lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Systemy postapokaliptyczne (http://lastinn.info/systemy-postapokaliptyczne/)
-   -   Za 30 min spadną bomby. Co robisz? (http://lastinn.info/systemy-postapokaliptyczne/17086-za-30-min-spadna-bomby-co-robisz.html)

Komtur 28-05-2017 11:42

Cytat:

Poza tym Polsce i tak nic się nie stanie nawet w przypadku wojny atomowej. Kiedyś ten temat był ćwiczony, gdy Czarna Śmierć pustoszyła resztę Europy, a Polska miała się dobrze, a teraz jest ćwiczony, gdy Islamska Śmierć pustoszy resztę Europy, a Polska ma się dobrze. W między czasie były i inne Śmierci, a Polska jak była tak jest - najgorsi są jednak wewnętrzni wrogowie, bo oni robią co mogą żeby zniszczyć ochronę Polski.
Nie byłbym tego taki pewny, Kukliński nie bez przyczyny przeszedł na stronę USA w zimnej wojnie. Tak mi się widzi że Rosjanie raczej nie zmienią doktryny tylko dla tego, że Polska jest w pakcie NATO. W przypadku kolejnej wojny światowej Polska jak zwykle stanie się polem bitwy.

Edit. W 30 minut nie będę w stanie wydostać się z Krakowa gdzie obecnie pracuję. Najpewniej zjem kanapki zabrane do roboty i wypiję ostatnią w życiu kawę.

Anonim 28-05-2017 12:06

No i właśnie o to chodzi. Zawsze coś się dzieje, że Śmierć omija Polskę. Oczywiście nie oznacza to, że Polska nie może zniknąć z map, a jej ludność nie może być mordowana - nie raz już tak było i zawsze Polska wracała. W przypadku wojny atomowej w czasach Kuklińskiego Polska mogłaby zniknąć na zawsze - i dlatego właśnie pojawił się Kukliński. A wcześniej Kennedy musiał umrzeć. No i w między czasie jakiś Ruski uznał, że nie odpali rakiet.

Komtur 28-05-2017 12:22

Cytat:

No i właśnie o to chodzi. Zawsze coś się dzieje, że Śmierć omija Polskę. Oczywiście nie oznacza to, że Polska nie może zniknąć z map, a jej ludność nie może być mordowana - nie raz już tak było i zawsze Polska wracała. W przypadku wojny atomowej w czasach Kuklińskiego Polska mogłaby zniknąć na zawsze - i dlatego właśnie pojawił się Kukliński. A wcześniej Kennedy musiał umrzeć. No i w między czasie jakiś Ruski uznał, że nie odpali rakiet.
Polska Chrystusem narodów? Jeszcze wierzysz w te głupoty Anonim? Połowa nacji na świecie może pochwalić się podobną historią, Polska nie jest tu żadnym wyjątkiem, ani boskim zrządzeniem losu.

Amon 28-05-2017 12:59

Polska nie stanie się polem bitwy z tej prostej przyczyny że Niemcy są słabe. Poza amerykańskimi wojskami które tam są, nic tam nie ma co atak rosyjski mógłby zauważyć. W Polsce celów strategicznych na atak nuklearny jest może ze dwadzieścia i tyle bomb by na nas zmarnowano. W Niemczech włącznie ze wszystkimi atomowymi elektrowniami pewnie ponad setka takich celi. Za Kuklińskiego zwyczajnie mapa inaczej wyglądała i miało w niej być zgrupowanie wojsk które można by było bombardować. Teraz te wojska były by od razu na granicy z Francją raczej. Inna sprawa: po co Rosja miała by chcieć podbijać Europę? albo Polskę? albo Ukrainę?
Cała ta histeria na wschodzie i hasła o "ochronie ludności rosyjskiej przed banderowcami" a tak naprawdę tylko wzięli sobie Krym ( bo nie stać by ich było przenosić floty gdzie indziej) i okopali się. W seksownej pupie mają dalszy podbój/zabór itp, liczy się kasa.

brody 28-05-2017 21:05

Offtop
Amon aneksja Krymu, to odpowiedź Putina po tym, co amerykańskie służby zrobiły na Majdanie. Dlaczego amerykanie zorganizowali taką operację, to już inna kwestia i odpowiedź na to pytanie nie jest taka jednoznaczna.

A co do Polski jako celu atomowego, to możemy opierać się na wiedzy historycznej. Z tego, co wiem to w czasie Zimnej Wojny byliśmy na celowniku jednej i drugiej strony.
Z drugiej strony towarzysze radzieccy ulokowali u nas jakiś niewielki arsenał nuklearny i to u nas mieli bazę dla jednej ze swoich armii - Północna Grupa Wojsk i Naczelne Dowództwo Wojsk Kierunku Zachodniego w Legnicy.

Piwnica lub jeszcze lepiej bunkier to najlepsze rozwiązanie w omawianej sytuacji. Ucieczka jest moim zdaniem z góry skazana na porażkę - czytaj śmierć. Oczywiście piwnica, czy bunkier niczego nie gwarantują, ale przynajmniej dają cień nadziei na przeżycie. A później to już się trzeba martwić, jak żyć dalej.

Avitto 29-05-2017 11:36

Umierać zasypanym, ja dziękuję...

Ale! Mam 15 minut piechotą od miejsca zamieszkania 5-cio poziomowa piwnicę przed wojną będącą miejscem leżakowania beczek z winem. Jak już gdzieś się udać to w takie właśnie miejsce.

Ktoś wie jak wybuch omawianej bomby wpływa na akweny wodne? Czy w strefie uderzenia termicznego nie byłoby aby najprościej schronić się w rzece z butlą na plecach?

