WFRP/storytelling
 

Prowadzę aktualnie swoją pierwszą sesję, nieskomplikowaną przygodę z prostą mechaniką. Zastanawiam się nad rozpoczęciem kolejnej, zupełnie innej w charakterze, dla poznania co i jak się sprawdza w PBF.

Nie wiem kiedy i jak (i czy w ogóle) zacznę, ale z ciekawości chciałbym się dowiedzieć czy byłoby jakieś zainteresowanie w sesji wfrp bez mechaniki, z przygodą nie stanowiącą typowego questa.

Dołączam ankietę, nie traktuję odpowiedzi jako deklaracji :)

Chętnie zagrałbym, jednak do kart wykorzystywałbyś mechanikę?

Nie przepadam za gadaniną bez mechaniki.

Ale opisz co nieco tę przygodę, która nie byłaby typowym questem.

A będzie jakaś mechanika przeznaczona do manipulacji sceną? Czy po prostu piszemy opowiadanie na raty?

@Feniu - nie wiem. Może choć niekoniecznie.

@Ardel - zagramy to zobaczysz:) albo poczytasz

@Asmodian - to drugie raczej, gracze z ograniczoną możliwością światotworzenia

Na pewno się sprawdzi w pbf. W odpowiedniej ekipie.

Na mnie nie licz, ja jestem od cyferek.

To ja pas. Powodzenia życzę.

Nie. Ale tylko ze względu na to, że to WFRP. Przejadło mi się trochę.

EDIT: Dla mnie cyferki nie są istotne. Do szczęścia mi niepotrzebne, potrafię sobie radzić bez nich, więc storytelling jak najbardziej - tylko nie WFRP i ta jego ciężka, przygnębiająca atmosfera.

żeby nie było, że postują tylko Ci na „nie”. Ja jestem jednym z tych, co głosowali na tak. Nie mam nic przeciwko sesjom bez mechaniki. Być może jestem wyjątkiem, ale rzuty kośćmi wcale mi do grania nie są potrzebne. Grał ktoś w systemie House of the Blooded?

Sesja bez mechaniki to jak kobieta w... nieważne. Nawet jeśli mechanika nie jest używana to zaleca się zrobić mechaniczną część, choćby w szczątkowym zakresie, by gracz i MG wiedzieli w czym postać jest dobra, w czym średnia, a w czym beznadziejna. Odarcie sesji z mechaniki? To się prosi o koksy z doktoratami i 20-o letnim doświadczeniem w wieku nastoletnim... Taka moja opinia i wytłumaczenie mojego "nie". Pewnie się uda, ale to nie dla mnie niestety.