lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Sesje RPG - Warhammer (http://lastinn.info/sesje-rpg-warhammer/)
-   -   [WFRP 2ed] Przygody w Hugelrabe (http://lastinn.info/sesje-rpg-warhammer/20832-wfrp-2ed-przygody-w-hugelrabe.html)

Reinhard 10-04-2024 07:26

[WFRP 2ed] Przygody w Hugelrabe
 
Było późne popołudnie, duszno i gorąco, jak to po żniwach. Zdrożony, pokryty kurzem, z gardłem wyschniętym na wiór, Egg prowadził swojego konia.

Egg stał na środku rynku Raben, przy krytej studni. Na wschód od niego, na wzniesieniu, pyszniła się świątynia Sigmara Budowniczego Imperium, wezwanie popularne wśród rzemieślników i prostego ludu. Za nią, na wzgórzu jakieś pół setki kroków wzwyż, stał zamek z czterema basztami – Hugelrabe. Prowadziła do niego brukowana droga. Rynek uformowany w prostokąt otaczały drewniane domy rzemieślników . Jubiler, złotnik, dmuchacz szkła, introligator…. Bogato tu. Na południowo – zachodnim rogu stała murowana kamienica, sądząc po malunkach, kupca zbożowego.

Od świątyni na południe prowadziła ulica Rzemieślnicza, gdzie znajdował się polecany przez znajomków lokal „Bajgiel” – zajazd z wozownią. Gdzie była zagroda nieboszczyka Lundquista – tego nie wiedział.

Woda pachniała, kiedy człowiek był spragniony. Opodal studni pracowało kilka praczek, nosiwodowie kursowali z wiadrami w jarzmach na barkach.

-Proszę – usłyszał gdzieś z wysokości swego pępka. Mała dziewczynka z uśmiechem podawała mu czerpak do wody.

Lynx Lynx 10-04-2024 08:32

Egg od dawna nie był w okolicach Raben. Musiał przyznać, ze trochę się tu pozmieniało. Ostatnio był tu jeszcze jako dziecko teraz jednak dorósł i trochę świata zobaczył, więc nie odczuwał nadmiernego podziwu dla mieściny.
Ot miasteczko jak miasteczko.
Podróż minęła bez zbędnych ekscesów. Większość niebezpieczeństw czyhająca na traktach raczej uznawała, że lepiej poczekać na łatwiejszą zdobycz niż zbrojny na koniu mężczyzna. Nie zmienia jednak faktu, ze strasznie ona Voffela zmogła, a w szczególności grzejące jak to po żniwach słoneczko.
Spragniony podróżnik miał jednak obiekcje co do wody w miasteczku. Żył sporo czasu w dużych miastach, ale dorastał w podróży. Wiedział, że niesprawdzone źródła wody mogą być dla obcych śmiertelne szczególnie te w ludzkich osiedlach.
Jeśli jednak miał tu stać się kimś to nie mógł podpaść na start miejscowym.
Podziękował dziewczynce i zaczerpnąwszy wody wykorzystał stary trik jaki podpatrzył u niektórych rzezimieszków z wojskowym doświadczeniem i podał wodę najpierw koniowi. Jeśli on jej nie tknie to Egg tym bardziej.
Korzystając z okazji zagadnął do małej miejscowej.
- Którędy do gospodarstwa Klausa ?

Reinhard 10-04-2024 08:44

Koń bez krępacji napił się wody.
-Klausa? - zdziwiła się dziewczynka. - Tu dużo Klausów. Którego?
Praczki przerwały swoją pracę i mierzyły Egga wzrokiem. Wzrokiem bystrych plotkarek.

Lynx Lynx 10-04-2024 09:24

-Lundquist był moim kuzynem.- odparł krótko Egg. Praca nauczyła go, że poza wiele znaczy, a baby niech gadają jak to baby. Pewnie do wieczora już wszyscy będą o nim wiedzieć. Tak się buduje reputacje.

Reinhard 10-04-2024 09:37

Do małego zgromadzenia praczek dotoczyła się krążąca po rynku Striganka.
-Powróżyć...
-Idźże stąd, to nie obcy! Znaczy obcy, ale zabieraj się! - Rudowłosa, kędzierzawa praczka koło czterdziestki oderwała się od swojej pracy - no paszoł won! - przyspieszyła rzucającą pod nosem przekleństwa Strigankę
Zmierzyła wzrokiem Egga i uśmiechnęła się.
-Ja zaprowadzę, jestem świekrą.... znaczy się żoną brata Anniki, żony Klausa. Mam wrażenie, że skądś was znam...a mam pamięć do twarzy. O tutaj, Rzemieślniczą w dół.... koło "Bajgla", "Szkarłatnego Smoka", świątyni Handricha i szkoły przykościelnej. Drianna... a wy?

Lynx Lynx 10-04-2024 10:15

Voffel wiedział, że niekiedy lepiej milczeć.
Na propozycję odpowiedział tylko pochmurnym spojrzeniem na kobietę chcą ją nastraszyć. Z jej bełkotu i tak wiele nie rozumiał.
- Wiedziałem, że to ziemie kolegium, ale nie sądziłem, że magia tu taka powszechna.
Liczył, że nastraszy naciągaczkę i się jej pozbędzie. Spotykał takie już. Lepiej unikać mówiło doświadczenie Egga.

Reinhard 10-04-2024 10:40

Drianna spojrzała za oddalającą się Striganką.
-Już nie będzie niepokoić...to jak, idziemy?

Lynx Lynx 10-04-2024 11:22

-Tak można. Drianna tak ? Mów mi Egg. Prowadź.- dorzucił lakonicznie chwytając konia za uzdę chcą poprowadzić ją za kobietą, według której są w jakiś sposób spowinowaceni.
- Co tam słychać? - zgadnął. Spodziewał, że tyle wystarczy, aby praczka opowiedziała wszystko łącznie z historią rodziny Voffela, a o której sam nie widział. Nauczył się jednak słuchać będąc ochroniarzem. Nigdy nie wiadomo było, czy do uszu nie dojdzie coś użytecznego.

Reinhard 10-04-2024 11:27

Voffel się nie omylił.
-Annika tak na was czekała! Biedna dziewczyna, została sama z dziećmi, lada dzień wypowiedzą jej gospodarstwo, szłaby na łaskawy chleb do rodziców albo i do nas... no ale jesteście wy! Razem chodziłyśmy do dziada Chabrodzieja żeby list napisał, bo my niepiśmienne, całe szczęście, że list was znalazł!

Lynx Lynx 10-04-2024 11:54

Czytanie i pisanie. Egg coś tam umiał odczytać i nawet skreślić parę znaków, ale za bardzo nigdy nie zgłębiał tej sztuki.
-Jak dojdziemy to przy jadle opowiecie mi dokładnie i po kolei wszystko jak to sytuacja wygląda. U Anniki jak poczucie ? Trzyma się ile to ona w ogóle ma tych szkrabów?- chciał się przygotować na to co spotka w domu. Liczył, że imienia nie pomylił.
w sumie Klausa i Anniki nie pamiętał za bardzo. Ich dzieci w sumie też. Tak właściwie miał ich te wszystkie lata gdzieś, ale jak ziemie można zgarnąć to czemu się nie zjawić wybadać sytuacji.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:25.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172