Paladin Tortured Crusader - pomogłem? :P

Rzucę Wam kilka informacji na temat samego Magnimar. Poza tym, co jest ogólnie wiadome na temat Magnimar, a to na pewno Wam wypiszę, ponieważ wiki nie uwzględnia nawet dwudziestu procent informacji jakie posiadam w podręcznikach, to ta metropolia jest bardzo wysoko rozwinięta w porównaniu z innymi flagowymi varisiańskimi miastami (są łącznie trzy). Prym w tym rozwoju wiedzie Faktoria Golemiczna, która poza standardowymi golemami oraz innymi pomniejszymi tworami zasilanymi energią magiczną kreatora (bądź tzw. Manalitami, trójkątnymi kryształami stanowiącymi źródło zasilania), eksperymentują jeszcze z bardziej zaawansowaną bronią palną czy pancerzami golemicznymi (wiadomo o jednym lub dwóch prototypach). Na życzenie Kamienia Wieszczów opracowali również pióra stalówkowe. Są dość drogie, ale ogólnie dostępne. Także stworzyli skuteczną prasę drukarską, dzięki której teraz mamy "Kuriera Magnimarskiego". Słyszy się teraz o golemicznych protezach mających przynajmniej taką sama skuteczność i "komfort użytkowania" jak zwykła ręka. (jeśli ktoś oglądał Fullmetal Alchemist, to się domyśli o co mi chodzi :) ) To zaś podobno kosztuje fortunę. Wszystkie te odkrycia to efekt współpracy mistrzów z Magnimar oraz Absalomu - stolicy ludzkości, można nawet się pokusić o stwierdzenie "stolicy świata". Faktoria Golemiczna oraz Akademia Zmierzchu (leży kilkadziesiąt mil na północny-wschód od Magnimar) bardzo ze sobą rywalizują w rozwoju, jednak ci drudzy nie mają żadnego wsparcia z zewnątrz.

Co to oznacza? Poza ogólnymi ciekawostkami i materiale do wykorzystania przy tworzeniu postaci, to tylko jedno i chodzi o broń palną. Mianowicie:
Commonplace Guns: While still expensive and tricky to wield, early firearms are readily available. Instead of requiring the Exotic Weapon Proficiency feat, all firearms are martial weapons. Early firearms and their ammunition cost 25% of the amounts listed in this book, but advanced firearms and their ammunition are still rare and cost the full price to purchase or craft.

Zawsze mi się podobał ten art :) No i dobry jest ten motyw z siedzibą na start, bo zwykle te forumowe obiecanki "w trakcie sesji będziecie mogli zdobyć siedzibę/ziemie/królestwo itd." kończą się na samych obietnicach, a tak to przynajmniej od czegoś zaczynami. :p Pozwolisz nam stworzyć mapę siedziby? Osobiście się za to wezmę, ale będę oczywiście czekał na propozycje/żądania pozostałych graczy (tzn. dodam pomieszczenie alchemika z odpowiednim sprzętem, pokoje mieszkalne itp.). Mam dobry program do tego i jak się wystarczająco postaram, to wyjdzie naprawdę fajna mapa siedziby. :)

Jasne! Na razie poza jej istnieniem to nic nie mam. Artów w sieci jest masa, jednak uwzględniają jedynie wygląd zewnętrzny. :)

Jeszcze dodam - zapraszam nowych graczy oraz tych, co mają już staż na forum, a chcieliby spróbować jakiegoś D&D i zniszczyć parę karczm! *ekhem* Nie gryzę, a też z chęcią pomogę. ^^

Właściwie moja pierwsza i jedyna sesja PFa wizardem jakoś nie pykła. Miałbym pytanie, czy dałoby się zagrać zwykłym human fighterem, bez żadnych udziwnień? Czy byłoby to wybitnie passe? Fabularnie postać miałbym od ręki.

