Czarna Kompania - Glenn Cook Czytał ktoś? Jak dla mnie bezsprzecznie jedna z najlepszych serii fantasy (10 części) w historii. Bardzo oryginalna konstrukcja przedstawionego świata, ironiczne poczucie humoru, ambiwalentne podejście do pojęcia dobra i zła - IMO po prostu perelka :!: |
Czytałam tylko pierwszych sześć części, Najlepsze są pierwsza i druga.. To jeden z lepszych cykli fantasy. Jeśli chodzi o humor nie przebije co prawda ,,Świata dysku” , ale.. Nie znaczy, ze powieści te są w jakimś stopniu gorsze. Po prostu inne. Pisane przez różnych pisarzy, dzieją się w różnych krainach.. |
Cytat:
|
Czarna Kompania wymiata, zwłaszcza pierwsze tomiszcza. W miarę postępu serii jakości trochę ubywa, ale i tak zgadzam się ze Stormriderem, że jest to jedna z najlepszych serii fantasy. |
Pierwsze trzy powieści to rewelacja. Pozostałe słabsze, jednak także niezłe. Zacznę nietypowo, od tłumaczenia, rewelacja, a ponieważ w Czarnej Kompanii aż roi się od nazw, które mają swoje znaczenie i dają się przełożyć, rola tłumacza, który musiał dokonać takiego przekładu by utrzymać klimat, jest nie do przecenienia. Ot chociażby wymyślić takiego Duszołapa, czy Konowała. Ale nie tylko tłumacz zrobił swoje. Cook po prostu napisał świetną serię z bardzo ciekawymi bohaterami, niebanalną akcją, w której najczęściej wybiera się nie pomiędzy złym oraz dobrym, ale złym oraz trochę mniej złym. ktoś porównał ten humor do Pratcheta. Kompletnie się nie zgadzam. Pratchet mnie odrzuca, a jego faktycznie monthypythonowski humor nudzi. Tymczasem humor Cooka to, nie tak częsty zresztą, to zgryźliwy uśmiech, cyniczny żarcik, które rewelacyjnie pasują i do charakteru postaci i do sytuacji kompanii. |
Dla mnie cała seria była genialna - dosłownie połykałam kolejne, wcale nie chude tomy - choć przyznaję, że środkowe części były nieco słabsze. Końcówka jednak wg mnie się rozruszała i nie powiem, żeby rozczarowała, wszak zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu rzeczy. Faktycznie ogromne ukłony w stronę tłumacza, który swoją pracą tylko podsycił humor Cooka. "Oj boli" rządzi! xD |
Ja dotarłem jedynie do piątego tomu, i też uważam dwa pierwsze za najlepsze :P . I ten czarny humor Konowała... Z podobnym stylem narracji i humorem spotkałem się w Malazańskiej Księdze Poległych, wydaje mi się, że Erikson troszkę się wzorował na Czarnej Kompani tworząc swoich Podpalaczy Mostów. |
Nie byłem w stanie przebrnąć przez tragicznie przetłumaczony (podejrzewam, że to to) pierwszy tom. Odłożyłem oryginał na bliżej nieokreśloną przyszłość. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:08. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0