Jeszcze nie podjąłem decyzji :-) ale jeżeli odpalę rekrutację to raczej na pewno w czasie wojny secesyjnej

Jak żołnierze i sporo walk to ja zagram. Zwykły western z zamulaniem po saloonach tak nie za bardzo...

Spoko, ty MG, twoja piaskownica ;) ale...(bo zawsze jakieś jest xP) wtedy jednak nie dla mnie. To tak kwestią wyjaśnienia, żeby nie było nieporozumień.

Taki film mi się przypomina - The ravenous z 99go podajże. Niezły, ale amerykanie robią dobre filmy o wojnie domowej.

Realia wojny secesyjnej, motyw kanibalizmu, starych, indiańskich wierzeń, wendigo i takie tam. Dlaczego nie?

Klasyczny western też byłby ok.

A tak, to był całkiem dobry film! A robią dobre, tak jak Polacy świetne pojedynki na szabelki :-)

Buka - duly noted!

Coś tu ucichło... czy pomysł umarł śmiercią naturalną? :P

Jeszcze nie umarł, póki jest w mojej głowie :-) jeżeli zdecyduję się odpalić rekrutację, to po Nowym Roku. Założenia byłby jak w pierwszym poście, czyli wojsko z okresu wojny północ - południe, a nie klasyczny western, choć dopuszczę koncepty kobiet wpisujących się w założenia misji (np. przewodniczka, może nawet rdzenna dla regionu, itp.) jeśli ktoś by chciał się na coś takiego pisać.