lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Rozmowy ogólne na temat RPG (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/)
-   -   Bycie MG a poczucie wypalenia (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/19443-bycie-mg-a-poczucie-wypalenia.html)

rudaad 04-09-2021 17:03

Bycie MG a poczucie wypalenia
 
Od około roku bawię się głównie w prowadzenie RPGów, ale w 90% swojego mistrzowania czuję, że tylko ja daję, w każdym swoim odpisie z siebie wszystko. Buduję nastrój, wymyślam świat, akcje, wydarzenia i muszę przeprowadzić graczy za rączkę po scenariuszu, bo sami z siebie nie chcą dać mi niczego do zabawy.

To co piszę chyba nie jest odosobnionym przypadkiem. Powiedzcie mi proszę wieloletni doświadczeni MG jak wy sobie radzicie z takimi odczuciami ?

Alex Tyler 04-09-2021 18:06

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że najlepsza i najprostsza rada to: nie prowadź sesji RPG, tylko pisz opowiadania/powieści. To najlepsze medium by to, co robisz, zostało w pełni wykorzystane i by wszystko działo się zgodnie z narzuconym planem. Świetny scenariusz można przekuć w fajne opowiadanie, wystarczy dorobić bohaterów i zasymulować ich reakcje na ustalone fabularnie wydarzenia zgodnie z przypisanymi im, wymyślonymi charakterami.

RPG to inne medium, o zupełnie odmiennych wymaganiach. Przechodziłam przez dokładnie to samo co Ty, jak miałam jakieś 17 lat. Wykułam poderki od deski do deski, wrzucałam jakieś motywy z filozofii, mitologii, religii, piękne trawestacje i nawiązania do szeroko pojętej kultury oraz historii. Angażowałam się tęgo w roleplay, dawałam morały i NPC o głębokich backstory. A gracze odkrywali (nie mówiąc o docenieniu!) zaledwie 2% z tego contentu, reszta przelatywała im koło nosa. Bardziej interesowało ich włóczenie się, popijanie w karczmie i rozpierducha itp. No i z reguły torpedowali moje scenariusze. I to be fair: to nie była w żadnym razie ich wina. Tylko moja.

Serio. Railroad to najgorsze co można zrobić na sesji RPG. Nie powinno się graczy prowadzić za rączkę ani wyznaczać im żadnych checkpointów do przekroczenia. Historia powinna toczyć się sama, przede wszystkim zgodnie z ich wolną wolą. Podstawowy fun płynący z RPG to nie odkrywanie wizji MG, tylko swoboda wyboru i kreowania własnego bohatera w fikcyjnym świecie. MG ma zapewnić rozrywkę graczom, a nie zaprosić ich w roli statystów na przedstawienie teatralne. Tak samo tematykę wypada dostosować do drużyny i jej potrzeb.

Możesz też robić odpowiednie rekrutacje, z mocnym filtrem, wtedy przypuszczalnie trafisz na garstkę osób o podobnych do siebie zapatrywaniach. Resztę można dogadać na sesji zerowej. Ale nadal, mimo wszystko, nie powinnaś ich prowadzić przez scenariusz tak, jak to sobie zaplanowałaś, jeśli coś nie idzie po Twojej myśli.

Kolejna rzecz: jeśli mam być szczera, scenariusze to przeżytek. Nie da się przewidzieć, jak zachowa się drużyna, a tworzenie misternej historii, by się zawaliła niemal na samym początku, to tylko długie godziny zbędnego prepu. Kto rozsądny ma na to czas? Najlepszy sposób tworzenia opowieści to tabelki losowe plus improwizowanie, a dla mniej doświadczonych — budowanie modułu. Wtedy zwyczajnie tworzysz świat, który zapełniasz contentem (ciekawe lokacje, możliwe do podjęcia questy, NPC i ich prywatne historie, zaplanowane zdarzenia, które wydarzą się z lub bez udziału graczy [ew. ingerencja tylko wpłynie na ich kształt]), a gracze robią to, co im się żywnie podoba. Wtedy masz swój zajebisty świat, ale też gracze wiedzą, że sesja jest specjalnie dla nich, a nie dla Ciebie. Wielu graczy jak stawia się im bariery, to specjalnie próbują je przekraczać. I na dzień dzisiejszy wielce szanuję takie osoby, choć kilka lat temu by mnie niemożebnie irytowały.

rudaad 04-09-2021 18:15

Nie zrozumiałaś, mi chodzi o całkowita bierność. Ja opisuje scenę a oni na to to stoję i patrze. Tak cały czas .ja prowadze tylko tym których lubie lub tym którzy mnie zainteresują. Dalej jednak dzieje się to samo. Brak zaangażowania.

