lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Systemy postapokaliptyczne (http://lastinn.info/systemy-postapokaliptyczne/)
-   -   Kuchnia Fallout'a czyli książka kucharska Pustkowi. (http://lastinn.info/systemy-postapokaliptyczne/13263-kuchnia-fallouta-czyli-ksiazka-kucharska-pustkowi.html)

Aschaar 05-09-2013 22:03

Kuchnia Fallout'a czyli książka kucharska Pustkowi.
 
Temat powstał dzięki natchnieniu cb... oraz dyskusji o zapasach babci.


Na początek przepis na zupę z pokrzyw (o tym, że to rośnie wszędzie nie trzeba nikogo przekonywać).

Składniki
  • ok. 1 l liści młodych pokrzyw (z czubków)
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 l chudego naturalnego rosołu z kurczaka lub wywaru z włoszczyzny
  • 2-3 łyżki masła ghee
  • kilka łyżek śmietany 36%
  • przyprawy: sól, świeżo zmielony biały pieprz, estragon, gałka muszkatołowa

Etapy przygotowania
Liście pokrzyw myjemy i zagotujemy z czosnkiem w małej ilości wody (jak szpinak). Odcedzamy, usuwamy zgrubiałe twarde części. Sparzone liście pokrzywy podduszamy na maśle, dodajemy do wrzącego rosołu i chwilę gotujemy. Wszystko dokładnie blenderujemy. Doprawiamy solą, pieprzem, estragonem, gałką muszkatołową i śmietaną. Podajemy ozdobioną malutkim listkiem sałaty masłowej z ugotowanym na twardo jajkiem przepiórczym lub posiekanym tofu jedwabistym (z fasoli mung) oraz kawałkami dojrzałego sera koziego; obok podajemy krotony.
Jeżeli chcemy uzyskać konsystencję kremu to do rosołu dorzucamy gotowany kalafior lub ziemniaki.


Wersja "Przysmak Mokradeł Miami"
(przetestowany na obozie i przygotowany "na bani")

Składniki
  • ok. 1 l liści pokrzyw (cztery sztuki pokrzyw po 1,5m)
  • 1 l wody po gotowaniu kiełbasek lub wywar nagotowany na czymkolwiek (skóra z boczku)
  • kilka łyżek sera białego (nie więcej jak 100g) lub żółtego - jak nie ma nic się nie dzieje
  • przyprawy jak są. Jak nie ma - 100ml bimbru (wytrawne wino, burbon, etc - nie czysta!)

Etapy przygotowania
Liście pokrzyw drzemy w kawałeczki lub wrzucamy w całości do gara (zależnie czy jesteśmy masochistami i/lub czy mamy rękawice z palcami :wink: ). Gotujemy do czasu, aż liście zaczną się rozgotowywać, a woda zmieni kolor na "zielony". W tym czasie szukamy dodatków "na winie" - pokrzywy są dość pożywne, ale dorzucenie ziemniaków, włoszczyzny, chrzanu, chleba, jajka, kiełbasy, innych rzeczy znalezionych nie zaszkodzi...
Jak już wygotujemy na tyle wody, że konsystencja będzie przypominała zupę (albo wrzucimy na tyle pokrzyw) - dorzucamy ser i przyprawy. Chwila gotowania - max minuta, aby ser się rozpuścił - i do konsumpcji. Lepsze jest nawet na chłodno - po jakiejś godzinie od przygotowania.
Dla niewtajemniczonych wygląda jak kalarepowa...

Aschaar 09-09-2013 12:54

Szpinak bez szpinaku... i trutka na...
 
Założę się, że tą roślinę też znają wszyscy:



To kamosa biała - zwana również lebiodą.
Roślina ma różne właściwości i nawet można ją wykorzystać do "zrobienia komuś kuku".

Do konsumpcji nadają się tylko młode czubki i listki, niekwitnące. Roślina bowiem w łodygach i starszych liściach kumuluje alkaloidy (betacynę, betaksantynę), które po spożyciu większych ilości powodują takie ciekawe efekty jak biegunkę i nieuzasadnione podniecenie (w kontakcie ze słońcem również uczulenie). Ponieważ gotowanie pozbawia lebiodę właściwości trujących - nielubianym towarzyszom dajemy do wypicia wodę po gotowaniu - sraczka gwarantowana, drgawki i... jak wywar będzie bardzo "konkretny".
Korzeń po przetarciu jest stosowany jako lek na kaszel i zapalenie oskrzeli (zwłaszcza przewlekłe) oraz we wszelkich schorzeniach układu oddechowego.


Jednak do konsumpcji bierzemy młode listki lub dobrze gotujemy.

Składniki:
  • dużo komosy białej, młodej, same czubki i listki,
  • masło,
  • śmietana,
  • jajko,
  • przyprawy: czosnek, sól, pieprz, papryka.

Przygotowanie:
Komosę płuczemy i parzymy we wrzątku. Siekamy na desce drobno. Drobno kroimy listki czosnku niedźwiedziego lub odrobinę zwykłego czosnku.
Na patelnię wkładamy odrobinę masła, potem wlewamy niedużo śmietany. Dodajemy posiekana komosę z czosnkiem. Chwilę smażymy, na końcu wbijamy jajko i przyprawy do smaku. Chwilę prażymy do ścięcia jajka. Podajemy z bułeczką lub jako dodatek do drugiego dania.

Przepis jest na oko, bo zawsze tak robię... Ciężko na pustkowiach o wagę. ;)


A wracając do wywaru z kamosy...
Kolor ma dokładnie taki:
Wiecie co to jest? :mryellow:

Campo Viejo 09-09-2013 18:28

Jose Cuervo with lemons?

