-> Pendragon

-> Marynistyczna, historyczna lub "pseudo-historyczna". Okręt piracki, królewski czy nowoczesny lotniskowiec, bez znaczenia ... ważne żeby była to po części symulacja takiego marynistycznego życia. Może być dużo jo-ho-ho i bujania się z żyrandoli, jak i klimatów bardziej realistycznych. Ważne żeby pomysł MG miał to coś i perspektywę domknięcia go do końca

-> Coś o gangsterach motocyklowych

-> Sesja historyczna dziejąca się w Irlandii ...

Pendragon, duże zapotrzebowanie, jak to wydaje się zresztą po ujawnieniu wyników ankiety Adra. Potrzebny dobry GM, który pozwoli pobawić się graczom arturiańskim światem.

Sesja dawnej Irlandii. Popieram Hawka!

Klasyczna space opera, może być na GURPSie, może na Savage Worlds, może na Gasnących Słońcach.

Dawna Irlandia, czyli heroic fantasy rodem z Lebor Gabála Érenn, jak najbardziej.

Dawna Irlandia, czyli dostawanie wciry od Cromwella i umieranie na gruźlicę w slumsach Dublina, "Kalkuty Zachodu", niekoniecznie ;)

Jakiś system gangsterski najlepiej za czasów prohibicji lat 20. XX wieku w Ameryce oparty na starych dobrych tytułach i klasyce gatunku jak Ojciec Chrzestny, czy wśród gier Gangsters lub Mafia.

Alternatywnie CP2020 przyprawiło by mi uśmiech na twarzy. Choć nie tak bardzo jak stara dobra prohibicja.

EDIT: Korekta, stare dobre Star Wars wygrywają ze wszystkim. :D

Szczerze, chętnie zagrałbym w świecie Bioshock. Dopiero jednak gram w jedynkę więc, dopiero za jakiś czas jeżeli chcemy wziąć pod uwagę Infinite.

Podobnie jak Kelly chętnie zagrałabym w klasycznej Space Operze, najchętniej w klimacie GS.

Gasnące Słońca z nutka dekadencji i dedukcji to jest to. Może być nawet klasyka gatunku - jestescie na niewielkim jachcie lecacym do wrot, gdy trzeciego dnia nudnej podrózy dochodzi do morderstwa... :-)

Tylko bardziej szłoby o klimat GSów niz o pełną cudów i dziwów mechanikę... :-)


PS. Gang motocyklowy też byłby niezły moją zdania, choc przydałby sie jakis sensowny pomysł na taka sesje, aby nie bylo tylko Rockersów i nofutere generation... :-)

Ja chciałabym zagrać w klasycznego Wampira Maskaradę (ewent. Mroczne Wieki) - klany Camarilli, bez udziwnień, bez konotacji z nWodem. Taka jestem prosta... no :(

najchętniej zagrałbym w:
neuroshimę - kolor dowolny byle nie pink :)
coś na podstawie cyklu o Przygraniczu tu popieram JaTuTylkoNaChwilę
metropodobne klimaty też są kuszące jak generalnie wszystko co się wiąże z apokalipsą i postapokalipsą w dowolnym wydaniu.

Ja bym bardzo chętnie pograł w coś w realiach mitologii greckiej. Tylko nie jakieś pitu, pitu w rodzaju "percy jackson i coś tam", tylko starożytna Hellada, rzezanie cyklopów, szukanie minotaura w labiryncie i takie tam :-)