Wyzwanie pt: obejrzyj xy filmów w 12 miesięcy. Aha. <ściana> |
Cytat:
|
ciekawy wariant wyzwania :D |
Bierę to wyzwanie! |
A ja nie bardzo. Dzienniki, pamiętniki, reportaże i wywiady to coś, przy czym zwykle się morduję (nie mówię, że zawsze). Po co czytać coś, co nie sprawia przyjemności, skoro literatura jest na tyle bogata, a moje spektrum zainteresowań na tyle szerokie, że mogę tego uniknąć? ;) |
Mam takie samo podejście co do dzienników i pamiętników, ale... ja chyba spróbuję w 2018 pójść w stronę tego powyżej, jak Ardel. Zbyt zamykam się ostatnio jak zauważyłem. Tylko fantastyka lub wybrane popularnonaukowe. A i tak trafiam czasem strasznie marnie. Poza tym jest sporo możliwości, aby książke którą po prostu chce się przeczytać podciągnąć pod jakiś punkt :) Z drugiej strony poszukiwania odpowiednich książek znajduję jako motyw możliwości ciekawych powrotów do fajnych książek. Ze 20 lat temu czytałem "Folwarku Zwierzęcego" (nie ma ludzi), wstyd przyznać, ale nigdy nie przeczytałem w całości "Księcia" Machiavellego pomimo ochoty na to (wydana więcej niż 238 lat temu) Tylko są pewne głupoty... Cytat:
|
W Folwarku Zwierzęcym są ludzie, tylko nie są postaciami głównymi. A co do takiego rodzaju wyzwania, to tak jak napisał Leon, skłania do sięgnięcia po coś nowego. Czasem warto się z jakąś książką przemęczyć i poszerzyć horyzonty. Chociaż z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze - Ulissesa czytam od jakichś 6 lat i jeszcze nie skończyłem. Najgorsza książka, jaka została napisana (moim zdaniem oczywiście, bo wiem, że ma sporo fanów). |
Wiecie, problem polega nie na poszerzaniu horyzontów, tylko na poszerzaniu ich akurat w najmniej mnie interesującym kierunku. Ok, polska polityka XXI wieku mogłaby mnie zainteresować jeszcze mniej (nie mylić z political fiction). Obracam się najczęściej w rejonach fantasy, science fiction i książek popularnonaukowych, zatem wyjście poza codzienność to chociażby: kryminał, thriller, horror, bajka, baśń, traktat, książka wojenna, podróżnicza i tak dalej. A to sama epika. Interesujący byłby powrót do Horacego i poetów antycznych. Zapoznałbym się z poezją Tischnera i Twardowskiego. Możne nawet sięgnąłbym po Norwida. Nawet dramat, który darzę miłością najmniejszą nie jest dla mnie problemem. Jakiś czas temu widziałem rewelacyjny spektakl na podstawie książki - "Podróż do wnętrza pokoju" Michała Walczaka. Chętnie bym przeczytał. Można poszerzać horyzonty w interesujące strony, literatura jest bardzo bogata ;) Leon, jeśli interesuje cię książka bez happy endu, to mam kilka propozycji, które mogłyby się nadać: - "Księga Jesiennych Demonów" Jarosław Grzędowicz (zbiór opowiadań zwykle nie kończących się szczęśliwie trzymanych w klamrze przez wątek nie kończący się szczęśliwie) - "Korona Śniegu i Krwi" Elżbieta Cherezińska - "Ślepowidzenie" Peter Watts Słyszałem też, że "Nakręcana dziewczyna" Paolo Bacigalupiego jest smutna, zatem podejrzewam, iż zakończenie też nie jest zbyt optymistyczne. Mogę dopytać. EDIT: Coś jeszcze przyszło mi do głowy. Takie wyzwanie jest dość "ekskluzywne". Wielu ludzi nie czyta tylu książek w ciągu roku nawet obracając się w granicach zainteresowań. EDIT 2 (noworoczny): Przed podsumowaniem prosiłbym o jeszcze chwilę czasu. Mam do wrzucenia jeszcze dwie książki :D Ostatnią zakończyłem przed 21 wczoraj, także się liczy :D |
No i koniec... teoretycznie. Jakby co macie czas do końca tygodnia na dodanie ostatnich recenzji, potem machnę jakieś podsumowanie :) |
Mi się moje prywatne wyzwanie nie udało i mam tylko 32 książki (plus podręcznik do DSA) na koncie 2017 roku. Chociaż i tak jestem zadowolony. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:45. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0