Ja mam stary i sprawdzony przepis na kuchenną postapo nudę:

Bierzemy muchi w paluchi, kładziemy muchi na blaszce na brzuchi, robimy jądrowe wybuchi. I muchi zostają eunuchi... A my mamy ubaw po pachi! :D

Araven 10-09-2013 08:49

Bardzo ciekawe przepisy kulinarne, można zaimponować Graczom. Super.

Aschaar 19-09-2013 15:28

Z pomysłów na szybką przekąskę "w drodze" polecam:

Dziką różę - zarówno kwiaty, jak i owoce (lekko cierpkie w smaku świetnie gaszą pragnienie)


jak i główki kwiatów Ostów (znów przydają się rękawice i nóż, aby pozbyć się kolców)

Aschaar 31-01-2014 17:57

Dziś coś zapiekanego.

1 szklanka żyta, 2-3 szklanki wody, sól, 200 g młodych listków podagrycznika, łyżeczka soku z cytryny, 100 g żółtego startego sera, 3 łyżki masła.

Żyto wyprażyć na rozgrzanej patelni, przełożyć do rondla zalać sporą ilością letniej przegotowanej wody, zostawić na noc, następnego dnia doprowadzić do wrzenia, a później gotować na niewielkim ogniu ok. 2 godzin, posolić, odparować.

Umyte liście podagrycznika wrzucić na 2 minuty na lekko osolony wrzątek, odcedzić przelać zimną wodą, usiekać. Na patelni stopić łyżkę masła, wrzucić usiekane listki, skropić sokiem z cytryny, posolić, chwilę smażyć mieszając, po czym wymieszać z ugotowanym żytem. Żaroodporny półmisek wysmarować masłem wyłożyć przygotowanym żytem posypać startym serem, polać stopionym masłem, wstawić do nagrzanego piekarnika zapiekać ok. 15 minut. Podawać z surówką z pomidorów lub zieloną sałatą.


Oczywiście w wersji postapo darowujemy sobie cała otoczkę funkcjonalnego przepisu. Zamiast żyta można zastosować dowolne inne zboże (a często nie ma zupełnie pomysłu na wykorzystanie zbóż - bo wszystkim przychodzi na myśl tylko mąka i pieczenie z niej czegokolwiek). Właściwie zboże możemy skonsumować już po odparowaniu bezpośrednio lub produkując coś a'la ryż na gęsto - np. przez dodanie miodu.

Warto również pamiętać o samym podagryczniku - nazwa jest nieprzypadkowa. Ziele to zawiera związki łagodzące bóle artretyczne. A więc całą gamę - zwaną w zależności od umiejscowienia: zapaleniem stawów, reumatyzmem, lumbago, skurczami, miejscowym paraliżem, podagrą czy artretyzmem. Dziś wiemy już, że ułomność ta jest chorobą przemiany materii charakteryzującą się nadmiernym tworzeniem związków purynowych i zaburzeniami wydalania kwasu moczowego. Kiedyś główną przyczyną takich dolegliwości było wieloletnie spanie w zimnie i wilgoci. Obecnie częstszym powodem jest długotrwały niezdrowy tryb życia taki jak: zbyt obfite i tłuste jedzenie lub wieloletni nieumiarkowany i obciążający organizm sposób życia.
Podagrycznik może osady i odpady przemiany materii znów uczynić płynnymi i wprawić w ruch. Jako herbata czy okład, wypłukuje kryształy kwasu moczowego z kończyn, obniża podwyższone wartości kwasu moczowego we krwi i uśmierza ostrzegawczy ból tym powodowany. Podagrycznik jest rośliną bardzo soczystą, w stanie zielonym zawiera aż 87% wody.

W smaku przypomina herbatę rumiankową (jest bardziej cierpki).

cb 14-09-2014 13:14

No to odgrzejemy kotleta ;)

W poniższym linku macie bardzo ładnie opisany i zilustrowany przepis na chlebek z kory i dziko rosnących ziaren. Postapszy chleb powszedni że tak powiem ;)

Neo-Survivalist: Survival Bread

Autumm 25-05-2015 12:41

Może nie do końca aż taki przetrwajkowy przepis, ale...

Co zrobić, jeśli mamy ochotę na kawę, a nie mamy czym rozpalić ognia, albo z jakiś powodów nie możemy (np. Moloch bombarduje wszystkie punkty o temperaturze wyżej 40C) ? Albo jesteśmy na spalonej słońcem atomowej pustyni i perspektywa picia czegoś ciepłego przyprawia nas o wymioty?

1. Zdobywamy mieloną kawę, np. na jakiejś kupieckiej karawanie. Jak ktos ma same ziarenka, to grubo je mieli.
2. Zdobywamy jakiś pojemnik - np. szklaną butelkę po winie.
3. Zdobywamy trochę wody, najlepiej nie napromieniowanej. Choć podobno kawa radioaktywna lepiej kopie ;)
4. Do butelki wsypujemy kawę i mieszamy z wodą w proporcji 1:5 (1 część kawy na pięć wody).
5. Czekamy minimum 12h (można dłużej). Można też raz na 3-4h intensywnie wstrząsnąć.
6. PROFIT!
7. Otrzymaną w ten sposób zawiesinę cedzimy przez szmatkę (albo filtr do kawy).

I tym sposobem mamy bardzo mocną, chłodną kawę bez użycia ognia/ciepła. Jest nawet lepsza niż taka gotowana, bo nie kwaśna, no i na raz można zrobić jej większą ilość.

Oprócz umilania sobie życia w post-apo w/w przepis nadaje się też świetnie na upały ;)

A.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:53.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172