lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Pozostałe systemy RPG (http://lastinn.info/pozostale-systemy-rpg/)
-   -   Legendy Pięciu Kręgów (http://lastinn.info/pozostale-systemy-rpg/3723-legendy-pieciu-kregow.html)

hanzo 31-07-2007 19:28

Legendy Pięciu Kręgów
 
2 Załącznik(ów)
Hida Yoritoko, zwana niemal od urodzenia "O-Ushi," wkroczyła w świat dorosłych cztery lata przed ceremonią gempukku. Nie wiedział o tym nikt, z wyjątkiem jej brata, ten zaś nigdy nie zdradził tajemnicy.
O-Ushi miała w zwyczaju obserwować brata, zanim wyruszył na patrol - Yakamo stawał wtedy na blankach Wielkiego Muru i z zamyśleniem spoglądał na zasnute mgłą pustkowie. Nigdy nie przeszkadzała mu w rozmyślaniach, ale dziś miało być inaczej. Stanowcze spojrzenie lub światło zachodzącego słońca, padające na jego postać, upodobniły go do legendarnych przodków Klanu i wydawało jej się, że była to odpowiednia chwila, by zapytać...
Z błyskiem w oku podkradła się do Yakamo, bezszelestnie stawiając obute w sandały stopy na ciemnych w mroku nocy kamieniach. Dziecinną dłonią sięgnęła do pasa brata, wyszarpnęła katanę z saya i ustawiła się, gotowa do walki. Yakamo odwrócił się, a jego spokój prysnął. Warcząc z udawaną złością, chwycił dziesięcioletnią złodziejkę za kark i uniósł do wykrzywionej gniewem twarzy. O-Ushi nie dała się zwieść.
- Gdybym była Skorpionem, byłbyś już martwy - powiedziała i uśmiechnęła się promiennie.
- Gdybyś była Skorpionem, złamałbym ci kark za to, że dotknęłaś mojego miecza - warknął. Nie spuszczając oczu z siostry, wyrwał jej z rąk katanę i wsunął z powrotem do saya.
- Cóż pozostało nam uczynić po tym, jak spotkała mnie tak ogromna hańba? – zapytał.
- Pojedynek na śmierć i życie to jedyny sposób, by zmazać taką zniewagę - odpowiedziała z udawaną powagą dziewczynka. - Ale masz szczęście, jestem dziś pobłażliwa. Opuść mnie na ziemię, a pozwolę ci zachować życie.
-O, czyżbyś mi wybaczyła? Dziękuję Fortunom, że mojej małej siostrzyczce zrobiło się mnie żal - potrząsnął nią złośliwie i wypuścił z uścisku. Upadła na ziemię z plaśnięciem nie licującym z jej godności. O-Ushi spojrzała na górującego nad nią Yakamo, na jej twarzy odbiła się mieszanina złości i rozbawienia.
-Zapłacisz mi za to. Kiedy wrócisz z Krain Cienia, utnę ci głowę. - zagroziła.
-Jestem pewien, że to uczynisz. - Yakamo posłał siostrze zmęczony uśmiech, a potem ukląkł obok - Co tutaj robisz, O-Ushi? Pomijając próbę kradzieży mojego miecza, oczywiście.
Błysk w jej oczach przygasł, a uśmiech zniknął.
-Chcę wyruszyć z tobą w Krainy Cienia.
-Doprawdy? - powiedział - A czy wiesz, co się z tym wiąże?
-Sensei mówi, że nie spotkał nikogo, kto lepiej opanowałby technikę walki tsuchi. Poza tym byłam wystarczająco cicho, żeby zabrać ci miecz, zanim mnie zdążyłeś zauważyć.
-Rozumiem. Czy ty naprawdę wierzysz, że siła ramion i szybkie nogi wystarczą, aby stawić czoła Upadłemu Bogu?
Spojrzała na niego w milczeniu. Yakamo westchnął.
-Czy myślisz, że mogę wykonać wyznaczone zadanie i jednocześnie cię chronić?
-Sama umiem o siebie zadbać - odparła z powagą.
Na twarzyczce dziewczynki nie pozostał nawet ślad wcześniejszej wesołości. Yakamo przyglądał się jej przez chwilę, po czym wstał.
-Gdyby twoja odwaga była jak woda, utopiłabyś się już dawno temu. Wracaj do swojej kwatery, O-Ushi. Nie będzie mnie tylko jeden dzień, może trochę dłużej. Kiedy wrócę, opowiem ci wszystko.
-Ale ja chcę iść z tobą.
-Siostrzyczko, kiedy dorośniesz, będziesz myśleć inaczej. Idź, to nie powiem ojcu, że dotykałaś Chikary.
Dziewczynka odsunęła się raptownie i przez głowę Yakamo przemknęła myśl, że jeszcze chwila, a rzuci się na niego. Po chwili wstała i ukłoniła się oficjalnie.
- Hai, Yakamo-san - powiedziała i pobiegła tą samą drogą, którą przyszła. Zapadłą raptownie ciszę zakłócił tylko stukot oddalających się sandałów. Yakamo spojrzał za znikającą postacią, a potem zwrócił wzrok w stronę upiornych pustkowi.