Asmodian 04-09-2021 18:19

Cytat:

Buduję nastrój, wymyślam świat, akcje, wydarzenia i muszę przeprowadzić graczy za rączkę po scenariuszu, bo sami z siebie nie chcą dać mi niczego do zabawy.

To co piszę chyba nie jest odosobnionym przypadkiem. Powiedzcie mi proszę wieloletni doświadczeni MG jak wy sobie radzicie z takimi odczuciami ?
Zabij całą drużynę. Każ zrobić nowe postaci. Jeśli znów nie dają z siebie wszystkiego, powtórz. Do skutku albo wymiany na kogoś bardziej kreatywnego i interesującego. Niektórzy po prostu nie czują RPG, i przychodzą jedynie na piwo i precle.
Ale pamiętaj - TPK ma być fair, a podsumowanie po śmierci wszystkich konstruktywne i obiektywne.
Railroda nie wypala. On nudzi, a wrażenie jest łudząco podobne.

Cytat:

mi chodzi o całkowita bierność. Ja opisuje scenę a oni na to to stoję i patrze. Tak cały czas
Spróbuj zagrać bardziej mechanicznie. Więcej mechaniki systemu, turlania kostkami, decydowania o konkretnych działaniach mechanicznych postaci.

Luc du Lac 04-09-2021 18:22

Cytat:

Napisał rudaad (Post 925163)
Nie zrozumiałaś, mi chodzi o całkowita bierność. Ja opisuje scenę a oni na to to stoję i patrze. Tak cały czas .ja prowadze tylko tym których lubie lub tym którzy mnie zainteresują. Dalej jednak dzieje się to samo. Brak zaangażowania.


ale tutaj na LI ? czy takie prawdziwe RPG w realu ?


tak czy inaczej - wygląda na to że masz graczy którzy nie ogarniają tematu.

Alex Tyler 04-09-2021 18:29

Cytat:

Napisał rudaad (Post 925163)
Nie zrozumiałaś, mi chodzi o całkowita bierność. Ja opisuje scenę a oni na to to stoję i patrze. Tak cały czas .ja prowadze tylko tym których lubie lub tym którzy mnie zainteresują. Dalej jednak dzieje się to samo. Brak zaangażowania.

Jeśli brakuje im zaangażowania, to po co w ogóle się decydują? Najpierw ustal, czy wasze oczekiwania się nie rozmijają. Bo może być tak, że zwyczajnie jara ich coś zupełnie innego. Poproś ich, by napisali/opowiedzieli (nwm, w jakiej formule prowadzisz) czego oczekują od sesji. Mechanicznie i fabularnie. Przynajmniej tak na oko.

No i to, co dodał Asmodian. Angażuj ich w historię, ale nie instrumentalnie. Niech zaczepi ich jakiś NPC (zagada, wywoła bójkę czy coś), niech poturlają kośćmi i dzięki temu zrobią coś fajnego. Daj im na początku łatwiejsze wyzwania, by nabrali rozpędu. Niech zrobią trochę "cool things". Wybadaj, w którym momencie wykazują cień zaangażowania. I idź tym tropem.

Campo Viejo 04-09-2021 18:51

Ruda, wypalenie odpisami, więc rozumiem, że to nie jest jakaś forma na żywca.
Zapytaj graczy czy dobrze się bawią. Może to oni się wypalili. A może im taki styl gry pasuje i tylko Ty się męczysz. Wtedy znajdź innych graczy, lub dopasuj się do ich preferencji. No i unikaj klasycznych przygód z liniowym scenariuszem, przez który prowadzisz postacie. Gracz bierny to najczęściej taki, który nie wierzy, że jego działania i postać może cokolwiek ugrać i być czymś innym niż trybem w zegarze scenariusza. Gracze grają przede wszystkim po to, aby przeżywać emocje. I bądź konsekwentna, każda akcja rodzi reakcje. Zaniechanie działania i bierność na sesji może wywołać lawinę fabularnych konsekwencji, które mogą otworzyć oczy i szturchnąć ich do działania. I nie chodzi mi wcale o przykładnie zwrotnicy, aby wrócić na właściwy tor scenariusza.

Tadeus 04-09-2021 20:40

Cytat:

Napisał rudaad (Post 925153)
...czuję, że tylko ja daję, w każdym swoim odpisie z siebie wszystko. Buduję nastrój, wymyślam świat, akcje, wydarzenia i muszę przeprowadzić graczy za rączkę po scenariuszu...

