i nie marudź, bo możesz sobie grać w co chcesz.

Rozmowa powinna być raczej dyskusją nad zjawiskiem zmian w nowych systemach, a nie krytykowaniem autora za to, że się czepia. Jako fan RPG ma prawo oceniać i komentować nowe zjawiska na rynku. I postawa w stylu "Nie podoba się, to nie graj" raczej nie ma tu sensu.

Osobiście uważam, że RPG nie jest rozrywką elitarną ale jak najbardziej jest hobby niszowym. Zrobienie z niego zabawy uniwersalnej dla szerszej rzeszy odbiorców, automatycznie powoduje, że twórcy muszą iść na kompromisy i eliminować częśc rozwiązań, które podobaly się dawnym wyznawcom systemu, którzy jednak te swoje "niszowe" gusta mieli.

I wbrew powszechnej opinii uważam, że system nie jest tym, co z niego zrobisz. System jest dokladnie tym, co znajduję się w podręczniku i stworzony jest pod konkretny styl grania. To, że jedna drużyna gra ambitniej, a druga bardziej prymitywnie nie ma żadnego wpywu na system i nijak go nie zmienia. On nadal pozostaje tym pierwotnym tworem, który spisany jest w podręczniku. Nie dyskutujemy tu na temat tego, co można zrobić z systemu, bo to wielce subiektywne ale o tym, co autorzy oferują nam w pierwotnej wersji.

Stwierdzenia w stylu "System nie jest zly, bo powstają na jego bazie piękne i ambitne sesje" tak naprawdę nic nie wnosi, bo w żaden sposób nie odnosi się do samego systemu, tylko zabiegów MG, przez pryzmat których, systemu po prostu ocenić się nie da. Wtedy wychodzą takie oczywiste oczywistości w stylu "Każdy system jest dobry, jeśli ma się dobrego MG" i jakakolwiek dyskusja staję się absolutnie zbędna.

Jako stary dinozaur, wolalbym jednak kupować dobre, ambitne systemy na bieżąco w sklepach, a nie polować na jakieś stare egzemplarze po eBayach i placić za nie krocie.

MadWolf 25-08-2009 16:33

Otóż według mnie ich poziom zaczął spadać na łeb znacznie wcześniej, a to od momentu gdy (uwaga - prawdę objawioną przedstawiał będę) okazało się iż można na tym hobby zarobić pieniądze. Na 'świecie' (czyli przede wszystkim w USA), wydawcy doszli do takiego wniosku lata temu i tylko u nas pokutował wizerunek 'elitarności' tego hobby.
Wydaje mi się że doprowadziły do tego trudności w pozyskaniu przez długie lata jakichkolwiek systemów w naszym kraju. Na dodatek większość podręczników była naturalnie po angielsku, co jeszcze bardziej zawężało grono potencjalnych odbiorców. Urodzonym zbyt późno aby te czasy pamiętać śpieszę wyjaśnić iż gdy zaczynałem się w to bawić (jakiś 1993... czyli gdzieś pomiędzy kredą a prekambrem) po polsku mieliśmy nieśmiertelne KC, a trochę później warholca. Reszta była po angielsku i trzeba było słono przepłacać za te przywożone zza 'żelaznej kurtyny' perełki.

W pamiętnym roku 1996 miałem niewątpliwą przyjemność wybyć do wspomnianego wyżej USA, gdzie naturalnie odwiedziłem sklep z eRPGami. Jakież było moje zdumienie, gdy na półkach obok 'klasyki' gatunku - różnych Cthulu, Paranoi itp ujrzałem takie gnioty jak np system oparty o wojownicze żółwie ninja>< Niczym dziecko nędzarzy wpuszczone do sklepu z zabawkami patrzyłem z prawdziwym zdumieniem na ten natłok tytułów, wśród których pełno było jednak takich że nawet kijem bym ich nie tknął.