Legenda Pięciu Kręgów to system, który przenosi graczy do krain feudalnego Dalekiego Wschodu. W Szmaragdowym Cesarstwie, zwanym Rokuganem, wcielają się oni w członków szlachty, zwanych samurajami. Cesarstwo jest podzielone pomiędzy 7 lub 8 Wielkich Klanów, zależnie w jakim okresie historycznym gramy. Do tego dochodzi cała mitologia Dalekiego Wschodu oraz malownicze, orientalne pejzaże .
Cała zabawa w tej grze polega na wspaniałym, odpowiednim do czasów wysławianiu się , przestrzeganiu tzw. „kodeksu bushido”. Wspaniały system dla ludzi, którzy lubią dyplomację, rozgrywki i szantaże słowne oraz sytuacje, kiedy krew spływa strumieniami. W dużym stopniu ta ostatnia rzecz jest drugorzędną.
Mechanika w Legendzie Pięciu Kręgów jest oparta na 10k . Testujemy cecha + umiejętność zatrzymujemy kość według własnego uznania. Przy testach musimy mieć wynik równy lub większy możemy także podwyższać wartość testu po to, żeby osiągnąć lepszy efekt. Tyczy się wszystkich testów.
Przykład: Doji Domotai recytuje wiesz przed widownią. Trudność testu wynosi 20, ale Domotai podwyższa sobie test na 30. Ma 4 intuicji i 5 recytacji, wiec rzuca 9 kośćmi i zatrzymuje 4,10 6,7,2,6,5,9,4. przy 10 są przerzutki. Wyszedł wynik 40, co oznacza że Domotai zaimponowała widowni, zrobiła bardzo dobre wrażenie.

Wiec dlaczego grać w ten system? Wymaga on od graczy dużej dyscypliny podczas grania oraz odpowiedniego wysławiania się zarówno do mpc-ów, jak i do innych graczy. A przede wszystkim dyscypliny postaci i jej zachowań. Tu za głupie zachowanie oraz nieodpowiedzialnie wypowiedziane słowa się ginie. W tym systemie podoba mi się to, że musze być dyscyplinowany oraz dylematy: ja, honor i bushido a także niezapomniany klimat Dalekiego Wschodu, który mnie porwał.

Do tej pory na rynku polskim pojawiły się 3 edycje Legendy Pięciu Kręgów, w tym jedna w języku polskim. Spolszczona wersja tego systemu to 1 edycja, z paroma dodatkami . Legenda Pięciu Kręgów została także przeniesiona na pole systemu d20. W obecnym czasie obowiązującą edycją jest 3 wydanie Legendy Pięciu Kręgów. Wydano też karciarkę pod tym samym tytułem, a także pismo p.t. „The Imperial Herald”. W niedługim czasie mają też wyjść książki. Chodzą suchy o możliwości stworzenia gry komputerowej.

