lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Rozmowy ogólne na temat RPG (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/)
-   -   Jak zacząć sesję ze zgranym zespołem? (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/17195-jak-zaczac-sesje-ze-zgranym-zespolem.html)

Mike 17-07-2017 16:56

A tu ja dostrzegam aluzję :P

Wszystkie sposoby o sztuczki są ok, ale najważniejsza wydaje mi się sama chęć graczy by stanowić zgrany zespół. Jeśli niema chęci to nie poradzisz. I nie piszę o chęci w stylu "ok, niech wam będzie, zagram snajperem". Tylko o prawdziwej chęci zagrania zgraną ekipą.

Czarna 20-07-2017 00:25

Mnie się wydaje, że z graczami z łapanki, którzy się nie znają i się nie dotarli, nie zrobi się dobrze działającej i przede wszystkim zgranej drużyny. Zawsze znajdą się bardzo wyjątkowe płatki śniegu, którym nie będzie pasowało nic co jest przeciwne ich zdaniu - a jak będzie inaczej to foch i kwas w sesji, bo to skandal że jest inaczej niż sobie taka śnieżynka uwidziała.

Druga rzecz to hierarchia. W większości przypadków nawet jak jakaś jest to i tak gracze ciągną indywidualnie, bo wiedzą lepiej niż kolega-dowódca, poza tym nie współpracują i chowają często informacje żeby przypadkiem nie pomóc innym i żeby nie wyszli na lepszych od niego.
Grałam na innym forum w sesję, gdzie był motyw drużyny, a gracze z łapanki. Żeby się słuchali MG zaraził każdego syfem i tylko dowódca miał możliwość wyproszenia od "góry" leków, więc musieli się słuchać, bo bez niego skończyliby marnie.

Jeszcze inna kwestia - mierzenie siły na zamiary. Wykupienie postaci skilla dowodzenie z nikogo nie robi dowódcy. Trzeba jeszcze pomyślunku. Nie idzie po samej rekrutacji zweryfikować co dany gracz potrafi, a w strukturach z hierarchią szef być musi. W bio można natworzyć takie cuda... zresztą Lemin dobrze to podsumował wcześniej.

Co do chęci - zgadzam się z Mike'iem i tym co napisał powyżej. Chęci muszą być szczere, bo inaczej w końcu i tak wyjdą prawdziwe intencje i zapatrywania. I albo się ludzie dotrą, albo się robi radio Erewań.

Jeżeli już się trafią ludzie z łapanki można z początku wymusić na nich współpracę - tak jak pisałam o tym myku z syfem i jedną osobą z drużyny która może skołować leki. Ale to też kwestia człowieka ;)

malahaj 20-07-2017 01:12

Cytat:

Grałam na innym forum w sesję, gdzie był motyw drużyny, a gracze z łapanki. Żeby się słuchali MG zaraził każdego syfem
Początek sesji, MG serwuje opis:

No więc obudziliście się wszyscy po całonocnej a może i kilkudniowej imprezie. Nic nie pamiętacie. Lokal jest zdemolowany, wszędzie pełno pustych flaszek. Koks porozsypywany po meblach, podłodze, biały proszek i jakieś tabletki walają się dosłownie wszędzie. Jesteście tu tylko Wy. Łby macie jak arbuzy, macie pełno siniaków, obtarć w dziwnych miejscach i jakimś trafem każdego z Was potwornie boli zadek...

Też muszę pomyśleć o takiej sesji :D

Czarna 20-07-2017 01:23

Cytat:

Napisał malahaj (Post 729932)

Też muszę pomyśleć o takiej sesji :D

Do tego delirka, białe myszki i dziwne wizytówki w portfelu.

