Browar w podziemiach rynku jeszcze jest i to niejeden w sumie. Ale tam też zostawisz, jak mówisz 'połowę pensji'. Naprawdę tanio to tylko żabka i słynne tory.

Widzę, że obyczaje studenckie umierają, jak już nawet nie potrafią tanich knajp znaleźć :(

Napisałem - naprawdę tanio. Tanich knajp jest wiele, ale szczerze mówiąc wolę, jeśli już chcę gdzieś posiedzieć, dopłacić te 2 zł. do piwa i pobytować w jakiejś milszej atmosferze.

To może chłopskim targiem - happy hours? :lol:

Yyyy, a ja wiem, że jest jakaś kompletna melina na Kazimierza z piwem za piątkę, ale nie byłam tam milion lat. I jest zawsze wyspa, ale teraz zimno i spisują. I, yyy... jest jakaś knajpa koło tego dużego budynku z reklamą Dialogu, to jakiś plac jest, ale nie pamiętam dokładnie, musiałabym dopytać kumpeli.

I znam chocolaterie gdzieś w rynku. Bardzo dobra czekolada<okok>

Toż właśnie o tym piszę... :kill:

To nie jest problem wejść do pierwszej lepszej restauracji i zapłacić 15 zeta za żywca siedząc w drętwej atmosferze ĄĘ... Można wejść do Radissona i zapłacić 18 zeta za expresso... Tylko po co?
Lokalsi chyba znają jakieś knajpy, gdzie piwo kosztuje 8, a lokal też sobą coś reprezentuje...


Chodzi mi o takie miejsce, które spełnia warunki:
- ma jakiś ciekawy klimat,
- jest w miarę neutralne (możliwe, że będę w mundurze, przynajmniej częściowo)
- można tam kupić alkohol (może nie tylko piwo) i coś niealkoholowego (może nie tylko sok do piwa)
- jedzonko (niekoniecznie paluszki) byłoby miłym dodatkiem.



Klub "Od Zmierzchu do Świtu" - jest? to jest gdzieś w centrum? :confused:

Tak blisko, ale w miarę fajny jest klubik Impressa, piwo czeskie w dobrej cenie i można spokojnie pogadać, ale jak pisałem coś się znajdzie

Z Aschaarowych warunków wszystkie spełnia (o ile mi wiadomo) "Pod strusiem" czy tam dwoma, byłam tam parę razy na piwie, ostatnio na pizzy przy winie, bardzo przyjemnie było.

(a co do meliny - nie jest to żadna zapuszczona dziura, aczkolwiek daleko jej do fancy wypaszczonych klubików, a to nazwa "znajoma" po prostu)

Informacyjnie i w ramach potwierdzenia:

We Wrocławiu jestem w sobotę 29 października 2011 roku od rana, ale ponieważ mam coś służbowego do załatwienia to proponuję spotkanie gdzieś koło 15-17? Późnym wieczorem (niedzielnym rankiem) zwijam żagle dalej...


Mnie polecano w okolicach Rynku:
- Pod II Strusiem (Ruska 61)
- Czeski Film (Kiełbaśnicza 2)
- Stara Kanapa (sw. Antoniego 15)
- Od zmierzchu do świtu (Krupnicza 15)

nie upieram się, że coś z tego trzeba wybrać... Lokalsi wiedzą lepiej ;)


Wszystkich chętnych zapraszam - myślę, że jedno piwo (czy lampka wina) jeszcze nikomu nie zaszkodziała...



-----
...BlackBerry...

Jest szansa, że w sobotę będę we Wrocławiu.

Jeśli będę, do 14:00-15:00 powinnam wszystko załatwić i od tej godziny dysponuję czasem swobodnie (aż do wczesnych godzin wieczornych, kiedy mi ostatni sensowny transport na północ ucieka).