lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Sondy rekrutacyjne (http://lastinn.info/sondy-rekrutacyjne/)
-   -   [otwarta] Space Survival Horror (http://lastinn.info/sondy-rekrutacyjne/11346-otwarta-space-survival-horror.html)

Aschaar 06-05-2012 12:58

Cytat:

Napisał Anonim (Post 360588)
Czemu nie dawało rady? Dawało...

To _naprawdę_ Twoja opinia jako prowadzącego tą rozgrywkę... Mawiają, że każda pliszka swój ogonek chwali...

Jak widać nie tylko ja jako zewnętrzny obserwator mam wątpliwości co do takiego prowadzenia.


Cytat:

Napisał Anonim (Post 360588)
a przynajmniej już bardziej nie dało się,

to subiektywna opinia, ale nawet jeżeli byłaby ona obiektywna i był to "the best way ever" to tylko podbija to moje tezy. Przy jednolinijkowcu średnio to się sprawdzało i - w mojej ocenie - bardzo średnio wyszło; więc przy "normalnej" sesji może być tylko gorzej, a pojawiający się znikąd obcy, supermeni i ninja zasypią świat supernowymi i latającymi flakami.

BTW: Anonimie, Twoje święte oburzenie jest trochę nie na miejscu. Jakbym chciał krytykować Twoją sesje to przejechałbym się w podsumowaniu (a byłoby po czym jeździć) - tyle, że mi się nie chciało (i dalej mi się nie chce).
Mój punkt jest zupełnie inny. I na niego w ogóle nie odpowiedziałeś (!) Dwu graczy zamieszcza (prawie) jednocześnie posty, które wzajemnie się wykluczają: jeden wysadza helikopter, a drugi wykorzystuje go do ucieczki. I co? W jednolinijkowcu, gdzie piszę JEDNĄ linijkę da się to jakoś rozwiązać - poświęcam na posta kwadrans (w tym telefon do przyjaciela i przygotowanie kawy), więc "lotto mi", że zmienią się warunki świata. W normalnej sesji - poświęcam na posta znacznie więcej czasu (bo nawet wklepanie tych kilkudziesięciu / kilkuset linijek zajmuje czas). Ten czas jest bezsensownie tracony, bo post kupy się nie trzyma (nie ma czym uciekać - helikopter zmienił się w kulę ognia). To jest problem. Zamiast takiego tracenia czasu wolę poczytać czy iść na spacer czy wypić piwo...

Przerabiałem taki "zmieniający się świat" w sesji Bielona, a pisanie na czas w sesji Sekala - ani jedno ani drugie mi nie odpowiada.


-----
...BlackBerry...

Anonim 06-05-2012 14:19

Cytat:

Napisał Aschaar (Post 360608)
Mój punkt jest zupełnie inny. I na niego w ogóle nie odpowiedziałeś (!) Dwu graczy zamieszcza (prawie) jednocześnie posty, które wzajemnie się wykluczają: jeden wysadza helikopter, a drugi wykorzystuje go do ucieczki. I co? W jednolinijkowcu, gdzie piszę JEDNĄ linijkę da się to jakoś rozwiązać - poświęcam na posta kwadrans (w tym telefon do przyjaciela i przygotowanie kawy), więc "lotto mi", że zmienią się warunki świata. W normalnej sesji - poświęcam na posta znacznie więcej czasu (bo nawet wklepanie tych kilkudziesięciu / kilkuset linijek zajmuje czas). Ten czas jest bezsensownie tracony, bo post kupy się nie trzyma (nie ma czym uciekać - helikopter zmienił się w kulę ognia). To jest problem. Zamiast takiego tracenia czasu wolę poczytać czy iść na spacer czy wypić piwo...

Przerabiałem taki "zmieniający się świat" w sesji Bielona, a pisanie na czas w sesji Sekala - ani jedno ani drugie mi nie odpowiada.


-----
...BlackBerry...

1. Chyba ogólnie nie zrozumiałeś kwintesencji jednolinijkowych: tam nie ma takich sytuacji, bo standardowo elementów światotworzenia przez graczy nie ma. Teraz w Astropolu próbuję wprowadzić takie elementy i pierwsze elementy zostały całkiem ciekawie wprowadzone przez graczy (sposób zabijania obcych i sposób ucieczki).
2. Sesje gracz kontra gracz opierają się na innych zasadach. W przypadku z helikopterem miałeś chyba na myśli, że gracze zwalczają siebie nawzajem. Trzeba by specjalnych zasad, żeby dało się walczyć jak równy z równym.
3. Opisana w tym wątku gra to typowe opowiadanie łańcuchowe. Takie opowiadania mogą być i ciekawe jeśli wszyscy wiedzą co piszą. Czemu mieliby przeciągać na swoją stroną cokolwiek? No chyba, że w opowiadaniu miałoby się swojego głównego bohatera, ale to i tak nie warunkuje uczestnictwa w grze, więc taki główny bohater może umrzeć.
4. "Chciałeś uciec śmigłowcem, ale gdy do niego biegłeś wybuchł. Na szczęście eksplozja cię nie zabiła, bo schowałeś się za podejrzanymi beczkami z napisem "łatwopalne". Co teraz robisz?"
5. Cały problem polega na tym, że robisz jakąś akcję "wsiadam do śmigłowca" ale na opisanie jej poświęcasz setki linijek.
6. Jeśli to opowiadanie łańcuchowe to cały świat jest plastyczny. Jeden śmigłowiec wybucha, a drugim odlatuje drugi gracz.
7. I odpowiedziałem już co o tym wszystkim sądzę tu: http://lastinn.info/360264-post4.html

Cytat:

Napisał Aschaar (Post 360608)
To _naprawdę_ Twoja opinia jako prowadzącego tą rozgrywkę... Mawiają, że każda pliszka swój ogonek chwali...

