Obawiam się że glina wypalona dobrze będzie dopiero w temperaturze minimum 780 stopni C. A i to mówimy o tak zwanej glinie "czerwonej", "biała" powinna być w wyższej, wiec kłania się wizyta w pracowni ceramicznej.
Nadto glina podczas wysychania kurczy sie o od 1/4 do 1/3 objętości i bardzo łatwo jeśli uzyje się jej za malo o powstanie pęknieć.

Jesli juz to doradzam wykonanie fajki w całości z gliny, jako "łącznik" to bardzo kiepski pomysł.

Chodziło mi raczej o złożenie poszczególnych części i oblepienie ich gliną a nie użycie takiej ilości gliny jak kleju. Tutaj można poczytać co nieco o używanych materiałach Kalumet – Wikipedia, wolna encyklopedia

Ale Wrzosio zrozum - to nie ma sensu i szans powodzenia. Nie da się połączyć na stałe gliny i innego materiału bez wypalenia. A wypalenie spowoduje popękanie gliny gdy ta się skurczy. Wszelkie oblepianie to strata czasu.
Możesz zrobić główkę z gliny i dodac cybuch z innego materiału po wypaleniu. To wszystko.

Przy takiej metodzie poxilina to chyba najrozsądniejsze wyjście - ew. jeśli ma się za dużo pieniędzy można wykorzystać Brown Stuff albo Milliput.