A ja sobie przypomniałem o jeszcze jednym polskim serialu, który o dziwo został tu pominięty.

Mówię o niesamowitym "Pograniczu w Ogniu" - wspaniały klimat, świetna fabuła i gra aktorska, to moim zdaniem główne plusy serialu. Muszę powiedzieć, że jest to jeden z tych seriali, w którym nie przeszkadza mi znana twarz - w głównej roli (Cezary Pazura), co więcej po tym jak go zobaczyłem w tym serialu, to zmieniłem o nim zdanie (bo wcześniej uważałem, że potrafi się tylko wygłupiać, albo grać podrzędnego gangstera).

:D To samo napisałem o nim (serialu) wczoraj. Dobrze się go oglądało, przyznam natomiast, że nie lubię za bardzo seriali mówiących o XIX wieku, męczą mnie.

Hawk, "Pogranicze w ogniu" to byłe jedna z pierwszych, jeśli nie pierwsza rola filmowa Pazury. Potem dopiero się człowiek nieco rozmienił na drobne (komedyjki-sryjki :().

Ja tam "Czarne chmury " lubię, za muzykę i za wyraziste postacie. A co do reszty... Wierności historycznej nie uświadczysz, ale tej to ja wymagam od książek.

Ostatnio oglądałem "Czas honoru" i bardzo mi się podobał. Głownie dlatego, ze wreszcie to polski film o okupacji, który nie trąci martyrologią, a przynajmniej nie aż tak bardzo jak inny świetny serial w tej tematyce - "Polskie drogi".

Podobały mi się postacie cichociemnych, bo zostały przedstawione z pewnych zacięciem (postać Janka - mistrzowska. Aktor w świetny sposób pokazał nieco zawadiackiego, nieco drapieżnego fałszerza z AK). Nawet Zakościelny mi pasował, a to już coś. Do tego fenomenalna Ostaszewska, Globisz, świetne role oficerów Gestapo i Abwehry. Wojenne kino przygodowe z elementami obyczajowymi w tle.

A co polecam? Zdecydowanie "Sztrafbat", czyli serial o sowieckim batalionie karnym. Film rosyjski, ale bez przegięć, przekłamań, ukazujący ZSRR czasu wojny w odpowiedni sposób. Świetne postacie wojaków.

Miniserial rosyjski "Na bezimiennym wzgórzu" - niskobudżetowy, od strony sprzętowej niezbyt poprawny historycznie, ale obejrzeć można (znów ciekawi bohaterowie).

Tyle na razie. Jak się temat rozwinie, to dorzucę coś jeszcze.


Pozdr

"Czarne chmury" nie wiem, jakbym miał patrzeć na to teraz, ale kiedyś oglądało mi się rewelacyjnie. Rzecz jasna, po iluś tam powtórkach spowszedniało. Muzyka świetna.

"Stawka większa niż życie" nie wiem jak Wam, ale keidy byłem dzieciakiem, mi się bardzo podobało. Świetna czołówka.

"Przyłbice i kaptury" całkiem udany serial na podstawie powieści Kazimierza Korkozowicza. Notabene, cykl Korkozowicza obejmuje znacznie szerszy okres niżeli film.

"Przyłbice i kaptury" świetny serial. Dalsze części (cyklu nie serialu) to chyba 'Nagie ostrza" "Powrót Czarnego" i "Synowie Czarnego". Kapitalni tez są "Jeźdźcy Apokalipsy".
Obawiam się jednak, że raczej nie doczekamy się ekranizacji ( w końcu M jak miłość ważniejsze :D)

A kto pamięta "Kroniki braciszka Cadfaela" z Derekiem Jacobi (teraz chyba już sir Derekiem). Coś fenomenalnego po prostu :)

Książki opisujace przygody braciszka Cadfaela znam, filmu nie.

Istnieje swietny cykl książkowy Maurice'a Druon "Królowie przeklęci". Seria filmów takze była naprawde rewelacyjna.

"Shogun" podrasowane dzieje Williama Adamsa, który naprawde otrzymał majątek w Japonii i był znajomym shoguna.

Listę możemy mnożyć. Ot choćby "Ja Klaudiusz". Jeśli chodzi o seriale i ich wierność historyczną krajem przodującym w tej dziedzinie jest Wielka Brytania jak dla mnie (ech to BBC).

Jest taki mały serial, który bardzo lubię.
Nazywa się "Tour of Duty". Opowiada o kilku żołnierzach z plutonu wojsk amerykańskich walczącego w Wietnamie. Historia zaczyna się pierwszego dnia służby i kończy ostatniego.
Bardzo klimatyczny, dużo scen batalistycznych oraz "wdrażania się" w psychikę szarego żołnierza.

Obecnie możemy oglądać serial "Królowie przeklęci" w rewelacyjnej (jak dla mnie obsadzie) i zrealizowany z naprawdę dużym rozmachem.

Ciekaw jestem, kto zarywa noce (tu podziękowania do "wadzy" TVP za jego emisje około godz 24.oo - koniec odcinka to godz 2.00 - brawo "jedynka" !!!) oglądając go i jakie są wasze odczucia względem niego ?

Choć czytałem serię i zazwyczaj nie lubię potem oglądać ekranizacji, jako że zazwyczaj niezbyt zgodne są z moimi wyobrażeniami, to muszę przyznać, że tu mam do czynienia z wyjątkiem.

Jak dla mnie jest to serial dekady.

Z seriali historycznych moim osobistym numer jeden jest "Rzym"
Kocham postacie i przedstawione realia. Serial zrobiony z pasją i to widać :)