Wiek a doświadczenie
 

No właśnie. Dzisiaj pewna rzecz mnie zastanowiła.
Przymierzam się do zrobienia postaci do L5K i tak jakoś na myśl mi przyszło jaki związek z logiką ma startowanie od początku u postaci mającej np 30 lat? Pomyślmy, samuraj mający 30-35 lat, napewno już pare osób zabił, bo inaczej się nie dało, podejrzewam, że pare pojedynków za sobą też ma no i zaczyna od 0.
Zresztą to nie tylko w L5K. Np DnD. Elf mający ponad 100 lat i pierwszy poziom Oo.
Jak dla mnie to troche bezsensowne. Macie na to jakies sposoby czy poprostu potraficie wskazać błąd w moim rozumowaniu :D?

W l5k myślę, że da się to załatwić systemem wad i zalet. Tylko dogadaj się z MG. W DnD może był w jakiejś dobrej akademii, która dłużej naucza i np. będzie startował z jeszcze jednym atutem? To wszystko, to już kwestia umowy.

Elf mógł się poźniej zająć nauką tego co robi teraz, a do tego czasu biegał po lesie i zbierał jagody. ;) Nigdzie nie jest powiedziane, że obecną profesją się trzeba zajmować od urodzenia.

Ludzie, tylko nie kierujcie się zasadami. Nie idźcie jak po sznurku. Jeśli czegoś nie ma czy jest zupełnie wam nieodpowiednie to olejcie to. Skoro zaczynasz samurajem wiek 30 to przecież musi być lepszy niż młodziki. Sam wymyśl w jaki sposób itp i powiedz o tym MG. A jeśli MG tego nie przyjmie to powiem ci, że jest on fajny ;p No, chyba, że żeś sobie wybrał coś nieco przepakowanego ;p

...Właśnie dlatego systemy "poziomowe" sux, trudno tam jest coś zmienić. Masz ciągle jakieś wymagania levelowe, na przykład. Cthulhu/Wamp/Mag foreva. Dają najwięcej pola na popis (popas) dla wyobraźni.

No właśnie, poszedłem się przesiąść na lepszą maszynę i lepsze łącze żeby napisać coś podbnego. Mi to głównie chodziło o elastyczność danego systemu. Załóżmy, że postać zanim zajęła się tym_co_robi_teraz pomogała w winiarni. W systemach typu WFRP (i o podobnej mechanice) nie ma żadnego problemu żeby dopisać postaci umiejętność np. winiarstwo lub nawet rozbić to na kilka umiejętności. W tym wypadku nawet nie trzeba tworzyć jakiś konkretnych zasad co do tego, co daje nowostworzona umiejętność, wystarczy, że gracz i MG wiedzą w jaki sposób gracz ją nabył, co ona mniej więcej odzwierciedla. W DnD raczej cięzko jest takie coś zrobić (jest to niemożliwe ?) bo niby z jakiej racji postać na dostać feata lub pare skill pointsów za darmo, inni gracze też będą coś chcieli...
A z tym samurajem to jakaś ciężka sprawa, nie znam się na L5K. ;]

Co do ostatniej wypowiedzi, jest jasno powiedziane, że na I poziomie dostajesz punkty umiejętności za x4 bo wiele rzeczy robiłeś. Kiedy ja prowadzę pozwalam graczom dopakować tylko te umijętności, którym się zajmowali jak do tej pory. Jeśli ktoś był winiarzem, to chćby teraz zajmował się łotrostwem, nie będzie miał maksa w cichym poruszaniu... Ale może mieć maksa w profesji (winiarz)...
Elf, mający 100 lat to młodzik, więc 1 poziom to już dużo... (pełnoletność (18 na ludzkie) elfy osiągają około 80-90 lat, w AD&D (albo tylko w Dragonlance) są to 99 urodziny...).
Może być tak, że jakiś człowiek przez 30 lat był zwykłym rolnikiem. I dlatego dopiero w tym wieku ma 1 poziom w wojowniku. Ale jego 1-poz. umiejętności mają odzwierciedlać dotychczasowe życie - UCHOWAJ PANIE przed dodatkowymi punktami umiejętności...
16 letnie dziecko, które jest magiem... może być. Ma talent, coś we krwi, rodziców czarodziejów (więc samo - chcąc, nie chcąc - coś umie), silną wolę i wyobraźnię...

Ja dla mnie wiek i poziom absolutnie ze sobą nie muszą współgrać... :evil: :)

Weźmy na przykład Liriel (drowka). Była wprawną czrodziejką i kapłanką w wieku 30 iluś lat.

Drowy to inna sprawa. Zastanawiałeś się dlaczego mają +4 do atrybutów, OC, widzenie w ciemności (czyli razem level adjustment +2) ??

Chodzi mi o to, że elfy są dojżałe (fizycznie) mniejwięcej wtedy co ludzie (inaczej 20 letni elf wyglądałby jak dziecko, a z czego wiem, tak nie jest), ale najprawdopodobniej wolno się uczą. W sumie to też byłoby troche nielogiczne, bo poziomy zdobywają tak samo jak inne rasy.

Dojrzałość fizjonomii, ok. Choć kidy elf dorosły widzi 20 letniego widzi jakoś jego infantylizm wizualny... (widzi, że to dziecko, bynajmniej nie po zachowaniu). Więc jednak to nie jest tak, że 20 lat elfa, czyni go dojrzałym - może dla ludzi...

Elfy nie uczą się wolniej, bo mają takie same wartości atrybutu INT jak np. ludzie. Elfy nie spieszą się z nauką, bo wiedzą, że mają czas. Człowiek haruje po 8 godz. w szkole. Elf nieco mniej, 3? Albo mniej intensywnie... Albo wreszcie mniej inwazyjną metodą - nie kładzie im się wiedzy łopatą do głowy, lecz pozwala jej dojrzeć, jak Sokrates... Stawiając pytania, siejąc ziarno mądrości... Ple, ple, ple...

Elfy wiedzą, że drzewa zdążą wyrosnąć, a lata mijają im jak dni dla ludzi...