To wiem, ale jeśli już ktoś Cię goni, wykorzystujesz chodu! i masz prędkość +1 na 1k10 rund tylko na czym to polega, że jesteś test do przodu, czy po prostu uciekasz i nawet ścigający nie rzucają testu za zręczność ? :D

2. Mi się wydaje, że chyba jednak można wyczuć magię od jakiegoś człowieka tak po prostu, ale nie byłam pewna, dlatego też tak zapytuję :D

Z tego co mi wiadomo nie da się wyczuć, że ktoś jest czarodziejem. Jeśli ma jakieś mutacje, albo ciągnie się za nim efekt jakiejś manifestacji chaosu, albo ma chowańca, albo prowadza ze sobą oddział zombie, to tak, przeciętny mag raczej wykryje, że coś nie halo. Jak nie i nie będzie miotał zaklęciami, to sądzę, że mógłby z nimi nawet porozmawiać.

Co do uciekania, to przez te k10 rund nie uciekniesz poza zasięg wzroku. Więc ja bym to rozwiązał np. w ten sposób, że na wstępie masz taką przewagę jaką możesz zdobyć w k10 rund wg. prędkości w walce, a później normalnie testujemy. I powiedzmy zwycięzca w teście zyskuje 10 m nad przeciwnikiem. Jeśli różnica spadnie do 0, to goniący złapał uciekającego, jeśli wzrośnie do iluśtam (zależnie od otoczenia), to uciekający zniknął z oczu.
Zerknąłem do podręcznika. +1 szybkości, to jest 6 m na rundę. Licząc optymistycznie 10 rund, to nadal nie jest odległość, po której możesz usiąść i powiedzieć "Jestem bezpieczna".

Zdolność chodu daje tobie +1 do szybkości przy ucieczce i to tyle. Nie jesteś nic do przodu. Po prostu możesz szybciej uciec z pola walki czy skądś tam.

Co do tych czarodziei, to Radagast dobrze powiedział. Nie możesz wykryć w kimś magi tylko dlatego, że jest czarodziejem, bo w przeciwnym wypadku czarodziej cienia byłby dupą a nie likwidatorem między innymi czarnoksiężników.

Koleżanko, to nic, że po całym Altdorfie.
Drużyna w której ja gram ma przesrane. Każdy członek organizacji jest ścigany przez: Imperium jako państwo, łowców czarownic, kościół Ulryka oraz Sigmara. Ci co bardziej zaleźli to przez prywatną gwardię Imperatora, łupieżców umysłu, kultystów Chaosu, tajną organizację nekromantów. Jest fajnie :D

Plus jesteśmy oskarżenie o rozwalenie zamku Altgard, Wittgenstein, wpuszczenie do Altdorfu nekromantów z ich armią i kilka innych rzeczy.

Mam jedno głupie pytanie do tego tematu:
Jak w Warhammerze 2 ma wyglądać praca łowców nagród skoro są analfabetami (ogólnie mi się wydaje, że autorzy systemu z restrykcyjnością dostępu do umiejętności piśmiennej ciut przegięli choć i trafią się dziwni jej użytkownicy w stylu fanatyków)?

Może być list gończy z portretem a pod portretem może być suma/nagroda za bandytę, a liczyć już każdy jakoś potrafi.

A wiedźmi wzrok?

W "Królestwach Magii" było, że wiedźmim wzrokiem można jedynie dostrzec Wiatry i ich działanie. Jeśli czarodziej czarowałby lub miał na sobie magiczne przedmioty - wtedy można.

W 1 ed. mój MG rozwiązał to tak: od czarującego czuć magią. Postać umagiczniona widzi nitki magii, widzi ślady, każdy czarodziej pozostawia swój unikatowy ślad. Od czego jest ten zmysł magiczny tzw. ?

Z góry mówię, że przedstawiam mój punkt widzenia magii i czarodziei odpowiadając sobie na kilka podręcznikowych faktów.

Nikt nie powinien widzieć magii w czarodzieju jeżeli ten nie czaruje, nie używa w tym momencie zaklęć, nie splata ich. W przeciwnym razie większość kultów chaosu czy czarnoksiężników, nekromantów, guślarzy, czarowników, wampirów nie mogłaby się tak skutecznie ukrywać w Imperium. W ogóle by nie mogła...
Przecież nawet w samych kolegiach zdarzali się czarnoksiężnicy. Jak mogliby ukrywać zbierający się wiatr Dhar, skoro każdy z czarodziei widziałby to doskonale? Jak ukrywający się czarownicy mogliby przemierzać ulice Imperialnych miast? Jak czarodzieje cienia mogliby w Marienburgu przedostawać się do kultów chaosu i likwidować potajemnie tamtejszych czarnoksiężników?
U mnie wiedźmi wzrok czy wykrywanie magii działa, jak napisałem - będąc czarodziejem nie wykryjesz w kimś magii albo tego że jest magiem, tylko dlatego że ma gdzieś tam w karcie punkt magii, czy dlatego że faktycznie jest czarodziejem/spellomiotem.
Jeżeli czarodziej nie wie, że ma do czynienia z magiem - bo ten mu się nie przedstawił, bo nie widział go w akcji, bo mag nie rzucił wcześniej żadnych zaklęć - to czarodziej zwyczajnie tego nie wie.

Inna sprawa ma się z kimś, kto nie kontroluje w żadne sposób wiatrów magii. Taki przyszły uczeń. Z takim jest inaczej, bo ten nawet nieświadomie może coś tam robić i splatają się wokół niego wiatry magii, więc myślę, że to jeszcze można wykryć wiedźmim wzrokiem czy wykrywaniem magii.