No wiec wlaśnie. Karczma jest miejscem z którego warto uczynić savepoint - czyli w storytellingu punkt gdzie postac faktycznie odczuwa ulge ze sie w niej znajduje. w sensie - kurde jest cieplo. jest umiarkowanie przyjaznie. jest milo jak nie bylo od dawna. I nie wiem Arango jak osoba z opisem "Co to jest nicość - pół litra na dwóch" może tak sceptycznie sie o karczmie wyrażać;)

Taki savepoint może trwać parę dni jako przerwa w kampanii.

Ja tak się wyrażę: karczmy są wszędzie i zawsze, choć pod różnymi nazwami i charakterami (tutaj real się grzecznie kłania). Karczma to miejsce, gdzie bohaterowie wraz z przyjaciółmi mogą kulturalnie (przynajmniej na początku) coś zjeść lub wypić, dać komuś w zęby, lub nawet zasmakować hazardu.

Karczma wśród różnych pomysłów na sesję zawsze się pojawi. Nawet jeżeli będziemy jej specjalnie unikać, to ona i tak przyjdzie, w postaci jakieś imprezy w pomieszczeniu zamkniętym porządnie zakrapianej.

Ja sam w zeszłym roku miałem manię robienia map do sesji; nie bylejakich, tylko z zaznaczonymi polami (dla mniej storyteillingowej sesji), ale także z takimi jakże ważnymi szczegółami jak wychodki. OSTATNIĄ PLANSZĄ JEST OCZYWIŚCIE KARCZMA: Na parterze kuchnia, stoły i bar + mały składzić, na piętrze (a było ono WIELKIE)pokoje gościnne i mieszkanie gospodarzy, a na strychu stół i ławy (takie małe FANTASTYCZNE kasynko)

K A R C Z M A
B Ę D Z I E
Z A W S Z W E
!!!!!!!!!!!!!!

Tak karczma jest bardzo popularnym rozpoczęciem gry jak i miejscem spotkań itd. Kiedyś grałem z kuzynem i zacząłem w całkiem innym miejscu, a dokładniej w środku bitwy, zacząłem w oblężonej przez armie barbarzyńców stolicy, nieżle było :). ,ale karczma i tak jest najlepszym początkiem .