Moje wózek się wyliże, oberwał tylko końcem latarni w maskę, ale jakby stał dwa metry bliżej to byłby do kasacji.
Odholowanie przez straż też kiedyś przerabiałem. Bolało.
Pozdrówki i do następnego razu, może będzie bez komplikacji. :)

Ja miałam (ponownie) niespodziewanego gościa, z czasów studiów dlatego odpadło :(. Miejsce na "stałe spotkania" poza plażą w dni pogodne zdaje się być wybrane więc może założę rekrutkę na następne spotkanie, to mnie zmobilizuje do przyjścia (choć jeszcze nie mam grafiku na następny miesiąc).

Troche kupaka powstala.
Po co to łączyć?
Juz lepiej bylo pozamykac i do archiwum wrzucic stare. Lipiec sie jeszcze nie skonczyl, a juz nie wiadomo kto sie pisal na ostatni weekend.
Teraz ankieta jest kwietniowa...

Nie lepiej się spotkać gdzieś na łonie natury? Nie to, żebym marudził, ale paradoks wieje biedą :)

To o Paradoxie to z kwietnia, wgl nieaktualne.

Nasze stałe miejsce spotkań to Południk Zero na Wilczej 25 :)

No i w ładną pogodę dochodzi też plener przecież.

Piątunio?
Ktoś coś?

Ja w weekend nie pracuje, więc mogę gdzieś posiedzieć jak są chętni. Tylko znając życie w piątek wieczorem zacznie padać. Może byśmy w coś pograli? Przy piwie.

Ja tam pracuję ostatnio codziennie do 23, i już widzę po grafiku, że żaden piątkowo sobotni dzień na następny miesiąc nie pasuje mi poza 1wszym.. Eh taka praca.