Niezapomniana postać! Może temat oklepany, ale chciałam spytać was o postać z RPG, waszą własną lub cudzą, której nigdy nie zapomnicie!:D Która miała w sobie coś... bardzo oryginalnego!:D Przyznam, że dla mnie taką postacią jest pewien niewinnie i ciapowato wyglądający, chuderlawy, zupełnie niewidomy kapłan, opętany przez demona XD Powalająca inteligencja i niewyobrażalne wręcz knowania uczyniły z niego towarzysza, którego boi się cała drużyna XD (choć gość nie używa w ogóle przemocy, a jedyną jego bronią jest rozum i słowne gry!:D) Każdy stale zastanawia się, czy on tak naprawdę jest z nami czy przeciwko nam XD nadaje sesjom niesamowity charakter;P Zaś postacią, która zszokowała mnie swoim wyglądem jest... latająca czaszka, którą mam zaszczyt gościć właśnie na mojej sesji XD [no co? Ilu z was grało z latającą czaszką?! :D) Gdybym miała wymieniać więcej, wymieniłabym całą moją udaną drużynę z TJT!:D A jak u Was?:D |
No coż nie będę oryginalna i powtórzę za Toba Czcha(mój kochany gnacik :) nie ma to jak romans z czachą ) choć jako rzygający anioł zamentu Nanael też spisuje się nieźle :) słowem + dla geerkoto za fikuśne postacie :D |
Aye, aye odważne posunięcie grać latającym czerepem. ;] Ja zostanę przy gnomie - łowcy czarownic co i tak robi z niego kogoś nad wyraz oryginalnego. Ja skłaniam się na + dla Vimesa za Akrenthala, którego pewnie nigdy nie zapomnę ;]. Bez absurdalnego humoru i "wypinania się na świat" wkładanego we wszystkie jego posty zielony byłby po prostu nudny, a tak gratuluje i tylko tak dalej Vimes. :D |
Witam Raden z Rodu Syczącego Węża. Książe z odległej krainy, nieposiadający nic poza swoim mieczem, któremu najpierw nadawał tylko cech magiczne, a potem otrzymał je od bogów. Przyjaciel Elfów, które powierzyły mu nie lada zadanie, a mianowicie ratunek złotego smoka. Wspierający zawsze bezbronnych i uciśnionych. Mimo tego, że nie był pospolitym osiłkiem, a jedynie zwykłym człowiekiem niejednokrotnie ratował życie swoim przyjaciołom, lub całej drużynie (to nie moja wina, że kostki stały po mojej stronie). To mój najlepszy bohater, którego mam do dzisiaj, i który stanowi szczyt moich osiągnięć w młotku. Pozdrawiam Radosław |
Moja niezapomniana postać? Niziołek fechtmistrz :] Chodzi z dwoma toporami w rękach i kilkoma sztukami innej broni na plecach, cały w płycie cała drużyna się go bała :) Jak jeden z kolegów go wkurzył to bez skrupułów go ukatrupił. Druga taka postać to kupiec, i to nie byle jaki. Miał tyle ogłady i potrafił tak czarować słówkami (nawet mnie jako MG orżnął :) ), że najlepsze bronie zamiast po kilka tysięcy koron kupował w cenie do 1000, a rzeczy warte 20 koron sprzedawał po kilkaset :) |
Jeśli chodzi o moją postać to saperka wzorowana na saperach z "Malazańskiej Księgi Poległych". Nazywała sie Kłopot, choć nie często wpadała w tarapaty. Drużyna obchodziła sie z nią bardzo delikatnie, bo zawsze nosiła ze sobą środki wybuchowe... Postać została zapamiętama w mojej drużynie po dziś dzień ze względu na imię ( potem została przez przypadek dziwnie powiązana z następną postacią, którą zaraz opisze) Nieszczęście. Dostał on takie imię przez Kłopot. Ale już spiesze z wyjaśnieniem - otóż Nieszczęście był moim ulubionych BN, którego często wprowadzałam do swoich przygód. Był magiem, służył pewnemu bogu, i bardzo często przeszkadzał lub pomagał drużynie. Przez wiele, wiele przygód nie zostało wyjawione jego imię, a drużyna sie o nie nie pytała. W końcu został wiązany z Kłopot, jako że ona wyznawała tego samego boga, i drużyna nazwała go Nieszczęście ( bo kłopoty chodza parami ;P). Mag ten bardzo często zamieniał sie w białego kota, przez co wyniknęło wiele ciekawych sytuacji (duża część drużyny go nielubiła, więc szybko otrzymał równiez przydomek "kuweta") |
Kłopot, Nieszczęście i Kuweta są boscy! :D Jedne z najfajniejszych imion jakie słyszałam na RPG! :D co do imion - mój niezapomniany BN nazywal się Briotu, a był niezapomniany dlatego, że kumpel ochrzcił go Burito XD |
Miło mi to słyszeć :D Ale Burito też niezły... to mi przypomina jak mój kumpel grał krasnoludem o imieniu Beufork czy jakoś tak, w każdym bądź razie drużyna nawet nie siliła się żeby to zapamiętać - krasnolud od razu został nazwany Bełkot, i do dziś go tak wspominamy ;D (żeby było zabawniej chodził z kuszą której załadowanie zajmowało kilka tur... kiedyś coś mu nie wyszło na kostkach i bełt z tej kuszy odbił sie od kolczugi.. < to była sesja bardzo na śmiesznie ;) ) |
Moja postać. Hm. Thomas, Upadły Anioł z TJT2. Może ulubiona bo w jedynej sesji tak długo gram i w ogóle. Ale teraz szykuje sie Gnom Berserker - to może być ciekawe. :) Co do Czachy to wygrał "Rzut Czachą w Nekromantę" xD |
Czacha ! Czacha ! Czacha ! A kto rzucał się pytam ? Tzn. kogo ciało rzucało, a kto wpadł na ten pomysł i wcielił go w życie ? A kto tą Czachą nie oberwał, jak było to zaplanowane ? xD Ta akcja posiadała dużą liczbę aktorów. :D |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:31. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0