Mroczny rok 1994... światłość dopiero niedawno zawitała do kraju skrytego w cieniu żelaznej kurtyny. WOŚP dopiero startuje, a o P. woodstoc nikt nie słyszał, Net jest tylko dla wybranych, dostępny tylko przez koszmarnie drogi telefon... Gdzieś tam grupa szczyli ledwo wybyłych z podstawówki wydaje swoje ciężko uciułane kieszonkowe na... podręcznik Młota I Edycji. A trzy miesiące później są już ciężko napaleni, mimo że jeszcze nie zagrali sesji. Wówczas pojawia się ON. MG, trzymający pod pachą Liczmistrza. Wielkie TAK dla nostalgii. Wielkie TAK dla klasyki. Nawet jak będę zawalony sesjami, do Licza zgłoszę się z pewnością, podobnie jak do Potępieńca i Wewnętrznego Wroga. |
Gveir W rzeczy samej Liczmistrz jest cholernie liniowy (co samo w sobie nie jest wadą, tylko cechą - jednym pasuje, innym nie). Co do pozostałych zarzutów: z grania na żywo jako gracz wspominam go bardzo dobrze, jako MG mniej (TPK, czyli Total Party Kill), ale to bardzo stare dzieje. ;) W każdym razie walka ze ożywionymi szkieletami, skaveni, to jest dla mnie miodek. Fyrskar Interesujące, chociaż obawiam się, że moja znajomość tych warhammerowych krain jest zbyt słaba, żeby to dźwignąć i nie narazić graczy na rozczarowanie poprzez rozjazd wizji świata. Clutterbane Kreuzhofen to również jeden z moich faworytów. Choćby z tego powodu, że niewiele trzeba przygotować, bo wszystko jest podane na tacy. TomaszJ Miło to słyszeć, tylko - przypomnę pro publico - warto zauważyć, że z mechaniką młotka mordować się nie zamierzam (jest fajna, ale akurat nie do efektów, które chcę osiągać na swoich sesjach) i cokolwiek poprowadzę będzie to na FAE/Fate. Jeśli to nie przeszkadza i nie uznajesz tego za herezję, profanację, itd., to świetnie. |
Cytat:
|
Odnośnie samej mechaniki to informacje pod tym linkiem Fate RPG SRD wystarczą? |
Nie wiem, wszystkiego na tej stronie nie czytałem, części poświęconej FAE akurat wcale. Bo jeśli chodzi o surową mechanikę, to w sesji zastosujemy raczej lekko rozwinięte FAE (link do świetnej polskiej wersji). Aczkolwiek jeśli to będzie stanowiło kość niezgody, to może i pojedziemy na pełnym Fate. Generalnie z podręcznika do Fate Core (PDF darmowy na stronie wydawcy) bierzemy niuanse interpretacyjne, sposób zbudowania relacji między bohaterami, sposób prowadzenia, ew. budowania scenariusza i inne. Oczywiście strona, którą podlinkowałeś jest świetna (srebro w tegorocznych Ennies o czymś świadczy), ale jeśli chodzi o surową mechanikę, to chyba lepiej na początek zgłębić podręcznik do FAE (jeszcze raz link). W każdym razie dla mnie właśnie on będzie podstawowym punktem odniesienia. |
W praktyce na FATE grałem jedynie w Spirit of the Century kilka sesji ( SotC SRD ). Nie wiem, na ile to się różni od w.w. wersji, ale tak czy siak, jakieś pojęcie o aspektach, stuntsach, itd. mam. Właśnie - ile aspektów możemy mieć na początek? |
Główna różnica między FAE i Fate sprowadza się do braku umiejętności w tym pierwszym. Zamiast tego są postawy (inaczej style). O ilości aspektów za wcześnie by mówić - zależy od wielu rzeczy. W każdym razie pewnie nie mniej niż 3 i nie więcej niż 5. |
Z Liczmistrza za to ja odpadnę... Pamiętam pewnego pana na K. i jego sztuczki zbyt dobrze. ;) |
wiadomo kiedy jakaś rekrutka rusza? |
Jak pisałem w pierwszym poście: będzie, kiedy będzie. ;) Chęci są, ale w tym momencie tylko bym sobie niepotrzebnie dokładał do pieca, więc się powstrzymuję. Zdaję sobie sprawę z tego, że w międzyczasie osoby, które wzięły udział w tej sondzie, mogą się zaangażować w inne sprawy i nie mieć już z czego wykroić czasu - ot, życie. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:55. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0