Dlatego też nie widzę żadnego sensu w załamywaniu rąk nad 'naszymi rpg'. Ten proces występuje we wszystkich dziedzinach gdzie w grę wchodzą jakiekolwiek pieniądze, a my byliśmy po prostu od niego odgrodzeni słabą sytuacją ekonomiczną i małą dostępnością internetu (tu można by zacząć polemikę z Hawkiem na temat przydatności w ówczesnych czasach takich magazynów jak Magia i Miecz, ale ja sobie odpuszczę;) ). Nie wiem czy wszystkich przekonałem, ale mnie osobiście jest jakoś lepiej ze świadomością iż nie żyjemy w jakiejś 'schyłkowej epoce'.
Więc nie traćwa nadziei! :razz:

Dziękuję za uwagę, a jako że pamięć bywa dziurawa to proszę mnie poprawiać gdybym coś przekłamał co do tych czasów zamierzchłych 8)

woltron 27-08-2009 11:31

Moja odpowiedź na pytanie postawione przez autora "Co z naszym RPG-ie?" brzmi: nic.

Nowe podręczniki nie są ani lepsze, ani gorsze od poprzednich, są co najwyżej inne, dostosowane do młodszego klienta (nic nadzwyczajnego!).

Poza tym nie zgadzam się, że "stary świat mroku był fenomenalny" (prowokacyjnie zakrzyknę "nie był!"), by klasyczne D&D (a potem AD&D) było lepsze od D&D 3.0/3.5, by "dwójka" Warhammera, jakoś szczególnie różniła się od "jedynki" ("trójka" ma szansę, ale z przyjemnością zobaczę tę hybrydę). Drażni też, że większość osób pomstujących na nowy świat mroku/D&D 4.0/3 edycję Młotka (niepotrzebne skreślić) nie rozegrała ANI JEDNEJ sesji w nowej edycji, a na pytanie "dlaczego nie spróbowali" odpowiadają "no, bo przecież stare było lepsze".

A więc nie, stare nie zawsze jest lepsze. Być może nowy Mag jest gorszy (cokolwiek miałoby to oznaczać) od starego, nie wiem, nie grałem, nie przepadam za tym systemem (ani nowym, ani starym). Natomiast - moim zdaniem - nowy Wilkołaka (Odrzuceni) jest zdecydowanie lepszy, bardziej przemyślany i grywalny niż starszy brat (Apokalipsa). No i trudniej w nowym Wilkołaku poprowadzić sesję spod znaku "kretinos", bo większość przygód rozgrywa się na pograniczu świata duchów i ludzi (w końcu Umbra nie jest marny dodatkiem do pojedynku Gaia - Żmij).

Na koniec chciałbym zauważyć, że - jak to ładnie ujęto w którymś z polskich podręczników do naszego ulubionego hobby - RPG, to gra wyobraźni. Od siebie dodam: gra naszej wyboraźni, a nie autora/ów danego systemu. To od nas zależy czy sesja będzie mądra/głupia/dobra/klimatyczna (niepotrzebne skreślić), a nie od, nawet najbardziej klimatycznego! podręcznika. I tak jest to subiektywne, ale w końcu rozmawiamy o "naszym rpg-ie" :D

PS: Przy okazji chciałbym zadać pytanie Tadeusowi w jaki sposób mierzy się, który system jest ambitny/ciekawy/dobry, a który nie?

maryoush 17-12-2009 14:08

Już Egipcjanie podobno w hieroglifach zapisywali "ach ta młodzież" więc autor tu Ameryki nie odkrył ;)
W dyskusję się nie wdam mimo, że ja ze "Starej Gwardii" właśnie.
Z kilku powodów:
po pierwsze primo nowych systemów nie kupuję, bo nie mam na nie czasu i wolnych środków; zresztą stare edycje, które mam w zupełności by mi wystarczyły gdybym chciał zagrać.
po drugie primo dyskusja o "lepszości" jednego systemu nad innym systemem to jak dyskusja, który kolor jest ładniejszy...
po trzecie primo, które nawiązuje do drugiego, o gustach się nie dyskutuje.

Jedna natomiast uwaga odnośnie tekstu. Dobrze by było przeczytać to, co już się napisało. Najlepiej kilkakrotnie. Tekst jest walnięty chyba na kolanie. Pełno w nim literówek i błędów stylistycznych. A niechlujne pisanie to najlepszy sposób na okazanie braku szacunku dla czytającego, który poświęca swój czas i uwagę na zapoznanie się z myślą autora.