U mnie zazwyczaj większość graczy jest mocno aktywna i jestem bardzo zadowolony z tego, jak podchodzą do sesji. To raczej ja nie daje z siebie wszystkiego, nie mam dokładnego scenariusza i ogólnie średnio się przygotowuje do sesji, poddając się temu, co oni robią :D

W sumie zauważyłem, że paradoksalnie, sytuacje, w której memłają i memłają długo w jednej scenie bez żadnych efektów, które byłby dla mnie ciekawe, najczęściej zdarzają się wtedy gdy dam im zbyt dużo wolności, zamiast im ją w dobrym momencie ograniczyć. Więc ostatecznie to najczęściej moja wina w zarządzaniu dynamiką sesji.

Johan Watherman 05-09-2021 12:31

Cytat:

Napisał rudaad (Post 925153)
To co piszę chyba nie jest odosobnionym przypadkiem. Powiedzcie mi proszę wieloletni doświadczeni MG jak wy sobie radzicie z takimi odczuciami ?


Po pierwsze, porozmawiaj z graczami, wyraźnie zaznacz swoją perspektywę na sytuacje, powiedz, iż taka postawa w grze nie jest dla Ciebie komfortowa i czego oczekujesz.
Drugi krok jest nieco bardziej radykalny, a przynajmniej radykalny w kontekście znalezienia w sobie odwagi. Musisz mieć jej na tyle, aby być w stanie powiedzieć, iż o ile nie masz nic personalnie do danej osoby czy grupy osób, to prowadzenie dla nich jest po prostu niekomfortowe. Jak MG masz też czerpać przyjemność, jeśli nie pasujecie do siebie, mówisz o tym otwarcie ekipie i dziękujesz za współpracę.
Jeśli masz pomieszaną aktywną i pasywną ekipę, to zazwyczaj problemu większego nie ma, aktywni pociągną nieaktywnych, a pasywni zrobią za bardziej rozbudowane tło.


Po prostu pamiętaj, nie tyko ty jesteś dla graczy, ale i gracze dla ciebie. Masz prawo wymagać, tym bardziej, iż wkład oprac MG jest zdecydowanie większy. Nie ma sensu zwiększać tej asymetrii i robić z siebie męczennika który bohatersko prowadzi sesję ekipie z którą się dobrze nie czuje.

Pipboy79 05-09-2021 12:45

Cytat:

Od około roku bawię się głównie w prowadzenie RPGów, ale w 90% swojego mistrzowania czuję, że tylko ja daję, w każdym swoim odpisie z siebie wszystko. Buduję nastrój, wymyślam świat, akcje, wydarzenia i muszę przeprowadzić graczy za rączkę po scenariuszu, bo sami z siebie nie chcą dać mi niczego do zabawy.

- Nie brzmi dla mnie jak opis dobrej zabawy w RPG. Dla mnie bierność BG jest jednym z najlepszych gwoździ do trumny aby pochować daną sesję. Bierność zabija. Jak to jedna z postaci to jakoś to tam przejdzie w tłumie. Ale jak cała grupa no to katastrofa. Zwłaszcza jak to norma a nie, że się Gracze na czymś akurat zatną w danej scenie.


Cytat:

Nie zrozumiałaś, mi chodzi o całkowita bierność. Ja opisuje scenę a oni na to to stoję i patrze. Tak cały czas .ja prowadze tylko tym których lubie lub tym którzy mnie zainteresują. Dalej jednak dzieje się to samo. Brak zaangażowania.
- Znam takie zjawisko. Niektórzy tak mają. Jak już się o tym przekonam to staram się potem omijać takich Graczy. Najtrudniej zmienić samego siebie. Więc raczej są marne szanse, że ktoś zacznie nagle grać inaczej niż zazwyczaj. Ludzie zazwyczaj uważają, że robią/grają dobrze i jak coś jest nie tak to wina leży nie po ich stronie. Nie chcą i nie lubią się zmieniać. Więc wciąż powtarzają wyuczone schematy. Dlatego tak trudno o zmiany i przełom.

Co mogę poradzić:

1 - Wywal kawę na ławę, co sądzisz o takiej sytuacji. Poproś o jakieś zmiany i daj sobie i im czas na wprowadzenie tych zmian. Turę, dwie, cztery. Powiedzmy miesiąc. Nie wiem w jakim tempie gracie ale tak aby kilka odpisów (więcej niż jeden) mieli okazję popisać. Jak nie będzie zmian to chyba czas się pożegnać. Nie ma co grać na siłę.

2 - Omiaj takich biernych Graczy jak już wiesz kto jest kto. Nie bierz ich do sesji. Bo w kolejnej sesji ludzie zwykle zachowują i grają podobnie jak w poprzednich.

3 - Ja uważam, że jak minusy przeważają nad plusami to czas pomyśleć o końcu współpracy. W danej sesji lub w ogóle. Sama zrób sobie swój rachunek do danej sesji i zobacz co wyjdzie.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:21.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172