Jak widać nie tylko ja jako zewnętrzny obserwator mam wątpliwości co do takiego prowadzenia.

Wątpliwości Komiko wywodzą się z tego, że wciąż jest zły, że zginął jako drugi. Jego zarzuty nie mają potwierdzenia w faktach co zostało już udowodnione, więc podpieranie się tym nie jest zbyt rozważne.

Cytat:

Napisał Aschaar (Post 360608)
to subiektywna opinia, ale nawet jeżeli byłaby ona obiektywna i był to "the best way ever" to tylko podbija to moje tezy. Przy jednolinijkowcu średnio to się sprawdzało i - w mojej ocenie - bardzo średnio wyszło; więc przy "normalnej" sesji może być tylko gorzej, a pojawiający się znikąd obcy, supermeni i ninja zasypią świat supernowymi i latającymi flakami.

Po to są zasady. Co zresztą już napisałem na początku tego tematu.

Aschaar 06-05-2012 14:45

Naprawdę nie chce mi się bić piany. Starasz się, Anonim, udowodnić, że masz rację. Dobra - masz. Mam ciekawsze rzeczy niż klepanie w klawiaturę dla samego klepania i udowadnia też, które średnio mnie odchodzą.

Niestety przeczysz sam sobie. Piszesz: "Po to są zasady". Jednocześnie pisząc: "Jeden śmigłowiec wybucha, a drugim odlatuje drugi gracz.". Ważniejszym pytaniem od tego: "skąd nagle pojawił się drugi śmigłowiec???" jest to, że zasady - tutaj mechanika "Ocean" ściśle określają co jest, a czego nie ma. Zarówno czy jest drugi helikopter jak i to czy delikwent został ochlapany łatwopalnym czymś.

W całej swojej dywagacji zakładasz, że będzie to sesja jednolinijkowa; jakoś nigdzie tego wcześniej nie zauważyłem. Podobnie jak tego, że ma to być opowiadanie łańcuchowe... To w końcu jednolinijkowiec czy łańcuch???

Ach, nieważne zupełnie - to nie na temat i szkoda klawiszy...


EOT.


-----
...BlackBerry...

Anonim 06-05-2012 14:58

Jak byś przeczytał pierwszą moją wypowiedź tu to byś zobaczył, że mówiłem, że trzeba by było do takiej gry specjalnych zasad. Nigdzie nie pisałem o "ocean". Tam nie przeczę sam sobie tylko podaję ci kilka odpowiedzi na twoje wątpliwości. Kilka różnych możliwości. Nie zakładam, że będzie to sesja jednolinijkowa. A drugi śmigłowiec pojawił się stąd, bo takie były zasady. Lub może być tylko jeden, bo takie były zasady. Zależy od zasad.

Radagast 06-05-2012 20:38

Nie będę się rozwodził na temat sesji Anonima, bo primo po pierwsze nie czytałem, primo po drugie nie obchodzi mnie ona, dla jednych sukces, dla innych klapa - życie. Natomiast w temacie.
Wydaje mi się, że wbrew temu co mówi Aschaar mystery i survival horror da się połączyć całkiem dobrze. Ale żeby była tajemnica to musi być... no właśnie ona. Jeśli jestem MG, nawet jednym z wielu, to nie ma dla mnie tajemnic. Nic nie odkrywam. Wymyślam. Podobnie z horrorem - nie boję się o swoją postać w sytuacji gdy jestem niemal wszechmocny. Nie wiem, jak rozwiązuje to mechanika Ocean, ale jestem sceptycznie nastawiony.
Ergo, ostateczna odpowiedź na pytanie Behemota: Dziękuję, postoję. Te klimaty, ale bardziej klasycznie, chętnie.

Armiel 06-05-2012 20:51

Prowadziłem już coś podobnego :) Nazywało się "Ymir" w dziale horrory.

Ale jako opiekun działu horror przyklaskuję z całego serca tej inicjatywie, a jeśli będą zombie lub coś ala - zombie oraz wyrozumiałość ze strony MG i współgraczy, że ktoś udziela się jedynie wieczorami w ograniczonym czasie to może i bym wziął udział :)

Co do "światotworzenia" graczy. Moim zdaniem w survival horrorach można na to pozwolić JEDYNIE w znacznie ograniczonym stopniu. W Ymirze strach brał dlatego że: gracze nie mieli broni, nie mieli zasobów tlenu i baterii do skafandrów podtrzymujących zycie, nie mieli światła i tym podobnych zasobów. Musieli kombinować. I to kombinowanie dawało mi jako współmistrzowi gry (prowadziłem tą sesje razem z żoną) przeogromną satysfakcję i frajdę. Uwielbiam tą konwencję a to, co robiła nasza ekipa na Ymirze to był majstersztyk.

Jeśli planujesz coś podobnego masz moją klawiaturę i mój udział, o ile granie TYLKO wieczorami i w weekendy Cię nie zrazi i o ile planujesz dociągnąć sesję do końca :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:14.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172