Macharius 17-12-2009 19:01

Cytat:

Stary Świat Mroku był i jest fenomenalny,
A jak powiem że dla mnie stary WoD to w większości niestrawny bełkot a jego twórcy w pewnym momencie się pogubili i nie wiedzieli właściwie co za system tworzą? Takie stwierdzenie jest totalnie bezzasadne, dla mnie nigdy nie był żadnym fenomenem a już tym bardziej nie będzie. (Przy czym proszę zwrócić uwagę że nie mówię "sWoD to crap", mówię "dla mnie jest be, nie mój styl")

Cytat:

jednakże niechaj przy tym będą niosły dobrą rozgrywkę, klimat i będą... Fajne?
I znowu nie zdanie niczym nie poparte. Grałem i prowadziłem wszystkie nowe systemy na które ludzie tak strasznie narzekają, włącznie ze świeżutkim WFRP 3ed. i każdy z nich miał klimat bo ja go tworzyłem na sesji lub mój MG i mieliśmy świetną zabawę w nie grając. Więc właśnie obalam twoje stwierdzenie bez większego problemu.

Cytat:

Jednak tutaj odgrywało się naprawdę postać i przynajmniej dotykało zagadnieniem wyższych, upadku człowieczeństwa, korupcji władzy ale też honoru i bezsilnej walki.
Nowe systemy, mam rozumieć, zabraniają ci odgrywania postaci, nie masz prawa tworzyć sesji dotyczących tych zagadnień wyższych i za jakąkolwiek próbę zrobienia tychże zostaniesz rozstrzelany, prawda?

Cytat:

Jego nowa odsłona wprost przeciwnie, główne systemy to porażka.
A dla mnie są świetne. Dużo lepsze od starych, dające mi większego kopa do prowadzenia.

Cytat:

Gry planszowe są fajne, karciane też. Lecz czemu robią z przyzwoitego systemu urzekającego swym klimatem kolorowy bubel?
Jakie to typowe dla wszystkich narzekaczy. Po twoim tekście wnoszę że 3ed. nie widziałeś na oczy ale jednak od razu rzucasz się do nazywania jej bublem? Super. Jeszcze recenzję jej napisz.

Cytat:

Niegdyś mroczna świat który mógł solidnie kopnąć bohaterów żyć traci na pazurze.
Mówisz o śmiertelności postaci? W takim razie twoje słowa to albo paskudne kłamstwo albo wierutna bzdura wynikająca z niewiedzy i nieznajomości systemu. Nie rzucaj takich stwierdzeń kiedy gry nie znasz, ok? W 3ed. tak samo łatwo zginąć jak w dwóch poprzednich, a może nawet i łatwiej. Świat zaś pozostał ten sam.

Cytat:

Jaka dla mnie frajda z przeskoczenia podwójnej ilości pól?
W WFRP 3ed. nie masz planszy i nie przeskakujesz pól. To gra RPG.

Cytat:

Całą fabule licho bierze, a wraz z lichem na jednym koniu jedzie mechanika.
Grałeś, testowałeś? Jak nie to naprawdę proszę żebyś nie rzucał takich stwierdzeń bo ich pokrycie z prawdą jest zerowe.

Cytat:

Tylko czy powiew świeżości jest nam potrzebny?
Bo najlepiej to kisnąć w starościach i wszystko co nowe to zło. Filmów ludzie też nie powinni kręcić nowych bo przecież stare są dobre. Tak samo nie wiadomo po co nagrywane są nowe piosenki skoro stare są fajne...

Cytat:

Gry fabularne od zawsze były w naszym kraju hobby na pewien sposób elitarnym, inteligentom rozrywką skazana na niszę.
Jasne, RPG to elyta a ci co grają w stare systemy i nie uznają nowych to jeszcze większa elyta bo przecież jak komuś się podoba nWoD, D&D4 czy WFRP 3ed. to znaczy że to nieduczony, zdebilały amerykański dzieciak, nie to co my, klimaciarze, tworzący sesje o moralności człowieka.

