Miejsce...Pomysł
 

Przez pewien czas chodzi mi po glowie pewien pomysl, z ktorym chcialbym sie podzielic i spytac o opinie.
Otóz polega on na wykupieniu lokalu w centrum Warszawy badz Krakowa.
A po wykonaniu odpowiednich przygotowan wyglada to tak:
Na zewnatrz pubu drewniany szyld ktory od_razu odda klimat miejsca nietuzinkowego. A wewnatrz zapach sosny, piwa i "przygody ;):. Wystroj dazy do jak najwierniejszego oddania wygladu tawern na jakie mogl sie natknac podroznik, poszukiwacz przygod, rycerz, zawadiaka. Nawet barman wasatly za lada ubrany bedzie w typowy stroj dla sredniowiecznego karczmarza.
3 pokoje albo wiecej, glowny salon i mala scena. A na scenie grajek badz gaweda o elastycznym jezyku opowiadajacy przedziwne historie jakie go spotkaly w walce z goblinami. A pokoje(rozny wystroj fantasy, postapokaliptyczny itp.) do wynajecia beda gdzie mistrzowie wsrod mistrzow zabiora swe slugi w podroz do odleglych krain i swiatow.:knight:
Na scianie bedzie wisial cennik, w tym uslugi doswiadczonych mistrzow.
Systemy wszelkiej masci wraz z dodatkami bedzie mozna wypożyczyc.
Wieczory weekendowe beda obfitowac w atrakcje przerozniaste na ktore beda zaproszeni znamienite osobistosci, zespoly rockowe, metalowe, bluesowe itd.
Tak by to wstepnie wygladalo, choć oczywiscie w dosc jaskrawym swietle :).Klimat bylby przystepny nie tylko dla fanow fantasy. Polskie prawo, pozyskiwanie licencji jak i rowniez zasoby pieniezne skutecznie schlodza :devil: zapal. No ale poza tym mysle ze wszystko jest do wykonania.

/Proszę zwracać większą uwagę na ortografię. Do poprawy także stosowanie polskich znaków, znaków przestankowych i wielkich liter.
-M-

Ogólnie jakaś sala którą można wynająć na sesje byłaby ciekawym pomysłem, bo sporo ludzi ma z kim grac, ale są problemy z miejsce,. Jednak cena nie powinna przekraczać 10 zł za godzinę od sali, więc nie wiem czy byłoby to opłacalne

Glowne dochody by opieraly sie na sprzedazy trunkow i na poczatku prostej gastronomii, no i na sprzedazy biletow w zorganizowanych imprezach.Oprocz tego sklepik RPG. Ceny by sie uplasowaly w granicach jakie podyktuje rynek konsumenta.

W Toruniu mamy piwnicę Rycerską. Pub jednoizbowy w klimatach średniowiecza. Ale tam raczej nie przychodzą przypadkowe osoby. Albo RPGowcy, albo w czasie sesji młotka schodzą po dębowych schodach w dół faceci z bractwa Rycerskiego. A jak idą to wszystko brzęczy, te kolczugi, płytówki, topory i miecze. Więc BAR WZIETY. I to dosłownie. Klientela to 95% albo bractwo, albo RPGowcy, albo obydwie opcje naraz.
Do tego stopnia, iż klienci mają wpływ na rozwój knajpy. Jest tam np jakiś skandynawski trunek, który chlali wikingowie. Jest u nas w Toruniu i w jeszcze jednym(sic!) miejscu w Polsce. Podobno, mniejsza o to. Najważniejsze, że co chcemy to mamy. Oczywiście Bar nieźle funkcjonuje, piwo się sprzedaje, a zimą maja najlepsze starotoruńskie grzane wino na świecie. Jedynym minusem baru jest brak osobnych pomieszczeń na sesję. O ile grasz w Fantasy jest Ok. Wystrój, tradycyjna muzyka średniowieczna i gwar rozmów prowadzonych wokoło wspiera na pewno klimat. A jak już wejdą chłopcy w zbrojach i niewiasty w sukniach... Ale jeśli marzysz o sesji NS to muzyka zbija klimat, tak samo jak Barman ubrany na modłę średniowiecznego karczmarza.
Bar funkcjonuje już jakiś czas i jak widać dało sie to osiągnąć raczej małymi nakładami. Za to sporo osób było zaangażowanych w powstanie tego przybytku(zasłyszane plotki). Nie ma co prawda fajerwerków, ale trzeba pamiętać, że gdyby Rycerska była większa mogłaby się nie utrzymać. Za duży czynsz, za mały obrót. Wiec może kosztem dodatkowych sal inicjatywa by się nie rozwinęła, tylko padła po miesiącu....

