Lord Cluttermonkey | 17-05-2018 07:14 | Cytat:
Napisał Komtur
(Post 787865)
Wątpliwości odnośnie czwórki mam sporo, ale w D&D 5e. też nie było aż tak wielu rewolucyjnych zmian, a jednak okazała się niezłym hitem. Czasami diabeł tkwi w szczegółach. | ... albo w marketingu... WotC potrafi zyskać na nostalgii. A GW? Już widzę jak GW pozwala C7 na tworzenie czegoś na wzór dndbeyond.com, dmsguild.com, już gram w Młotkowe Adventurers League i oglądam te wszystkie podcasty WFRP na Youtube.
A jednak nie, znowu po prostu gram w Wewnętrznego Wroga. :D
A tak serio to piątka miała swoje rewolucje, których nie ma w poprzednich D&D. Advantage i disadvantage, Concentration, Proficiency, podejście do komórek zaklęć. Łatwo na przykład stworzyć czarodzieja w pełnej zbroi płytowej, co odbiera przeciwnikom D&D wyświechtany argument. Ale to nadal D&D oczywiście. |