Cytat:

wolimy coś doroślejszego miast pstrokatej gry z masą kolorowych dodatków.
Facet mający najbardziej nerdziarskie hobby jakie istnieje mówi że jest na coś zbyt dorosły. Do czego to doszło.

Cytat:

Obecna sytuacja na rynku jest po części waszą winą.
No jakie to oczywiste! Wychodzą nowe edycje - znaczy to wina piractwa. Ciebie piractwo obrzydza, znaczy że to nasza wina! Takie oskarżenia proponuje ci schować sobie w buty.

Cytat:

Jednych pochłania rodzina i praca,
A to już jest bzdurne wytłumaczenie ludzi na to że tak naprawdę to im się nie chce. Taki np. doktor Jerzy Szeja pomimo że ma rodzinę, pracę, obowiązki potrafi grywać regularnie? Potrafi. To czemu przeciętny Jan Kowalski nie potrafi? Bo woli tak naprawdę siąść przed telewizorem/komputerem, ewentualnie ma większy problem bo Kowalskiemu się chce ale nikomu z jego graczy już nie.

Cytat:

Ci co zostają ze starej gwardii powinni pokazać, że stare oblicze rpg jest dobre.
Stare obliczne RPG jest takie samo jak nowe. Tak samo się gra, tak samo się prowadzi. Ale wielu spośród starej gwardii cierpi na idiotyczną chorobę która nakazuje im stwierdzać że system jest dla debili i dzieciaków skoro ma kolorowe obrazki, jest ładnie wydany i co gorsza (bójcie się święci!) wspierany przez wydawcę!

Cytat:

Sesje typowych systemów prowadzone przez dobrych Mistrzów Gry ukazują je, nie ograniczają się do typowej wyrzynki.
Po pierwsze, zdefiniuj mi "typowy system" po drugie, udowodnij mi teraz że moje sesje w WFRP 3ed. czy nWoD ograniczają się do bezmyślnej wyrzynki.

Cały tekst przypomina zawodzenie starej baby jojczącej że "za komuny to było lepiej".

Johan Watherman 18-12-2009 22:16

Macharius, w zasadzie na twój komentarz (jak i zresztą na część innych jednakże tam jeszcze musiałbym podjąć polemikę w innych sprawach): podręcznik promuje pewien styl rozrywki. Błagam, za stary jestem aby mi mówić, że i tak gramy jak chcemy, klimat zależy od Mistrza Gry. Dobrze, ale co z tego? Czy to zmienia fakt, że autorzy systemu zazwyczaj określają pewien styl rozrywki (np. taktyczny jak w D&D) oraz klimat (WarHammer i dark fantasy) które są promowane zarówno przez rozwiązania mechaniczne jak i fabularne, zaś sama gra ma te elementy jako bazowe które najwyżej będą ulegać pewnym odchyleniom. Właśnie tym odchyleniom ulegają, jesienny Młotem w Polsce czy inne.
Tylko patrz, i inni zresztą. Rambo przy wielkich pokładach dobrej woli można potraktować jako dramat i rozczulać się nad losem mordowanych żołnierzy. Jeśli krytycy zaczną ubolewać nad poziomem kina w którym filmy ambitne zostają zepchnięte przez sieczi to... Odpowiesz, że jest świetnie, bo możesz mieć górnolotne odczucia estetyczne oglądając Rambo. Fajnie, ale to nie zmienia faktu, ze film powstał w innym tonie i ma ba celu wywołanie zupełnie innych odczuć, nawet jeśli postanowisz go odbierać inaczej.
Podobnie jest z nowymi systemami. Jeśli są takie, a nie inne – takie są potrzeby rynku. Nie będę mówił o młodym pokoleniu bo wcale nie jest takie złe jak je malują. Lecz ta swoista degradacja ku formą znacznie prostszym. I naprawdę sam ten fakt ma prawo się mi nie podobać, a granie w nowe systemy zmieniając ich styl, do tego skupując stare podręczniki przypomina już bardzo zejście do podziemia starej szkoły rpg.

Macharius, wybacz. Twoja autopsja, że coś Ci się podobało wcale nie jest jakimkolwiek obiektywnym kontrargumentem. Ot taka mała dygresja.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:54.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
artykuły rpg


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172