Wracając do wątku głównego, któż to wie. Osobiście przypuszczam, że jeśli istnieją, kiedyś spotkamy ich oraz że kiedyś jednak złamiemy barierę prędkości światła. Bowiem jeśli nie, rzeczywiście ciężko jakoś byłoby wykombinować spotkanie.

Bariera prędkości światła jako taka jest nieprzekraczalna, teoretyzować można nad sposobami jej ominięcia (hiperskoki, warp itp).

Co na jedno wychodzi, gdyż nigdzie nie napisałem, że owo przekroczenie miałoby się odbywać zwykłym przyśpieszaniem. Szczególna teoria tego zabrania, ogólna jednak coś tam pozwala wykombinować teoretycznie. Dokładniej bowiem sytuacja wygląda tak, że bariera prędkości światła w próżni jest nieprzekraczalna lokalnie, natomiast globalnie niekoniecznie.

Tyle wiemy teraz. :wleb:
W średniowieczu uważano, że Wszechświat kręci się wokół Ziemi... Potem Słońce wylądowało w centrum Wszechświata, a potem na peryferiach Galaktyki...
Jakoś ostatnio Galaktyka stała się wyjątkową "prowincją" w świetle HDF...

Za następne 600 lat z tego mogą się tak samo podśmiechiwać jak my ze średniowiecznych mędrców... :???:



Prawda jest taka, że bez nadświetlnej - co najwyżej będziemy lizać cukierka komunikacji przez szybkę - bo kto będzie czekał lata na odpowiedź? :.

@Ashaar

Nie porównuj proszę do dawnych czasów - mamy trochę lepsze rozeznanie tego czego nie wiemy :)

Bariera prędkości światła jest pewną wartością i tyle. Nie da się jej osiągnąć posiadając masę. Nie przeszkadza to podróżować z prędkością większą czy mniejszą. Gdyby przeskoczyć ten punkt równy tej prędkości problem znika, częściowo. Problem zaczyna być na obszarze tego jak płynie czas - teoretycznie nie musi tak jak nam się wydaje...

Bez nadświetlnej będziemy latać, po prostu warp albo hiperskoki się uskuteczni. Tu przynajmniej mamy jakieś modele matematyczne jak by to mogło wyglądać. Do osiągania prędkości światła nie mamy żadnych punktów zaczepienia.

Nie sądzę, żeby rozeznanie ludzkości o tym czego nie wie było lepsze. Ta pewna wartość jest w pisana w pewne założenia i teorie, które mogą być błędne. Inna sprawa, że ta konkretna teoria nie ma żadnego sensu, bo ani masa ani prędkość nie wpływa na czas.

Czy jak coś jedzie z prędkością 100 km/h to jest mniejsze niż to co jedzie z prędkością 10 km/h? Czy kilogram stali i kilogram pierza mają taką samą objętość? Nie, bo to odrębne zjawiska. Prędkość światła ma ograniczoną prędkość, a skoro jest ograniczona to znaczy, że są rzeczy, które są szybsze.

Pytanie tylko czy te "nowiny" są poważne. Bo jak dla mnie nie są. Co za różnica czy jesteśmy w środku czegośtam czy na peryferiach? A z drugiej strony - Wszechświat może kręcić się wokół Ziemi - czy obserwowane układy gwiazd to jedyne świadectwo tego czy tak jest lub nie jest? Weź kartkę papieru i narysuj na niej gwiazdy, a potem wbij w nią igłę tak, żeby stworzyła oś, wokół której cała kartka będzie się kręcić. Nawet jak wbiłeś na samym rogu kartki to i tak to jest właśnie punkt wokół którego wszystko się kręci. Albo inaczej: w geograficznym centrum Polski jest stacja benzynowa, ale przecież to nie wokół niej kręci się życie w Polsce (nawet jeśli to znamienne, że przesunięto pomnik, żeby postawić stację benzynową).

Ascendancy Universe - Alien Species Wiki - Aliens, UFOs, Space aliens < już to kiedyś dawałem, ale ci kosmici są fajnie opisani.

Przykro kolego Anonim, ale mylisz się. Wedle ogólnej teorii względności masa własnie jak najbardziej wpływa na czas zaś rzeczy szybsze wedle szczególnej teorii względności stają się po prostu krótsze. Póki co jest to najdokładniej potwierdzona teoria naukowa jaka istnieje.

Przypuszczam natomiast, że własnie Ashaarowi chodziło, że niekiedy pojawiają się teorie, które całkowicie odmieniają spojrzenie nauki na daną rzecz, tak jak teorie kwantowe oraz teoria grawitacji.

O tym to już pisaliśmy, ale nie bez kozery jest to teoria, a nie fakt. Więc nie mylę się, a po prostu nie zgadzam się z tymi nieudowodnionymi twierdzeniami. Fajnie, że zgadzają się pod względem systemowym, metodologicznym i jakim tam jeszcze, ale to może oznaczać, że te systemy i metodologie są po prostu tak samo błędne jak i te teorie.

Równocześnie zwracam uwagę na to, że te teorie są kompletnie nieprzydatne. Ze zwykłymi silnikami, wedle stanu technologicznego na koniec XX wieku podróż na Marsa miała zajmować 2,5 roku. Możliwe było również stworzenie na nowo atmosfery Marsa, choć ogromnym kosztem. Pokazywali to wszystko. Mówili, że da radę. I co się z tym stało?

Jak to mówi się: ściemniać to my, ale nie nas.

Anonim, co jest dla Ciebie faktem? Podaj przykłady, proszę.

Przepraszam bardzo, że się wtrącę, ale z tego co mnie uczyli, to w nauce nie "faktów". Tylko lepiej lub gorzej udokumentowane hipotezy ;)