Cytat:
Napisał Panicz
(Post 533806)
Kanonicznie to chyba jest żyw i ma się dobrze. Był retcon i zrobiono z niego dzika jak siemasz, a wydarzenia Imperium w Płomieniach są chyba niebyłe. | To jeszcze lepiej. To tak, jakby potraktować I edycje za odrębny system. Geniusze. Cytat:
Napisał Fyrskar
(Post 533807)
@Gveir
Wolę realia I ed., to tak na wstępie, ale powinieneś wiedzieć, że żaden Imperator po Sigmarze nie miał w sobie jego krwi... kanon to potwierdzone i zapisane w różnych kalendariach informacje, przygoda przecież może się "nie udać", bohaterowie zginąć... rozumiesz o co mi chodzi?
Co do kanoniczności - każdy ma własny kanon. Zdaniem Disneya, stare książki i komiksy ze świata Star Wars są niekanoniczne - ja się nie zgadzam, ale oficjalnie kanonem są tylko filmy.
Podobnie jest z WFRP. GW umyśliło sobie inny kanon niż chcieliby fani I edycji. Trzeba się z tym pogodzić - grać możesz jak chcesz - to twój wybór - ale kanonicznie Karl Franz żyje.
Zresztą nie mów mi o zmianach z II edycji - zobacz co "wspaniałe" Games - Workshop napisało w The End Times, nowym kanonie. Albo... lepiej nie. Jeśli jesteś tak nerwowy jak ja (co widzę z Twoich ostatnich postów) to lepiej tego nie rób... |
Nie chodzi o nerwowość, tylko o pieprzenie wszystkiego bo kasa. Ja rozumiem, że musieli zrobić na tym dobry interes (a nieszczęsna 3 edycja tylko to potwierdza...) no ale..
Dzięki za ostrzeżenie.
I właśnie według I edycji, był jeden Imperator, który posiadał cząstkę krwi Sigmara. W zawiłościach był to syn grafa Borysa Todbringera, Heinrich. W Imperium w Płomieniach jest wyjaśnione skąd taki smaczek.
Co do poczynań myszki miki w Świecie SW się nie wypowiem, bo znowu będę musiał powtórzyć jedną frazę "ścierwo" jako reakcję na kasację całego EU.
Kasa i kasa. |