lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Opowiadania (http://lastinn.info/opowiadania/)
-   -   Dzień nad Tamizą (http://lastinn.info/opowiadania/3174-dzien-nad-tamiza.html)

homeosapiens 13-05-2007 15:32

Dzień nad Tamizą
 
Roy siedział nad rzeką i spoglądał w modrą toń. Tamiza zawsze była zamulona tak bardzo, że niektórzy twierdzili, że za miękka do orania, a zbyt twarda by się w niej kapać. Dziś jednak wydawała mu się całkiem inna. Patrzył na ludzi, chodzących w te i we w te zupełnie bez celu. Żaden z nich nie znał dnia ani godziny, żaden nie maił pojęcia po co to wszystko i w końcu- żaden się nad tym nie zastanawiał. Cóż im z tego przyjdzie, że kupią sobie nowy samochód czy dom ? Nie mogą mieszkać w starym i cieszyć się życiem? Każdy z nich ma w sobie jednocześnie złość i poczucie szczęścia, miłość i nienawiść, wady i zalety. Swoje złe strony starają się skrzętnie ukrywać, często też przed samymi sobą. Nie przyznają się. Najgorsze, to jak się zorientują, że to co ludzie o nich gadają za plecami jest prawdziwe. Wtedy przychodzi szok, być może zmiana, być może odcięcie od świata. Tak czy tak nic się w wielkim świecie nie zmienia ot jedno małe ziarenko piasku na hawajskiej plaży potoczyło się w inną stronę, pewnie dlatego, że wiatr inaczej zawiał. Czym jestem? Przecież to proste- pyłkiem. Jednak odpowiedzieć na pytanie dlaczego nie jest już tak prosto. Kiedyś wierzyłem w Boga. To było dawno. Jednak coś ta głupia wiara tłumaczyła, coś bardzo potrzebnego. Niektórzy mówią, że człowiek naprawdę posiada tylko to, co jest w nim samym. Czy we mnie cos jest? Czuje tylko jedną, wszechogarniającą pustkę, mrok, niepamięć i żal. Wszystko to przez co? Przez nią? Nie, przeze mnie samego. To wszystko jest winą jedynie moją i nikogo innego, nikogo innego mówię! Dlaczego nie posłuchałem Oscara? On zawsze mi powtarzał:

Mężczyzna może być szczęśliwy z każdą kobietą, o ile tylko jej nie kocha.

To przecież takie proste. Prawda zawsze bywa bardziej prozaiczna niż można się było spodziewać. Emily... Teraz już nie ma nic. W takim razie co mi pozostaje? Nic.

Godziny mijały, a młodzieniec dalej nie robił nic innego, prócz wpatrywania się i rozmyślania. Dzieci pokazywały go sobie palcami, przyjechały nawet jakieś samochody.

Czy oni myślą, że ich posłucham? Głupcy. Starają się teraz nie dla mnie, lecz dla siebie. Widzę to w ich oczach, kiedy na mnie patrzą. Ten blask. Każdy z nich chce by to się już skończyło. Trzeba im dać tę ostatnia przysługę. Niech wracają do domów, dzieci i tych swoich smętnych i nudnych żon, z których żadna nie wie tak naprawdę czym jest miłość. Prawdziwą miłość znam tylko ja i ten co ją stworzył zapewne. Inni znają tylko mity i półprawdy, czasem coś im się wydaje, a tak naprawdę to zazwyczaj chodzi o pieniądze lub o ciało. Zupełnie jak zwierzęta. Na ziemie powinien przyjść Armagedon i ja oczyścić. Brzydzę się nią. Brzydzę się wami wszystkimi.

************************************************** *******

Roy Gabriel skoczył z mostu London Bridge. Żaden z jego znajomych nie wiedział dlaczego. Nigdy nie odnaleziono jego zwłok.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:59.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
artykuły rpg


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172