Polecam Legendy Pięciu Kręgów. Do zobaczenia...mam nadzieję podczas gry. Przekonajcie się co się czuję kiedy się jest samurajem.




PS: Pewna osoba poprosiła mnie, żebym zaczął wątek na temat Legendy Pięciu Kręgów, dałem jej słowo i dotrzymam go. A to opowiadanie to trochę prywaty.

Kelly 03-08-2007 14:49

Grałem tylko pierwszą ed. jeszcze zanim Mateusz Tomczyk wydał to to w Polsce. Potem długo prowadziłem dla jednej osoby, Lwa Akodo Toshiro, spisując przygody w pocie czoła zachowując je dla potomnych. System naprawdę bardzo dobry, ale system dla zdyscyplinowanych graczy. To nie jest europejskie fantasy, to nie jest heroic, a raczej jest, tyle, ze w innym tego słowa znaczeniu. System ten stawia nas nie przed decyzjami, jak być największym bohaterem, ale jak w sposób najdoskonalszy zachować honor. To wielka różnica. Polecam wszystkim, którzy pragną kreować postacie dążące do maksymalnej doskonałości.

Skin_Poznań 05-08-2007 11:36

Smutne ale system w moim gronie jest nie od odegrania. I bynajmniej nie chodzi o brak umiejętności czy wiedzy tylko o chęci do *ciach* na sesji,głupich komentarzy etc. Stąd nie da się pograć w nic w pełni poważnego. Choć bardzo tego żałuję w L5K grałem tylko raz.

Lhianann 10-08-2007 16:00

Dla mnie Legenda to niezwykła możliwość przygody w świecie tak bliskim średniowiecznej Japonii, a jednocześnie tak innej.
Rokuguan ma dla mnie niesamowity urok.
Możliwość wczucie się w członka dworu, gdzie jedno słowo może labo kogoś wynieść bardzo wysoko, ale doprowadzić do jedynego honorowego wyjścia- seppuku.
Lub wczucia się w bushi dla jakiego powinność wobec Daymio i cesarza jest ważniejsza od czegokolwiek...
A honor to naprawdę trudna rzecz...
Moja ulubiona postać jest teraz już postacią niegrywalną ze względu na honor rzędu 5,5.
To dla kogoś z rodziny Daidoji < startowa 1,5> to naprawdę baaardzo dużo.
A odegrać taki honor i sprawić by taka postać jeszcze nadawała się do gry to naprawdę wyższa szkoła jazdy.

Stalker 19-10-2007 19:14

Co do unikalności i niezwykłości świata Rokuganu, całkowicie się z Lhiannan zgadzam. Też uwielbiam ten świat, bo jest taki... orientalny... egzotyczny... zupełnie inny niż europejskie "uratuj świat". W Legendę grałem w życiu więcej razy niż w D&D i bardzo się cieszę. Bo to pierwsze jest ekstra, a to ostatnie- takie sobie.
Osobiście nie ciarpię Lwów i nigdy sie chyba nie splamię graniem jednym z nich. Mam urazę do takich ludzi.
W L5K pociąga mnie niesamowicie intuicyjny i przemyślany system magii, a także oryginalne, niewystępujące nigdzie indziej (choć tak by sie przydały :() podbicia dobrowolne, zwiększające efekt testu, a także podbicia z pustki, dodające kostkę do rzutu.
Niestety słabo rozwinięte są cechy unikalne każdego klanu, w sumie często się powtarzają. A między bushi a shugenja jest ogromna przepaść w odgrywaniu i możliwościach.
Ale mimo tego bardzo lubię L5K i wszystki polecam;)

Pozdrowienia
Stalker

Tsumanu 23-10-2007 22:44

A ja osobiście chętnie bym zagrał w L5K. Dawno temu grałem, ale team się rozpadł i tak już zostało.

Co do mechaniki L5K muszę się nie zgodzić, pozostawia wiele do życzenia i została nawet zmieniana dwa razy w kolejnych odsłonach Legendy. Niestety z tymi odsłonami (które dzięki Bogu w Polsce się nie ukazały) świat Rokuganu ulegał znaczącym zmianom. W drugiej dla przykładu Skorpion zdradza zabijając Cesarza za co cały dwór zostaje usunięty, a gra zaczyna przypominać karcianą edycję L5K (karciankę).

