Temat ciekawy zaznaczyłem Imperium, Kislev, Norske i Krasnoludy. Imperium ponieważ zawsze lubiłem Warhammerowy Imperialny styl i niemiecką otoczke co tworzy niesamowity klimat, a jeśli stworzyć sesję w klimatach baśni braci Grimm to wychodzi prawdziwa rzeźnia ;] Kislev, nie ten z 1.ed a tego opisanego w RotIQ jeszcze nie znam, za to kocham mój Kislev, ze szlachtą jak w XVI i XVII w. Polsce, z carycą, mroźnymi zimami i szablami :D Norske, bo lubię wikingów i ludy północy, mroźny góry, waleczni wojownicy, tu jeszcze borykający się nie tylko z zimnem ale i z ogrami, olbrzymami i Siłami Chaosu, świetny temat na postać. Krasnoludy, bo zawsze uwielbiałem tych brodaczy. Za ich charakter przedewszystkim, za zamiłowanie do alkoholu i walk i za topory i za Zabójców :D |
Nie zapominajmy o Kislevskich Winged Lancerach z Bitewniaka, których rysunek znajduje się również w podręczniku do 2 edycji, są oni niewątlipiwie wzorowani na polskiej Husarii. Moimi faworytami są pokurcze, z racji niebanalnego charakteru oraz niezłomnego ducha. Pozornie banda wiecznie niedojrzałych i głodnych kurdupli, jednak jest w nich więcej siły niż w niejednym człowieku. Cwane, zaradne, pogodne, niziołki nadają barwy każdej drużynie i dają ogromne pole do popisania się grą aktorską oraz konceptem postaci podczas sesji. W pewnym sensie błazen w swej komedi ma więcej mądrości niż niejeden filozof ;). Do gustu przypadły mi jeszcze elfy i skaveni. Elfy, jako wiecznie dumni indywidualiści oraz esteci, niepoprawni w utwierdzaniu się w swojej wyższości, zimni i za wszelką cenę dający świadectwo własnej wielkości. Skaveni, ponieważ to na wskroś Warhammerowa rasa, a do tego niebywale inspirująca i oryginalna. Spośród ludzi preferuję Middenlandczyków oraz Averlandczyków. Ogólnie, uważam, że Młotkowe rasy są wykonane bardzo solidnie i ciekawie. Dopracowałbym tylko plemienność i kulturę społeczną beastmenów, ale z drugiej strony to miło, że Panowie od Warhammera nie wyręczają we wszytskim Mistrzów Gry ;). |
Zaznaczyłem elfy, Imperium i Norskę. Imperium jest dość oczywistym wyborem - różnorodne, dopracowane w każdym calu, a przy tym doskonale oddaje klimat Warhammera - państwo blisko upadku, targane wewnętrznymi sporami, a jednak potrafiące zjednoczyć się i zaciekle bronić swoich granic przed wspólnym wrogiem (to trochę tak jak Polska, jeśli spojrzeć na jej historię ;) ). Elfy - bo są zrobione niestereotypowo, z pomysłem i polotem. Nie są też doskonałymi-i-wyzbytymi-z-wad-istotami-światła, jak to ma miejsce w wielu innych światach. No i uwielbiam mroczne elfy. Norska - poprostu lubię ludzi północy, ich klimat. No i lubię Chaos, a wielu z mieszkańców Norski z nim sympatyzuje i oddaje się Mrocznym Bogom. |
Najbardziej lubię elfy - być może dlatego, że jestem dziewczyną. Ale chciałam postać dopasować do samej siebie choć trochę, z elfami znalazłam najwięcej wspólnych cech. Ulubionego miejsca raczej nie mam, każde MG może obrzydzić.:) Być może samo Athel Loren, być może Middenheim... Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej, musiałabym więc odkopać kartę postaci i sprawdzić. ;) |
Pewnie jestem ograniczony, ale grać kim innym, jak elfem albo człowiekiem nie mogę. Może i bym umiał, ale elfy są mi okropnie bliskie, a granie człowiekiem nie jest złe.. podczas, gdy reszta ras to dla mnie mentalna obczyzna. |
dla mnie Norska to Skandynawia , Estalia to Hiszpania , Tilea Włochy , Bretonnia to Francja , Albion Wyspy Brytyjskie , Arabia to kraje muzumańskie , Imperium to Nimcy , Wolne Miasto Marienburg to Niderlandy , zaś Kislev to połączona Polska(Husaria) z Rosją(Caryca,Bojarowie) , z tego powodu Kislev to mój ulubiony kraj w Warhammerze |
Bretonnia, uwielbiam tamtejsze realia i zżyłem sie z tym krajem prowadząc go w Bitewniaku. Cytat:
Imperium nie jest odzwierciedleniem Niemiec z real, tylko całej Europy Środkowej i Wschodniej. Piowiem szczerze, że nie do końca wiem jak to jest w 2ed. przedstawione, jednak w 1 ed. były różne przesłanki by tak to odbierać. Z kumplami nawet na potrzeby sesji opracowalismy podział by lepiej odczuwać klimaty. Nordland: Pomorze (od Schleswigu, po Zachodnie) Middenland: Niedersachsen Hochland: Marchia Brandenburska Reikland: Nadrenia Talabeckland: Czechy Ostland: Polska Stirland: Frankonia Averland: Bawaria Wissenland (z przeskokiem): Szwabia/Szwajcaria Nie ukrywam, że kilka dołożyliśmy "na siłę" bez przesłanek, a tyle by zapełnić cały obraz, jednak większość jest imho trafna. Wieczne boje Ostlandu i Talabecklandu, oraz opór tego pirwszego przed Hochlandem, idealnie przypomina czasy Krzywoustego i opór Polski przed Marchia i Czechami. Postać cesarzowej Otilli jest odzwierciedleniem Jana Luksemburskiego. Najgorętsze boje Sigmarytów z Urlykowcami w Talabecklandzie, to podobieństwo wojen Husyckich, bo przecież w grze antagonizm między sigmarytami i Urlykowcami, to nawiązanie do w pewnym sensie reformacji. Talabeckland bezsprzecznie przypomina Czechy, Ostland więc jest Polską - na to odnaleźliśmy więcej dowodów, ale od 4-5 lat nie grałem w Warchlaka, po prostu nie pamietam ;) |
Bertonia, to przez te trufle ;P Jak raz mi w lesie mój kot wykopał jakieś kulkowate grzyby to odrazu pomyślałęm o truflach. xD No dobra, podoba mi się ten kraj chociaż jest średniowieczny do bólu... Tilea może mi isę coś pomylił ale wydaje mi się że tam było coś z kuszami i wynalazcami xD |
Prawdę mówiąc pierwsze skojarzenie z Tileą to genueńscy kusznicy :) Chyba też optowałbym za Bretonią. Ma swój urok, nieco może staroświecki (przynajmniej ja tak ją odbieram) i w guście chanson de geste (tak się to chyba pisze :)) ale ma. :) |
Zagłosowałem na Bretonię i Krasnoludy. Głosy dość sprzeczne, w końcu nie mają nic ze sobą wspólnego. Co do Bretonii to podzielam pogląd Arango. Krasnoludy zaś za bezpośredniość. "Gragint" z Przygody w KM doprowadził mnie do łez. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:20. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0