Wtedy bawilibyśmy się w regiment Catachan czyli najlepszych gwardzistów jakich Imperator miał ;) jak mówiłem, kwestie techniczne są do dogarania

Chodzi ci o ogólny klimat i ton, w jakim ma być utrzymana sesja? Bo karny batalion to nic trudnego, przy tworzeniu własnego regimentu wybieracie Penal Legion i jazda :D Najsłynniejszym jest 13th Penal Legion "Last Chancers"

Klimat a'la Wietnam brzmi naprawdę nieźle. Da odczuć jak ciężki jest żywot sołdata :D
I przy okazji postaci będą coś umiały (skoro to najlepszy regiment), a ja zdecydowanie wolę taki stan rzeczy, od żółtodziobów ;)

Wietnam w WH40k?
No to może Catachanie :)

Opcja 3, a w drugiej kolejności 2.

Edit... nie zerknąłem na drugą stronę, ale widać pomyślałem to co Gveir.

Znaczy się, to moje, subiektywne odczucie. Catachan to Death World - tam wszystko chce Cię zabić. Flora, fauna, toksyczne wyziewy z roślin. Wiele z nowonarodzonych dzieci nie przeżywa do nastoletniego wieku, reszta musi potem zmierzyć się z planetą. Niemal dosłownie. Catachanie są wzorowani na żołnierzach US w Wietnamie pomieszanymi z Rambo :D

Druga opcja zakłada, że będzie to regularny regiment, a gracze przeszli trening i się znają.

Zawsze odczuwałem, że główną inspiracją dla Catachan i ich planety była planeta Pyrrus z książki (i później trylogii) pt. Deathworld (yes :D ) Harry'ego Harrisona, wydana w 1960. Polecam każdemu fanowi klasycznego SF i Catachańskich klimatów :) Po polsku to chyba była "Planeta Śmierci". Ale tak, w artworkach nawiązania do Predatora, Rambo i Wietnamu są bardzo dominujące.

Uwielbiam czterdziestkę, z pułapu OW marzyłaby mi się jakaś apokaliptyczna bitwa albo oblężenie, walka na bagnety i szable u stóp kroczących tytanów, kawałki okrętów kosmicznych równające z ziemią góry, oceany parujące od nuklearnego gorąca... nie wiem na ile sam taki konflikt byłby grywalny maluczkimi gwardzistami, ale jeśli byłby tłem dla jakiejś bardziej personalnej albo mniej makro opowieści, byłoby super. :) Generalnie opcja 2, chętnie 2+3.

No o tym mówię, ale film by pozwolił określić jak by wyglądał klimat sesji, no nie?

Zainteresowanie jest, bardzo mnie to cieszy. Zamysł jest na dynamikę, szybkie odpisy, taktyczną rozwałkę, współdziałanie. Krieger czyta mi w myślach, bowiem mój obraz sesji rysował się na tle takiej wielkiej, długiej bitwy. Konkretnej, bitwa, odbijanie punktów (w drodze do głównego celu) artyleryjski baraż, może Tytanów nie będzie ale Knighty by się znalazły ;) coś tam z orbity też spadnie.


W okolicach piątku postawię rekrutację, z wszelkimi szczegółami, terminami i pozostałymi warunkami. Dzięki za odzew, admina proszę o zamknięcie tematu.

Only War ma to do siebie że można zrobić z tego cokolwiek, jestem ciekaw co z tej sondy wyjdzie i dopiero wyrażę zdanie czy jestem zainteresowany czy nie. Warto pierw przemyśleć - wyżej wspomniany, regimentu nim nadejdzie decyzja na temat teatru wojennego w którym przyjdzie gwardzistom umierać.

Nie żebym kiedyś wysłał piech-zmech do eliminacji generała skutkiem błędu Adeptus Administratum.. :devil:

/Ninja Edit: A czy domy Imperialnych Rycerzy przy gwardzistach to nie jest overkill? :D

Którykolwiek wariant. Jeżeli znajdę czas, chętnie zagram. Only War kurzy się u mnie w szafce, bo nikt w to nie chciał zagrać, oprócz mnie.

Byle nie Catachanie, bym raczej nie zagrał, nie lubię ich. Tak to nie mam preferencji.

Super byłoby móc być jakimś zlepkiem regimentów, żeby dla każdego było coś miłego, a i postaci mniej najednokopytne. Afriel Strain <]:^) Ale i tak wszystko sie rypnie jak Gveir zrobi rekrutę.