Jak dla mnie to świetny pomysł. Ale nierealny. W sensie że się nie spłaci. W Wawie jest trochę nieużywanych budynków ale raczej są one małe albo duże jak fabryka. Z tego co wiem to taki wynajem na sklep nie kosztuje aż tak dużo ale gorzej z remontem i przeróbką. Ale gdyby sprzedawało się tam różne RPGowskie rzeczy to by szybko się spłaciło bo takich sklepów jest mało. Można jeszcze by było sprzedawać trochę rzeczy do bitewniaków bo w nie też gra dużo ludzi a spokrewnione z RPG jest. Jeśli chodzi o 3 pokoje to najlepiej:
Karczma, ten wejściowy z barmanem (sklepikiem + jakaś chińszczyzna czy coś takiego, tu wszyskie fantasy)
Postapokaliptyk (mniejszy, dużo metalowych rzeczy, jakieś plakaty itd. tutaj systemy post. i ewentualnie si-fi)
Świat Mroku (tutaj poprostu prawie zero oświetlenia, sesje wampira, maga, wilczka i jakieś horrory)

Ale najważniejsze żeby był dojazd metrem/autobusem/tramwajem z większości miejsc. Tyle że w centrum nie będzie miejsca na taki lokal.
Mam działkę, jest tam masa winogron. Mógłbym robić wino bo mam pewien sprzęt do tego. Drewniane akcesoria i klimatyczne stroje, no tutaj będzie ciężej ale są sklepy z antykami.

Warszawa - darmowe og³oszenia drobne: Zakwaterowanie, biuro - lokal, szuka, mieszkanie, pokój, wynajmê, biuro, lokal
Tu można by popytać o wynajem. Deski są drogie ale mam znajomego który pracuje w "tartaku". W Izabelinie pod warszawą jest takie coś "Usługi Kowalskie". Nie byłem tam ale ważne że coś takiego jest i w razie czego można zamówić coś.

Sam pomysł ciekawy i możliwy nawet do zrealizowania, tylko że na pewno trzeba by w to włożyć trochę pieniędzy i ogrom pracy.

Wynajęcie lokalu w dogodnym miejscu, zazwyczaj tanie nie jest, na alkohol trzeba mieć licencję, a na przyrządzanie potraw akceptację sanepidu, poza tym lokal musi spełniać wymagania antypożarowe. Czyli ogólnie rzecz biorąc trzeba by się sporo nabiegać po urzędach, żeby to wszystko pozałatwiać.

Takie miejsce na pewno przyciągnęłoby ludzi związanych z RPG, ale bez sporego wysiłku, to pomysł nie ruszy nawet spoza fazy planowania. No i pieniądze też grałyby tu sporą rolę, zarówno na początku, jak i w czasie istnienia lokalu.

Nie wierzę, że ktoś coś takiego otworzy. To przecież biznes i tu nie ma miejsca na sentymenty. To że właściciel miałby lubic RPG i dlatego taką knajpę otwiera? Nie dom pomyślenia. Myślę, że nawet na tak duże miasta target jest zbyt zawężony. RPGowcy są raczej biedni... ile oni $$$ zostawią w takiej knajpie?

Dlatego myślę, że nikt nie ruszy tego w innej formie niż wspomniana przeze mnie Rycerska.

A bar, to też rejestrowanie działalności gospodarczej, a więc REGON. Do tego sprawy pracowników, umowy z jakimś browarem... 3-4 miesiące intensywnej pracy żeby otworzyć coś takiego.

Zawsze można pokusić się o dofinansowanie z Unii na rozpoczęcie działalności. Ale też uważam że grupa docelowa jest zbyt mała. Jednak życzę powodzenia jeśli ktoś się targnie na to :)

EDIT do postu poniżej.
A czy ja mówiłam że będzie łatwo? To po prostu dobry początek :D

Kochanie, ale to nie takie proste. Nawet jak dostaniesz kasę z Unii, to musisz się jakiś czas utrzymać na rynku i osiągnąć pewne wskaźniki(liczba stworzonych miejsc pracy, zysk itd). A jak Ci się nie uda, to trzeba kase oddać do Unii...

Moim zdaniem sprzedawanie RPG'owych bajerów jest wręcz odpowiednim sposobem na rozwijanie lokalu. Dajmy na przykład, że wynajmujesz lokal w Warszawie z jednym dużym pokojem i kilkoma małymi na uboczu, albo z piwnicą. Posiadasz jakiegoś pośrednika i zamawiasz podręczniki i kostki bezpośrednio od polskiego wydawcy. Cenę o 10 zł więcej podbijasz czyli na przykład D&D podręcznik gracza będzie gdzieś koło 55 zł kosztował. RPGowcy ściągają się do ciebie a ty przy okazji wynajmujesz im na sesje pokoje(lub piwnicę) 50zł/3h lub jak tam wolisz.... Możesz tam tego barmana wziąć lub jakiegoś bufetowego. Jako, że w miastach jest niewiele takich sklepów zysk będziesz miał obwity dodatkowo dla kompletnych początkujących napisałbyś i wydrukowałbyś jakiś opis na ładnie przyozdobionej kartce przez co mieli by szanse na zainteresowanie się tym. Rozważ to.:smile:

Nie musi być to tak ja po mojej myśli, może być to po prostu coś w stylu baru dla RPG'owców z podręcznikami na sprzedaż.... Wszystko zależy od ciebie.:jupi: