lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Systemy postapokaliptyczne (http://lastinn.info/systemy-postapokaliptyczne/)
-   -   Kałach czy M16? Czyli o wyborze broni w shimie (http://lastinn.info/systemy-postapokaliptyczne/12435-kalach-czy-m16-czyli-o-wyborze-broni-w-shimie.html)

Szarlej 07-01-2015 15:52

Leminkainen z grubsza się zgadzam ale tak dogłębne podejście do tematu rodzi pewne problemy. Jeszcze więcej rzutów i konieczność dobrej znajomości tematyki broni i jej wykorzystania conajmniej u MG a również i u graczy. Jak zwykle trzeba znaleźć złoty środek i tym wydaje mi się pewien artykuł na elixirze:
Elixir: Orbital Neuroshima - Mechanika broni inaczej Czemu dodać jakiegoś specjalnego r

Archiwum X garłacz ma pewien minus, długie ładowanie. Ale o podobnym koncepcie myślałem. Przy wykorzystaniu zasad zaproponowanych przez Leminkainena w tym artykule:
http://lastinn.info/artykuly-postapo...we-zasady.html

Wystarczy zaopatrzyć się w strzelbę łatwą do modyfikacji. Na przykład remingtona 870 Modular Combat System:
Strzelba Remington 870 MCS – Wikipedia, wolna encyklopedia
Wiem, że wikipedia jest średnio wiarygodna ale jak ktoś się zainteresuje znajdzie dane chociażby na stronie remingtona. Produkcja naboi do strzelb (szczególnie breneki i śrutu) jest stosunkowo prosta więc dużego problemu z nabojami nie będzie.

archiwumX 07-01-2015 16:18

Cytat:

Napisał Szarlej (Post 537092)
Archiwum X garłacz ma pewien minus, długie ładowanie. Ale o podobnym koncepcie myślałem. Przy wykorzystaniu zasad zaproponowanych przez Leminkainena w tym artykule:
http://lastinn.info/artykuly-postapo...we-zasady.html

Coś za coś, ale możesz mieć po jeden na łapę. A wygarnięcie z takiego może nieźle pokaleczyć (nawet Molocha).

Szarlej 07-01-2015 16:54

Garłaczem z jednej łapy ciężko strzelić. To duża maszynka. Do tego z przebijalnością również nie jest najlepiej (maszyny) nie mówiąc o zasięgu i celności.

archiwumX 08-01-2015 00:35

Zainspirowałem się trochę Warhammerem, ale mnie zgasiłeś.

Szarlej 08-01-2015 07:31

Popatrz na coś takiego:
Nabitego dużą ilością prochu, strzelając jedną ręką (a właściwie dwoma ale z dwóch) nie zamortyzujesz tego dobrze. Do tego wyrzucone z tego opiłki na dystansie większym niż 5-10 metrów blachy nie przebiją, a i na takim nie wiem czy to zrobią. Na 5 metrów to już wolałbym solidną siekierę, amunicja się nie skończy. Przy walce z ludźmi też garłacz się nie sprawdzi. Wystarczy dwóch kolesi w ruinach nie stojących ramię przy ramieniu a Twoja postać zinie. Nie zdążysz przeładować. Garłacz jest fajny i klimatyczny ale nadaje się tylko jako druga, trzecia broń podkreślająca charakter postaci.

Leminkainen 08-01-2015 11:51

Ano trzeba uważać żeby żeby system był w dalszym ciągu grywalny.

już kiedyś czytałem ten artykuł, swoją drogą trochę bawi mnie wizja że południe to kraina przeszłości, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę że policja w Teksasie jako pierwsza w stanach przyjęła na wyposażenie FN P90.

Próby przydzielania znajomości broni przez wzgląd na pochodzenie są jak dla mnie absurdalne. Prawda jest taka że pomijając postacie które służyły w jakiś jednorodnie wyposażonych i wyszkolonych siłach zbrojnych to każdy będzie znał to z czym się zetknął, czyli będzie to broń którą wybrał na starcie i tyle ponadto na ile zgodzi się MG

Szarlej 09-01-2015 00:50

Co do zależności broni od pochodzenia uważam, że masz rację i jej nie masz.
O ciekawostce co do P90 nie wiedziałem. Wydaje się dla mnie logiczne, że w teksasie będzie kult rewolwerów a w Zgniłym Jabłku M16. Jednak jest to ogół a gracze w końcu grają jednostkami wybitnymi. Stwierdzenie, że gracz zna tylko broń z którą zaczyna + decyzja MG wydaje mi się nie sprawiedliwe. Elokwentny gracz prowadzący najemnika będzie potrafił strzelać z większości broni bo znajdzie ładne uzasadnienie podczas gdy weteran Frontowy będzie potrafił obsługiwać tylko swojego glocka bo z nim zaczyna. Dlatego przy najbliższej sesji przetestuje pewien system. W zależności od poziomu umiejętności bojowych (na razie używam karabinów i broni ręcznej jako najbardziej zróżnicowanych) ma dostęp do określonej liczby umiejętności na +1 0 -1 oraz -2. System wymaga wiele dopracowania ale myślę, że idę w dobrym kierunku.

Molkar 09-01-2015 11:05

A ja grając w neuro to miałem tylko pistolet jako broń boczną a główną bronią był przeważnie łuk n(ewentualnie kusza ale tutaj trochę więcej problemów) :P nie zacina się ;)

Ale jeśli wybierać albo ak albo m16 to moim wyborem byłby ak :P strzelałem i z tego i z tego i jakoś bardziej w klimacie pasuje mi ak ;)

Leminkainen 09-01-2015 22:57

heh wiele zależy od rozsądku i uczciwości MG, jak dla mnie taki weteran frontu oprócz swojego Klocka miałby choćby przelotne przygody ze sprzętem wykorzystywanym w drużynie, czuli przynajmniej podstawy obsługę granatnika i drużynowego UKMu no i najpopularniejszych karabinków i karabinów wykorzystywanych na froncie.

tak żeby trochę bardziej się w sprawę zagmatwać to w zasadzie są cztery kluczowe aspekty obsługi nowej broni:
-celność (wyważenie, praca spustu, przyrządy celownicze) trzeba złapać wyczucie, przez pierwszych kilkanaście, kilkadziesiąt strzałów BG będzie miał jakąś nieznaczną karę do nowej pukawki.
- manipulatory, trzeba wyrobić sobie odruchy (o ile BG nie poświęcił masy czasu na powtarzanie dobywania i odbezpieczania broni) w pierwszych walkach, zwłaszcza jeśli to BG jest stroną która zmuszona jest dobywać broni pod ostrzałem, MG może zasądzić jakiś teścik żeby sprawdzić czy BG pamięta o drobnych acz istotnych szczegółach szczegółach jak odbezpieczenie broni (w sytuacji kiedy to BG się zasadza na przeciwnika to raczej będzie pamiętał o odbezpieczeniu broni, bądź ostatecznie to że naciśnie na spust bez odbezpieczenia broni przejdzie niezauważone i będzie czas żeby to nadrobić)
-ładowanie i zmiana magazynków, dobra tu chyba nie trzeba objaśniać że jest to czynność którą trzeba powtórzyć kilkadziesiąt razy żeby można było to robić bez patrzenia sobie na ręce.
- no i na koniec, rozkładanie broni do czyszczenia, pierwsze podejście na pewno zajmie dłużej niż wszystkie następne, zwłaszcza jak nie masz instrukcji a broń wymaga jakiegoś "tajemnego uścisku ręki" do rozebrania jej.

Po tym niby przyczynkarskim rozbiciu problemu dochodzę do następującego wniosku: nowa broń wymaga przestrzelania czyli poświęcenia pewnej liczby naboi do opanowania nowej broni (najlepiej jeśli będą one wykorzystane w kontrolowanych warunkach tak żeby móc łatwo ocenić efekty - wyniki strzelania do tarczy łatwiej ocenić niż wyniki strzelania z okna jadącego samochodu...), trzy następujące po tym problemy można łatwo i bez ponoszenia dodatkowych kosztów (chyba że pozwolisz żeby ta nieszczęsna sprężyna powrotna w TT/Colcie 1911 poleciała w krzaki przy czyszczeniu) rozwiązać z odrobiną ćwiczeń.

czyli wszystko sprowadza się do prostej reguły że jeśli chcesz dobrze strzelać z nowej broni musisz poświęcić parę gambli na amunicję i trochę czasu na opanowanie jej obsługi.

Co do regionalności broni i Texasu, to oprócz rewolwerów kultem powinien się tam cieszyć 1911. Ale abstrahując od wizji Teksańczyków to obstawiam że ze względu na klimat w rzeczywistości najpopularniejsze są tam małe pistolety i rewolwery które da się ukryć pod letnim ubraniem, pełnowymiarowe pistolety to raczej jako range toy albo pistolet na stolik nocny


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:51.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172