Tak, wciąż jestem za włączeniem do repertuaru działań innych metod niż walna bitwa. "Przeszkadzanie sobie w osiągnięciu kolidujących celów" jak najbardziej, ale nie wydaje mi się żeby niezbędni do tego byli Quincy. Nie mają chyba monopolu na myślenie? Istnienie shinigami albo arrancara, który MYŚLI nie naruszyłoby chyba praw rządzących światem Bleacha. To czy postać będzie się zastanawiać nad tym co robi i jak to zrobić skutecznie, czy bez zastanowienia rzuci się na każdego, powinno zależeć moim zdaniem tylko i wyłącznie od gracza. Chyba nikt nie powie komuś kto kombinuje: "Nie, tak nie możesz, jesteś przecież shinigami a oni "wpadają, robią dym i wychodzą". (czyt. nie chciałabym grać Quincy ani przeciwko samym Quincy, nie lubię Ishidy. Wiem że jestem samolubna, przepraszam :C): ) W drużynie Soul Society może się przecież trafić jakiś rozgarnięty, MYŚLĄCY Quincy, to nie muszą być sami shinigami. :) P.S. Chyba za bardzo się tym przejmuję, postaram się siedzieć cicho. |
Podoba mi się idea użycia jako podstawy do sesji wojny pomiędzy quincy i shimigami. Daje to duża możliwość tworzenia postaci. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt że jedynymi kanonicznymi kapitanami obecnymi w tym okresie są Yamamoto, Kyōraku, Ukitake i Unohana. To nam daje 9 niezajętych miejsc kapitańskich i 12 porucznikowskich, (bo wiemy że Sasakibe, porucznik Yamamoto, był z nim od początku) i nieskończoną liczbę stanowisk oficerskich. Także, mamy wielu potężnych quincy, więc teoretycznie można zrobić postacie o niewiarygodnej potędze po obu stronach. W kwestii mechaniki walki, proponowałbym coś prostego, by nie utrudniać niepotrzebnie. Np: rzuty k100 z modyfikatorami w zależności od tego kto walczy, z kim i jak wygląda aktualna sytuacja. |
Agape nie rozumiesz o co mi chodzi, zobacz nawet arrancar tworzone z gillianów były rangi poruczników i to stosunkowo mocnych. Arrancar tworzone z adjuchas to już w ogóle ranga słabszego kapitana, więc automatycznie skoczy nam power level. No i tutaj zamysł infiltracji/zwiadu/przeszkadzania sobie raczej nam pójdzie w las, dlaczego? Ano mając postaci niskiego poziomu, np. seated officers vs. standardowi quincy masz shinigami np. jeszcze bez shikai, za to z rozwiniętymi umiejętnościami typu shunpo/kidou niższej rangi albo z shikai kosztem powyższych zdolności. No i tak samo jest z quincy, gdzie będziesz mieć oczywiście ten łuk z krzyża, ale twoje zdolności będą zależeć ciągle jeszcze od ich ekwipunku typu gintou czy zabłąkanego, pojedynczego selee schneider. To wszystko stymuluje myślenie i kieruje bardziej w stronę niekonwencjonalnych metod, puszczenie pojedynczej strzały na zmyłkę albo użycie hadou #1: shou żeby zrzucić komuś coś ciężkiego na głowę. Z drugiej strony mając poruczników i arrancar... No powiedzmy sobie szczerze, po co bawić się z takim shou jak możesz przypieprzyć cero albo jakimś soukatsui i zmieść pół dzielnicy za jednym zamachem. Shikaie to podstawa plus u arrancarów jest jedna rzecz, która IMO jest idiotyczna, ale jednak mangowa - w momencie resureccion arrancar całkowicie się regeneruje, co oznacza że w podstawowej formie albo musieli by być mizernie słabi, albo shikai powinno być mega silne. Blah, ale słowotok ;d. Jak nikt tego nie poprowadzi, to kto wie ja po obronie (gdzieś koniec czerwca) będę miał sporo czasu to może się pokuszę z jakimś drugim MG. |
Chcę tylko zauważyć, że Bleach jest bardzo niespójny jeśli chodzi o "siłę". Pamiętam jak na początku Rukia mówiła że do zabicia Gilliama potrzeba kapitana albo wielu shinigami, a parę odcinków późniejsz każdy porucznik dawał sobie spokojnie radę. No i Quincy i Shinigami nie mogą raczej współpracować - zbyt wiele ich dzieli, patrz nowe rozdziały mangi. Ale za to możecie pomyśleć nad innymi postaciami. Bleach jest bogaty w wiele "ras", ludzi z mocami. |
Widzę, że Sierak już obronił moje stanowisko, dodam tylko jeszcze, że: Cytat:
A nawet jeżeli nie od razu, to bardzo szybko, na co jest dowód w mandze - Wonderweiss już krótko po swojej transformacji korzysta z ressurection. A za chwilę nowy chapter :D |
Qumi, ale mi nie chodzi o sesję współpracowania, a np. PvP w dwóch osobnych tematach, gdzie drużyna shinigami i drużyna quincy ma kolidujące cele itd. ;) |
Czekałem na ten temat. Co do uczestwnictwa to jestem jak najbardziej ZA. Storytelling mnie również nie przekonuje. A co do mechaniki to proponowalbym Bleach d20. Bleachd20 Startowe poziome powiedzmy 3 (uwolnienie Shikai). Co za tym idzie zaczynalibyśmy jako jedni z niższych rangą oficerów. Proponowałbym jednak by postacie miały jakiś power up, zwiększający przeżywalność i pozwalajacy wprowadzać do gry mocniejszych adwersarzy bez obaw, że drużyna padnie jak ta mucha w starciu z lwem. Pomysł z dwiema drużynami, niezgorszy np. Shinigami kontra Arrancarzy. Pytanie: Arrancarzy jako sługi Aizena, czy może buntownicy? |
No i pomysł z Bleach'em bardzo mi się podoba ^^ imo osadzenie sesji w realiach wojny z Quincy to też świetny pomysł - daje dużo swobody, bo niewiele na ten temat wiadomo, wiadomo że była ostra rozwałka (^^) a i naprawdę ciekawy okres :) zrobienie dwóch różnych drużyn a'la PvP jak to ktoś zaproponował byłoby ekstra tylko problem byłby z synchronizacją i dogadaniem się MG (i tak naprawdę najlepiej jakby to prowadziła jedna osoba ^^") co do systemu to polecam D20 jako podstawę, prosty intuicyjny, wystarczy naprawdę niewiele zmienić żeby było grywalne do Bleach'a :) jakby się udało to ruszyć to na 100% się piszę :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:50. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0