Jako gracz lubię klimat tajemniczości i niepewności - ale nie skrajnej, lubie móc choć troszkę przewidzieć co może się stać. Nie lubie długich rozmów - chyba, że to forumowe sesje, w innym wypadku, strasznie mnie nużą. Lubię, gdy coś mi się jednak udaje na sesji, mimo przeciwnościom losu. Nie lubie "wesołych i cukierkowych" heroic'ów - to z pewnością. Lubię, gdy mam swobodę działań i wypowiedzi, a MG jak najmniej ingeruje w to, co robi moja postać. A jako MG: Stawiam na zaskoczecie, zamotanie, tajemniczość, poczucie beznadziejności. Lubię, gdy gracze długo rozmawiają - ale to dlatego, że mam początkującą drużynę i chciałbym zeby się rozwijali. I z pewnością nie lubie zabijać graczy na sesjach - chyba że strasznie sobie "nagrabia" , albo ich ocalenie byłoby nielogiczne - mam jakiś hamulec moralny co do zabijania postaci :) Po za tym lubię doprawić sesje najróżniejszymi "smaczkami" i nieistotnymi wątkami, które często wprowadzają jeszcze większy zamęt. |
Cytat:
|
Cóż wydaje mi się, że "nienazwane i nieznane" stwarza większy klimat grozy, niż najgorsze nawet, ale "zidentyfikowane" zagrożenie.:) |
Cytat:
Ave wielkie coś z przestworzy :ave: Kocham klimaty gdzie ludzka logiczność się kończy, a zaczyna się kosmiczny chaos. inaczej: ZEW CTHULHU |
zauważyłem, że dla niektórych z Was pojęcie 'klimat' ma wymiar raczej bardziej estetyczny, tj. określona atmosfera świata przedstawionego, ogólny nastrój grozy i tajemniczości, mroczne zakamarki, sekretne sprawki, w które są zamieszani Wasi bohaterowie i niepewność każdego kroku w obawie, że 'coś' może wyskoczyć 'zza drzewa' lub nagle 'wyskoczyć' (samo z siebie i stanąć obok) może i samo drzewo. do tej specyfiki możnaby dorobić teorię, że ogromną wagę dla Was, graczy odgrywa sam wymiar 'malarskości' samego opowiadania (specjalnie w tym miejscu nie używam słowa 'sesja'), tzn. konkretnie bezpośredni związek ze sposobem opisywania przez mistrza gry. nie ma się zbytnio sensu zagłębiać w to, dlaczego tak jest i czy w ogóle (to raczej subiektywne spostrzeżenie, a nie iskra do szeroko zakrojonej polemiki). piszę o tym dlatego, że osobiście sformułowanie 'klimat' traktuje nieco inaczej od tego co przeczytaliście powyżej. to o czym pisałem wyżej jest dla mnie tylko wątłą częścią składową pojęcia 'klimat' sesji. klimat przez duże K. tak sesji, ponieważ sam jej Klimat w moim przekonaniu nie dotyczy tylko mood'ów w jakich utrzymana jest opowieść powstająca na sesji, ani nastroju samej sesji, gdzie wszyscy mogą być na wpół milczący, smutni i cierpiący, a mistrz gry natchniony opisem, co byłoby w tym momencie już drugim składnikiem pojęcia 'Klimat'. ale do rzeczy. w moim przekonaniu czynnikiem naistotniejszym podczas powstawania 'Klimatu' samej sesji jest sposób prowadzenia scenariusza opowiadania, a mianowicie określone tempo w jakim gra się odbywa, chwile wytchnienia, czas na odrobinę myślenia czy filozofowanie, oddanie ferworu walki i momentu zaskoczenia czy ostatecznie niespodziewane zwroty akcji przyśpieszające lub spowalniające tempo zabawy. a skoro tu już jesteśmy to mogę pokusić się na odautorskie określenie upodobań. osobiście najbardziej do gustu przypada mi właśnie ten ostatni element tworzący 'Klimat' zabawy, a zatem nagłe i niespodziewane zwroty akcji, tonowanie tempa prowadzenia i sposobu przedstawiania i opisywania miejsc i wydarzeń, a jak widać, niewiele ma to wspólnego z mood'em grozy i tajemniczości i rozróżnieniem pomiędzy 'czymś' za drzewem czy (jakże zaskakującym dla niektórych) samym żyjącym i śledzącym bohaterów drzewem. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:38. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0