Pomijając wszystko inne, graczy można zwyczajnie zmusić do nieużywania przemocy. Albo sprawić, żeby sami to zadeklarowali. Kwestia zastosowania odpowiedniego narzędzia "perswazji" ;) W każdym razie literatura i filmografia jest pełna odpowiednich przykładów... Nic, tylko brać się za jakiś i wykorzystać. Cytat:
|
Chodzi mi głownie o to, że w większości systemow brak jest mechaniki nie przeznaczonej do walki, choć mie mowie że ona nie występuje wcale. A co do pojścia na łatwizne, powiedz, co jest prostsze, wymalezienie czy znalezienie? A jeśli dodatkowo dostarczy to zabawy, to co w tym złego? |
@Rainrir: to temat na osobną dyskusję, dlatego tylko zasygnalizuję: robienie przygody w systemie "autorskim" może wskazywać na to, że MG nie czuje się mocny w żadnym systemie. W JEGO systemie on jest najmądrzejszy, więc nie musi się aż tak przykładać do odtworzenia realiów (bo tworzy je na bieżąco i żaden gracz nie ma prawa ich zanegować). Dodatkowo: ciężko być kreatywnym odbiorcą świata, którego opis znajduje się tylko w głowie MG... Cytat:
|
Są pewnie, jak już kilka osób wspominało, jakieś autorskie, niszowe systemy. Ale takie nie mają szans się rozpowszechnić, bo nastawione są na konkretny typ gry i tyle. W RPG ideą jest to, żeby można było robić co tylko się chce. No i jeśli gracze (albo i MG, albo nawet niechciane zrządzenie - coś może wyniknąć zawsze) doprowadzą do sytuacji, w której rozpoczyna się walka... Potrzeba do niej zasad. W sesjach można z nich nie korzystać, można mieć ich jak najmniej, ale żeby system był pełny, zasady być muszą. Choćby te intrygi i tym podobne - grupa prowadzi śledztwo, myślą, przeszukują, przesłuchują... No i przesłuchują kogoś, kto rzeczywiście jest mordercą. Jeden z nich jest ma porywczy charakter, tak jak i oskarżony. Coś może się nawiązać tylko przez dobre odgrywanie postaci. Myślę, że całkowity brak walk (i przepychanek itp. - nie musi to być walka w pełnym tego słowa znaczeniu) możliwy byłby tylko w systemach rozgrywających się w np. jakiejś eterycznej przestrzeni, gdzie gra się bardziej duchem, niż jego ciałem... Ale taki system chyba nie ma szans na dużą popularność. |
Bez sięgania do źródła, chyba mi się przypomniało:) NOBILES - nie pamiętam byśmy kiedykolwiek walkę uskuteczniali w trakcie sesji. |
A ja na marginesie pozwolę sobie nie zgodzić się z imć Crinosem, sugerującym, że tworzenie własnego systemu stanowi dowód na brak opanowania podstaw innych systemów, czy fakt że potencjalny MG źle się czuje w innych pozycjach. Tak się składa, że mistrzowska zdolność odwzorowania czegoś, co zawarł inny autor w grubaśnej księdze zasad, jest niczym w porównaniu z kreacją własnych wizji i kodyfikowaniem ich na tyle czytelnie by innym się chciało w to bawić. Oczywiście nie każdy może sobie na to pozwolić :) Ja jednak daleki jestem od porównywania wielkiej pracy mózgu włożonej w projektowanie, we wdrożenie, udoskonalenie własnego świata od zwyczajnego przyswojenia sobie zasad jakiejś gry. A co do walki w grze... istotnie rozumek winien iść w erpegach przed mięśniami. Tego się trzymajmy grając w cokolwiek. |
Cytat:
|
Do prowadzenia bez walki nadaje się większość światów i systemów - bardziej rozbudowanych od DnD :) - i to bez żadnych przeróbek. W młotku, legendzie 5 kręgów czy dzikich polach i wielu innych jest wiele początkowych i wyjściowych profesji które do walki się wręcz nie nadają. To sprawa MG czy gra w np. Dzikie Pola swawolną kompanią czy prowadzi intrygę dworską albo dyplomatyczną, w której żadna postać nie zna nic więcej niż podstawy szermierki, albo jeśli jest białogłową i ich nie zna. Ba może nawet prowadzić skup gęsi na Podolu przez grupę żydowskich kupców gdzie nic gorszego niż obcięcie pejsów się nie zdarzy. Podobnie w pozostałych wymienionych przeze mnie systemach i wielu innych, nie wspominając o super uniwersalnym GURPSie. A więc nie szukaj systemu, szukaj pomysłu na przygodę. |
Coś mi świta, że jest system w świecie Amberu stworzony na podstawie książek Rogera Żelaznego w którym nie ma mechaniki. Nie jestem tylko pewny czy jest to system autorski czy nie. Jak już wiele osób powiedzialo świat mroku, chociażby w magu jest wada, która zabrania zabijać. No ale to nie kwestia systemu, który musi być uniwersalny i móc się dopasować do preferencji odbiorców. |
Cytat:
:) :) :) Masz rację. (do pewnego stopnia). Istnieje system na podstawie "Amberu" Rogera Zelaznego i żeby było śmiesznej, nazywa się... "Amber" (DICELESS RPG). System znakomity, niestety nigdy nie został wydany w Polsce, nie mówiąc już o przekładzie... Szkopuł tylko w tym, że sesja zakłada rywalizację między graczami. Tak, tak, to gracze mają sobie wzajemnie podkładać świnie, knuć i spiskować przeciwko sobie ;) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:59. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0