No - ciekawsze knajpy niż sztampowa :) Takie wprowadzenie brzmi już atrakcyjnie. Choć skopania i obudzenia w rynsztoku graczy wolałbym uniknąć. Gracze bardzo nie lubią, kiedy zarządza się coś autorytaywnie, na co nie mają wpływu. Ot - leżysz bez kasy, broni i takie tam... |
Dwa ostatnie pomysły były dobre, a ostatni bardzo komiczny. Chyba go wrzucę na najbliższą sesję :P |
Cytat:
Czekasz az sie nazra i nachleja a potem grzecznie prosisz o 10 rzutow obronnych przeciwko truciznie (nawet jak maja 90% to jeden statystycznie nie wyjdzie) :P Ciesze sie ze Wam sie podobaja moje niesztampowe karczmy. Moze zrobimy z tego tygodnik p.t. "Karczmy Wszechswiata"? :D |
Co biedny chłop mógłby robić po zmroku, kiedy pola orać już się nie da. Jedyną rozrywkę (poza łóżkiem :p ) znajdował w karczmie. Żona pić z kolegami w domu nie pozwalała więc uciekało się przed wałkiem do karczmy :D. A gdzie jest kochani źródło naszego pięknego folkloru jak nie w karczmie. Gdy tylko któryś grać na czymś umiał to mu nawet pić pod groźbą nie pozwalali żeby nie daj boże nie zaprzestał muzykować :). Karczma to jedyna ostoja cywilizacji na pustkowiach, miejsce gdzie sołtys wieczorami urzęduje. :) Rynek nie wszędzie się znajdzie, ale miejsce na popijawę to chyba wszędzie :). Więc każdemu komu karczma się przejadła mówimy NIE. Już samo podróżowanie wymaga wizyt w zajazdach. Każdy kto choć raz zaznał w realnym świecie klimatu zadymionego klubu, zrozumie że bez karczmy obyć się nie może :D. Więc nie ma co kombinować jak się karczmy pozbyć, bo gdzie indziej pić się nie da. No chyba że abstynentem gramy :) (albo wolimy pod sklepem :lol2: ). Po każdej skończonej przygodzie bohaterowie powinni się spotykać właśnie w karczmie, aby uczcić sukces, a nie po to żeby następną przygodę znaleźć. (no może być też remiza ;) ). |
Cytat:
No więc nie ma co narzekać. |
Cytat:
Za drugim razem... z karczmy i okolicy został jedynie krater, choć gracze chyba nawet niezorientowali się, że to była karczma pełna uchodźców... I jeszcze raz, gdy ja byłem graczem: wzięliśmy właściciela na męki, uroczyście przekazał nam interes po czym zniknął w tajemniczych okolicznościach (trzeba było kupić łopatę, żeby zakopać go w piwnicy). Ogółem w końcu i ta karczma stanęła w płomieniach. Dużo prochu strzelniczego zresztą tam zmagazynowaliśmy... no i dzięki zamieszaniu można było rozkraść targ. Reasumując: karczma jako kwatera główna, kryjówka czy też miejsce zamachu terrorystycznego to całkiem niezłe miejsce. W innych przypadkach jest tylko ciągłym powtarzaniem i kopiowaniem cudzych pomysłów. Jeszcze w Dzikich Polach czy na Dzikim Zachodzie takie miejsce ma rację bytu... |
Cytat:
|
Cytat:
|
To jaka będzie i czym się stanie karczma w waszych sesjach jest odzwierciedleniem umiejętności, oraz chęci MG i graczy. :) |
Może my dziwni jesteśmy, ale moja ekipa nie robiła syfu po karczmach. Kulturalnie na piwie siedzielismy. A MG rzucal tekstem: "siedzicie sobie w karczmie, aż tu nagle otwierają sie drzwi, a tam jakaś tam postać" (quest giver) Ja osobiście unikam karczm jak prowadze i staram sie zawsze zapodać jakieć inne miejsce do rozpoczęcia. Nie będę sie rozpisywać bo nie mam worda i nie będzie kto miał mi robić ogonkow do literek. Ale warto czasem zacząć inaczej niz właśnie tak oklepanie :) Choć nie powiem, kilka fajnych scenariuszy sie wlasnie tak zaczelo "siedzicie sobie w karczmie ...." |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:36. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0