Zwykły ludzki fighter jest najlepszy i prawdopodobnie najbardziej elastyczny ze wszystkich. "Jack of all trades" jeśli chodzi o walkę. Choć mnie nigdy jakoś do niego nie ciągnęło (rzadko gram klasami ściśle walczącymi, a co dopiero wojownikami), to tego bardzo polecam.

Da się i tyle. :)

Human Fighter jest zawsze na propsie. Potrafi mocno tłuc na wszystkich levelach, a krytyka tej klasy zwykle ogranicza się do jedno-wymiarowości fightera, ale tego nie da się obejść, chyba że ktoś będzie bawił się w multiklasowanie i podobne udziwnienia, co w PFie na ogół nie jest tak dobrym rozwiązaniem, jak na przykład ma to miejsce w D&D 3.5. Fighter w standardowych warunkach zawsze jest cennym nabytkiem - w niestandardowych też się przydaje, ale trzeba ruszyć głową, a nie mechaniką (tj. rzucić mąką lub innym proszkiem w niewidzialnego przeciwnika, a w rój krwiożerczych stworów walnąć wybuchającą/zapalającą cieczą itp.).

Ja w przeciwieństwie do Flejma często gram wojownikami i zwykły paker z oburakiem w większości sytuacji na sesjach gnoił wrogów najbardziej z całej drużyny - chyba, że ktoś mocno bawił się w powergaming lub sytuacja wymagała bardziej niekonwencjonalnych metod, wtedy jego potencjał spadał, ale zawsze w takich sytuacjach możesz robić za gębę do obicia. Wojownika bardzo łatwo wystatsować i ma bardzo fajne archetypy, które mogą wzmocnić obszary, w których chcesz się specjalizować (np. walka oburakiem, walka dystansowa, tankowanie itp.).

Moim zdaniem jego zaletą jest stałość obrażeń (wysokie premie do ataku + całkiem przyzwoite obrażenia dają nam bardzo przyzwoity DPR w skali całej walki), zachowanie pełnej skuteczności niezależnie od ilości podjętych spotkań w ciągu dnia oraz ogólna wytrzymałość. Nie jest takim zagrożeniem, co siedzący na tyłach mag, któremu nikt nie zagraża, ale wymienione wyżej plusy w moim odczuciu rekompensują jedno-wymiarowość tej klasy.

Wojownik może wpasować się w niemal dowolną rolę w drużynie, dopóki nie wymaga ona magii (chociaż i to pewnie się da zrobić, nie próbowałem). Lekki, ciężki, dystansowy, walczący wręcz, defensywny, ofensywny, kontrolujący... Droga wolna, tylko wymaga to przekopywania się przez featy. Generyczny wojownik bez pomysłu na konkretną rozgrywkę zawsze wydawał mi się słaby, od tego jest barbarzyńca.

No to zrobię podejście do PFa numer dwa. Mam wojownika, człowieka. Fabularnie go w tej chwili szlifuję i przygotuję w wolnym czasie cyferki.

Tak sobie ostatnio układam plany w głowie i muszę Wam powiedzieć, że bardzo mnie cieszy takie zainteresowanie. Nawet nie wyobrażacie sobie jak ono mnie motywuje. :)

W najbliższych dniach zacznę tworzyć stronę dla kampanii (wykorzystywaną przez wszystkie kolejne przygody kronik arodeńskich) włącznie z opisem tworzenia postaci i tak dalej. Wrzucę ją tutaj lub już w rekrutację (co i tak zrobię jeśli tutaj się pojawi link).

No to mam kilka pytań.
Czy ograniczenia w statystykach tyczą się też tych podniesionych za pomocą magicznych przedmiotów?
Mam prawie zrobionego mnicha tylko nie wiem czy brać scaled fist czy zwykłego.
Do tego mogę grać oracle/bardem wzorowanym na Ericu zahnie lub bękartem imperatoryczy cheliax z bardzo celestialnymi konotacjami.
I jak jest z naszą siedzibą? Może zachowamy po tysiaku i dołożymy do niej?