Asmodian 29-05-2017 17:57

Osobiście zbiegłbym do piwnicy. Najszybciej, najprościej, i najskuteczniej. Stropy najczęściej wytrzymują zawalenie się budynku, często też ludzie trzymają tam jedzenie (przetwory np.) - zresztą tak uczono nas na PO (przysposobienie obronne - taki przedmiot w szkołach, tuż po "transformacji ustrojowej").

Z wodą to dobry pomysł(bo dobrze izoluje przed promieniowaniem), ale nie znam się na akwalungach i chyba długo pod wodą wysiedzieć się nie da - a każda godzina w "schronie" zwiększa szansę przeżycia.

Cattus 29-05-2017 22:10

Taka sytuacja... ;) Temat swego czasu wałkowany dość mocno.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=IKqXu-5jw60[/MEDIA]

Ja na szczęście mieszkam jak i pracuje poza miastem, ale na tyle blisko żeby chyba i tak nie chcieć być w pobliżu. Na początek przeczekałbym w piwnicy, potem pewnie zebrał jakieś zapasy i starał się oddalić od miejsca skażenia.

A może nie? Może by mnie tknęło i poszedłbym w przeciwną stronę żeby pomóc innym? Rodzinie? Znajomym? Trudno odpowiedzieć, jeśli człowiek nie znajdzie się w takiej sytuacji. Chęć oddalenia się z pewnością by istniała tak samo jak i chęć pomocy tym, którzy mogli mieć mniej szczęścia.

Googolplex 30-05-2017 10:49

Cytat:

Napisał Anonim (Post 720561)
Pół godziny? O rany, to jest masa czasu żeby znaleźć sobie bunkier albo odjechać z miejsca gdzie spadną bomby atomowe.

Jak już Ci ban minie to wrzuć tu proszę listę bunkrów/schronów przeciwatomowych znajdujących się w polskich miastach.
Cytat:

Napisał Avitto (Post 720706)
Ktoś wie jak wybuch omawianej bomby wpływa na akweny wodne? Czy w strefie uderzenia termicznego nie byłoby aby najprościej schronić się w rzece z butlą na plecach?

Nie mam pojęcia czy rzeka wyparuje, zagotuje się czy też tylko podgrzeje, ale cokolwiek się w niej ukryje zginie od fali uderzeniowej, która w wodzie rozchodzi się ze znacznie większą mocą niż w powietrzu. Więc nie, w wodzie nie przetrwasz.
Cytat:

Napisał brody (Post 720640)
Piwnica lub jeszcze lepiej bunkier to najlepsze rozwiązanie w omawianej sytuacji.

Bunkier jak najbardziej, ale piwnica nie. Piwnica nie chroni (czy raczej bardzo słabo chroni) przed promieniowaniem, w dodatku wspomniana wyżej fala uderzeniowa najprawdopodobniej i tak pokiereszuje Ci wnętrzności.

Mówiąc inaczej, jeśli mieszkasz w mieście masz trzy opcje. Umierasz szybko blisko epicentrum, albo umierasz powoli na skutek obrażeń i choroby popromiennej, albo jesteś jednym z tych szczęśliwców którym udało się uciec lub schronić w bunkrze. Nie mniej na ochronę bunkra bym za bardzo nie liczył, po pierwsze dlatego, że nie koniecznie taki się znajduje w twej okolicy, po drugie dlatego, że wcale nie musi przetrwać ataku, po trzecie dlatego, że zwyczajnie może już w nim nie być miejsca.

Cattus 30-05-2017 11:37

Albo ten hipotetyczny bunkier może być po prostu zamknięty, bo w innym wypadku to byś się nie przepchał do środka przez legion bezdomnych i kupy. Pod placem solnym we Wrocławiu, podczas wojny znajdował się szpital. Pewnie parę pięter w dół by się tam znalazło. Pytanie, czy wystarczająco szybko znalazłby się klucz? Czy ktoś by zamknął drzwi przed wybuchem? Kogoś z pewnością trzeba by zostawić na zewnątrz. Czy ludzie z zewnątrz pozwoliliby zamknąć te drzwi? Wystarczy zobaczyć co się dzieje na wyprzedaży karpia czy innego barachła w Lidlu albo Biedro.

Wszystko rozbija się o to jak blisko jesteśmy epicentrum. Wydostanie się z miasta? Świetny pomysł, ale najprawdopodobniej wpadnie na niego całe miasto w mniej więcej jednej chwili. Godziny szczytu pomnożone przez dziesięć i spotęgowane paniką. Powodzenia. ;)

Można poczytać i pooglądać zdjęcia z Hiroszimy i Nagasaki żeby mieć pogląd jakie są mniej więcej efekty. Dwa cywilne i wzięte z zaskoczenia miasta. Nic przyjemnego. Ale oglądając to trzeba wziąć pod uwagę że większość budynków była tam drewniana, więc je po prostu zdmuchnęło. Żelbet lepiej znosi takie warunki.
No i dochodzi tutaj siła głowicy. Dzisiejsze mają potencjał być mocniejsze od Little Boya czy Fat Mana. Mogą być też słabsze, bo jesteśmy w stanie dostarczyć je z większa precyzją. Nie mam danych na temat ICBMów.

Tak czy inaczej, jeśli znajdujesz się w miejscu takiego ataku, jest spora szansa że jeśli nie zginiesz od samego wybuchu, to zabiją cię jego skutki. No chyba że masz dobre rzuty na kościach, to wtedy możesz się wyślizgnąć jak Tsutomu Yamaguchi. Miał pecha być i w Hiroszimie i w Nagasaki podczas bombardowań. Zmarł dopiero w 2010, więc da się.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=ZUz8XJebp6I[/MEDIA]


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:06.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172