Ja prowadziłem - zresztą dalej prowadzę - w Polsce, konkretnie właśnie w aglomeracji katowickiej. Realne miejsca tylko pomogły w tworzeniu klimatu i przygody. Oczywiście "dobudowałem" kilkanaście miejsc, przebudowalem kilkanaście innych dopasowując je do moich potrzeb. Muszę powiedzieć, że nie miałem problemów z cyklu "gracze nie akceptują świata", bo właściwie do tego sprowadza się stwierdzenie: "tam nie ma takiej ulicy", czy "tramwaj 10 tam nie kursuje" - jakie mogliby wygłaszać gracze po opisie GMa. Oczywiście, że niektóre fragmenty miasta gracze znali lepiej ode mnie, ale nie przeszkadzało to w grze - nawet pomagało :) Mistrz i tak zawsze będzie wiedział więcej o miejscu gry niż gracze - bo to on tworzy przygodę i kreuje świat (i kto wie, ze pod supersamem na osiedlu ma heaven Nosferatu?) Gracze i tak nawet nie wiedzą wszystkiego o swoim osiedlu, nie mówiąć już o sąsiedniej dzielnicy, czy mieście - nie znam wielu "zapuszczających się" na "ciemne zakamarki" sasiedniej dzielnicy (chyba, ze ktoś lubi dostać...) i dlatego prowadzenie w miejscu zamieszkania nie różni się specjalnie od prowadzenia w odległym o tysiące kilometrów mieście... Uważam, ze na terenach Polski da się prowadzić dobrą przygodę - to nie nazwy i miejsca tworzą klimat sesji. A Polska to taki kraj, w którym to, ze banda kiboli pobiła wychodzącytch z uniwersytetu słuchaczy (znaczy pack Sabbatu przypuścił atak na Tremerów) jest całkiem "normalne" i nikt się tym nie przejmnie; tak jak nikt się nie przejmnie kolejną aferą gospodarczą (znaczy rozgrywką pomiędzy księciem Warszawy, a biskupem Krakowa). |
Ja miałem kiedyś nadzieję zagrać właśnie w Polsce i to w Koszalinie przyszłości :) Niestety , 4 osoby ( w tym ja) siedziały całą noc ,tworzyły postaci, dopieszczały a później...MG nas olał :( Zapowiadało się naprawdę ciekawie i myślę,że kiedy gracze chcą grać naprawdę to nie ma miejsca na wytyki w stylu "o tego tam nie ma.." ,bo to przecież RPG ;) |
Wróciłem. Pewnie nie ma miejsca na tego rodzaju uwagi. Ale często mg nie do końca coś opisze a jeżeli gracze znają daną miejscowość to często będą posiłkować się swa wiedzą itp. Wtedy często dochodzi do zamieszania nawet nie wiadomo, kiedy klimat sesji leży na łopatkach. |
No i to masz pecha Soli...jakbyś troszke lubił cp2020 miałbyś okazjie na przechadzke po K-linie. Kiedyś jakieś 8 lat temu była sobie taka sesja...A piekna była to sesja...I nikt nie bluzgał na MG ze jest coś nie tak...wkońcu to przyszłość...wiec czemu nie.. |
Cóż, ja ostatnio przymierzam się do prowadzenia w Polsce, konkretniej w małej, siedemdziesięciotysięcznej mieścinie na Śląsku zwanej Świętochłowicami. miasto zostało pzez Gazetę Wyobrczą uznane za "najgorsze w Polsce". Tylko się cieszyć. Mieszkam tam. Wszędzie walają się śmiecie, w powietrzu smog, ludzie ogólnie jak zaspani, do tego to ogólne poczucie lekkiej biedy, dominującej ze starych kamiennic rozsianych po całym mieście. W nocy jednak miasto musi być strasznie klimatyczne. I zamierzam to sprawdzić... |
Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
|
To jak zamierzasz wyczuć kimat...z gazet? Ja wole z autopsji. Wiem gdzie dostane w ryj od hooliganów a dzie dostane tulipanem od punk'ow. A vampem nie jestem. Takie małe motto :"dobre wychowanie każe wracać na śniadanie" ale znowu odbiegam od tematu. Już nie bede. |
Cytat:
|
Ale trzeba wziać poprawkę na to, że dużo graczy zamiast się grać na poważnie (w takim Chicago o to łatwiej, gdyż dla większości graczy to jest obcy swiat ;) ), będzie np. polować na dresów itp. Innymi słowy mówiąc, będą robić to czego nigdy nie zrobią w normalnym życiu, i zapomną o tym ,że nie są Stasiem z Korfantego 12, ale wampirem. Czymś(kimś?) co nie zajmuje się tym ,że jakieś dresy sobie biegają z pałami po ulicy. Takie jest moje zdanie i cropca :kill: |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:58. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0