Mechanika poprawiona jest dostępna na pewnej stronie, ale żeby nie krypto-reklamować nie podam zainteresowanych proszę o kontakt na mój priv lub GG. A i jest to mechanika w wydaniu pewnego pana, który to ujednolicił i wprowadził kilka zmian (wszystkie zaznaczył i podał oryginalną wersję obok).

Ale wracając do meritum. L5K ma niesamowity klimat, którego nie da się porównać z żadną typowo europejską grą. Jeśli chodzi o odpowiedniki w telewizji to znakomitym przykładem jest "Samuraj Jack", którego emisję jakiś czas temu wznowili w Cartoon Network oraz wszystkie filmy Akiro Kurosawa.
Początkowo nie przepadałem za tym systemem, ale z czasem naprałem do niego szacunku. Niestety warunkiem jego poprawnego prowadzenia jest znajomość kultury japońskiej w znacznym stopniu ponieważ łatwo z sesji L5K można zrobić D&D z inną mechaniką.

System polecam gorąco, w szczególności jeśli MG jest entuzjastą wschodu

Stalker 24-10-2007 18:35

Ja jestem entuzjastą wscodu:D A dokładniej Japonii. I niedługo zakładam sesję w L5K, więc zgłaszać się ludzie.

Co do mechaniki- mnie sie ona podoba. Niesamowicie szalenie uwielbiam system podbić, który tak świetnie dodaje walce emocji i dynamiki.
Reszta jest jak dla mnie wporządku- logiczne, przemyślane, sensowne.

Niesamowity jest w L5K także świat. To właśnie głównie ten wschód mnie do Legendy przyciągnął i trzyma;)

Rokugan rulezzzz!

A Lwy to ZaKhAłY RRRROKUGGANU!!! :)

Tsumanu 24-10-2007 21:37

Zakały Rokuganu jak dla mnie to Skorpiony, ale szczegół :P

Sami twórcy stwierdzili, że mechanika kuleje i ją zmienili. Podbicia oczywiście zostały, ale zależność umiejętność - cecha tak samo jak ich wykupywanie zostały zmienione.

Stalker 25-10-2007 12:00

No właśnie... Jak dla mnie kulał tylko ten system cech i umiejętności w rzutach, bo wykupowanie było nawet.

Ale co tu zrobić, żeby powstał sensowny poziom trudności w testach?
Nie wiem, jakie byłoby idealne rozwiązanie, ale twórcy L5K jeszcze do niego nie doszli.

Kiedy grałem już drugi raz, nie stosowaliśmy już zasad z podręcznika. Mój brat(cioteczny) jest całkiem niezłym mistrzem i bardzo inteligentnym człowiekiem.
Razem opracowaliśmy zasady cecha-umiejętność-ilość_kostek_rzutu, który wydawał nam sie przemyślany i na którym graliśmy kilk razy.

Więc najlepszym rozwiązaniem jest wziąć świat Rokuganu, pomysł podbić, elementy mechaniki, a reszte mechaniki stworzyć samemu;)

Tsumanu 25-10-2007 13:13

Rozwiązanie alternatywne, które ja czytałem to:
- Umiejętności mają wartość od 1 do 10 i tylko tymi kostkami rzucasz.
- Ilość kostek, które sobie zostawiasz to wartość cechy.
- Zostały dodane premie za poziom umiejętności walki do trudności trafienia.
- Został zmieniony system obliczania trudności trafienia.
- Kary za obrażenia nie odejmują kości, a podnoszą PT testu.

Wydaje mi się to dużo logiczniejsze od tego bezsensu jaki mieliśmy w podstawowym wydaniu ponieważ umiejętności w końcu się opłacają. W końcu początkująca postać z 1 umiejki w Iaijutsu nie trafia tak łatwo w wyszkolonego mistrza akademii Miecza Kakita.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:42.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172