Grałabym! :D

Leminkainen 20-07-2017 08:10

Sesje z odgórnie narzuconą hierarchią BG, brr bardzo źle wspominam

od 0 do Stanford w mniej niż kwadrans, efekt przeciwny do zamierzonego. Jeśli gracz prowadzący dowódcę szuka pretekstu żeby przeczołgać pozostałych to pozostali zrobią co w ich mocy żeby ich BG mogli uniknąć kontaktu z jego BG w rezultacie szukają sobie innych zajęć przez co nasz dowódca jest jeszcze bardziej sfrustrowany bo "pozostali gracze ograniczają jego udział w sesji"

Warlock 20-07-2017 18:00

Cytat:

Napisał Leminkainen (Post 729956)
Sesje z odgórnie narzuconą hierarchią BG, brr bardzo źle wspominam

od 0 do Stanford w mniej niż kwadrans, efekt przeciwny do zamierzonego. Jeśli gracz prowadzący dowódcę szuka pretekstu żeby przeczołgać pozostałych to pozostali zrobią co w ich mocy żeby ich BG mogli uniknąć kontaktu z jego BG w rezultacie szukają sobie innych zajęć przez co nasz dowódca jest jeszcze bardziej sfrustrowany bo "pozostali gracze ograniczają jego udział w sesji"

Jest to na prosty sposób - stworzyć wyjątkowo irytującego NPCa-przywódcę. BG szybko się z nim policzą, a później oficjalnie lub mniej oficjalnie ktoś z nich zostanie przywódcą. Oczywiście jeśli mówimy o sesjach, gdzie jest zapotrzebowanie na taką osobę (np. nie ma porządnej zabawy w piratów bez kapitana rzucającego jeńców (lub innych BG) rekinom na pożarcie, arrr! :D).

Pipboy79 20-07-2017 22:20

- Właściwie jakaś hierarchia czy inne wodzostwo w Drużynie to też chyba niezły temat do obgadania :)

Komtur 23-07-2017 21:00

Cytat:

Jest to na prosty sposób - stworzyć wyjątkowo irytującego NPCa-przywódcę. BG szybko się z nim policzą, a później oficjalnie lub mniej oficjalnie ktoś z nich zostanie przywódcą.
A co jeśli część BG nie poprze reszty w puczu? Jatka między nimi gotowa.

malahaj 23-07-2017 21:16

Cytat:

Napisał Komtur (Post 730674)
A co jeśli część BG nie poprze reszty w puczu? Jatka między nimi gotowa.

To proste, jednych zjada wielki bagienny ślimak, innych przygniata statek a kraken zajmuje się resztą.

Warlock 23-07-2017 21:34

To akurat było mówione z lekkim przymrużeniem oka. Nie jest to rada godna naśladowania w każdej sytuacji, ale w moim przypadku sprawdziła się już raz, jak prowadziłem na forum piracką sesję. Był tam kapitan, który miał wyjątkowo głęboko gdzieś życie swoich ludzi i wybrał się z nimi na bardzo ryzykowną wyprawę. Oczywiście, jak to w pirackim życiu bywa, bunty załogi też się zdarzają, kiedy tylko przestaną się bać przywódcy (lub wściekłość przezwycięży strach) i do tego właśnie doszło, kiedy zastępca kapitana (też NPC) próbował nakłonić BGów do zdrady.

Efekt był taki, że doszło do starcia między dwoma NPCami, do którego włączyli się BG. Kapitan zginął, jego zastępca automatycznie awansował, a paręnaście scen później on także zginął podczas zbójeckiej zasadzki. Gracze demokratycznie wybrali na przywódcę jednego z siebie i tak oto kapitanem pirackiej załogi został cieszący się szacunkiem pozostałych krasnolud. Całość wypadła bardzo naturalnie. Na pewno lepsze to, niż wyłonienie przywódcy przed faktyczną sesją - no chyba, że wszyscy jednomyślnie się zgadzają (w stałych ekipach ktoś taki prędzej czy później się wyłoni).

Poza tym mam talent do tworzenia irytujących NPCów. Chciwi i bezwzględni szlachcie, wyzyskujący poddanych to już mój znak rozpoznawczy. :bidny: Wiem, że to takie cliché, ale cóż poradzić, gdy mam do tego słabość?

Może nie każdy się ze mną zgodzi, ale uważam, że są trzy główne elementy, które sprawiają, że sesja cieszy i zapada w pamięć:
- Świat, Bohaterowie Niezależni oraz Fabuła... Jeśli to wszystko działa jak należy, to mamy bardzo dobrą sesję i wcale nie oznacza to, że trzeba wszystko tworzyć na przód (niektórzy improwizując świetnie światotworzą). :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:16.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172