Mangi, które czytacie
 

Jest temat dotyczący anime, a jakoś nie dopatrzyłam się tematu mang. Tymczasem ostatnio to ta wersja mi podchodzi bardziej - mniej cenzury, komerchy i celowego przeciągania.

Oto tytuły, o których - myślę - warto wspomnieć:

Watashitachi no Shiawase na Jikan - krótka manga, przy której moje macki się szczerze wzruszyły. Ona - po nieudanej próbie samobójstwa, by odnaleźć sens życia, zostaje zaciągnięta przez ciotkę-zakonnicę jako wolontariuszka do więzienia, gdzie spotyka mężczyznę skazanego na śmierć za okrutne zabójstwa. O dziwo, między młodymi nawiązuje się nić porozumienia, która powoli związuje ich ze sobą... tylko wciąż nie wiadomo, kiedy wyrok zostanie wykonany.

Beast Master - bardzo sympatyczna historia o dziewczynie, która kocha zwierzątka, ale... one już jej niekoniecznie. Za to w jej szkole pojawia się chłopak, którego dziki wzrok bestii odstrasza wszystkich... poza ową dziewczyną. No bo skoro on jest taki zwierzęcy, to na pewno można mu zrobić głask głask, prawda? xD

Kagen no Tsuki - 3-tomowa manga (wydana w Polsce!) autorki Paradise Kiss. Ma w sobie magię tej serii, choć tym razem jej bohaterami są dzieci i... duchy. :) Czasem trochę zbyt melodramatycznie jest akcja przedstawiona, ale i tak wciąga.

Wolf Guy - historia nauczycielki gimnazjum i jej nowego ucznia - chłopaka za którym ciągnie się sznur śmierci... i wilczych kłaków. Manga brutalna i odważna jeśli chodzi o 'sceny'.

Private Prince – Zabawna komedia. Jest sobie ambitna studentka, która pisze pracę o pewnej rodzinie królewskiej. Zbiegiem wypadków do Tokyo przyjeżdża książe z tej rodziny, a zatem chodząca skarbnica wiedzy. Dziewczyna robi więc wszystko, by dostać się na przyjęcie i choć na chwilę skupić na sobie uwagę księcia, by z nim porozmawiać. Cóż… dostaje tej uwagi aż w nadmiarze, bo książe BARDZO lubi dziewczyny z dużymi biustami. :devil:

Naruto - o opętanym nindży w pomarańczowym dresie, który zawsze atakuje od frontu. Opętanym przez złowieszczego demona, który okazuje się być w sumie w porządku lisem, z którym da się dogadać... motyw typowo ze Scooby Doo, ale co tam.

I może zobaczę ten Private Prince skoro tak bardzo polecasz.

Ja czytam tylko jedną mangę, która z racji swojej tematyki chyba będzie miała ograniczone grono odbiorców. Prostacki humor, walki trwające po 3 tomy (tak, tomy, nie chaptery) i główny bohater będący w życiu nieśmiałą sierotą. Ale mimo wszystko na tyle mnie wciągnęło, że jestem na 824 z 1017 chapterów. To też nie pomyłka, bo to starsze ode mnie, a dalej wychodzi. Mianowicie, Hajime no Ippo, manga o boksie. Czytam zrywami, czyli tak ze 100-200 chapterów i miesiąc albo więcej przerwy, bo ciężko to połknąć na raz. Ale jak ktoś jest fanem sportowych mang/anime, to myślę, że mu się spodoba. Anime też były dwie serie, całkiem niezłe.

Teraz nic nie czytam już, ale dawniej namiętnie czytałam Tu Detektyw Jeż - prosta kreska i fajna, dorosła fabuła. Szkoda, że Waneko przestało ją wydawać.

I oczywiście Cześć Michael rządzi. Koty rządzą!

Fairy Tail - oo początku i na bieżąco, a jak mam ochotę na inny klimat sięgam po starą klasykę pań z grupy Clamp i po przeczytanych XXXHolic, Tsubasa Chronickle, Clover sięgnęłam po X/1999.

Great Teacher Onizuka i Cat Shit One - tą pierwszą pewnie wszyscy znają, o gangsterze, który został nauczycielem i wywraca do góry nogami system szkolnictwa i wychowania a druga o wojnie w Wietnamie, tym razem zamiast ludzi są tam zwierzęta ;)

O Cat Shit One słyszałam i nawet czytałam gdzieś jego recenzję - bodajże w Otaku. Na jego podstawie nakręcono OAV o tym samym tytule, ale osadzony w realiach wojny w Afganistanie. Warto obejrzeć.

OAV CSO jest mocarna, naprawdę klawe CGI jak na japońców, polecam jak mój przedmówca, pół godziny którego nikt nie może uznać za zmarnowane :)

Ostatnio po mangę nie sięgam, ale kiedyś mnóstwo czasu poświęciłem Full Metal Alchemist, Berserk też mocno mnie wciągnął, więc co jakiś czas do niego wracam. Zawsze chciałem przeczytać Tu Detektyw Jeż, ale niestety nie miałem okazji :(

Zagłębiłem się w Drifters Khota'y Hirano twórcy Hellsinga. Dodatkowo podłapałem kilka fajnym tytułów jak Gate - jietai kare no chi nite, kaku tatakeri (czyli nowoczesne wojsko kontra królestwo fantasy), Arachnid (profesjonalni zabójcy utożsamiający swoje zdnolności z insektami) i dobry stary klasyk Black Lagoon.

PS: Zapomniałbym dodać, że wyżej wymienione tytuły są głównie przeznaczone dla osób dorosłych (18+).