Podręczniki dla Mistrza Podziemi
 

Jak w temacie. Chciałbym, żebyście potraktowali ten temat, jako udzielanie wskazówek początkującym. Niektórzy mogą być niezdecydowani, które podręczniki kupić. Zwracam też uwagę na to, że mogą to być nie tylko podręczniki.

Według mnie, w biblioteczce powinny znajdować się co najmniej Podręcznik Gracza, podręcznik Mistrza Podziemi, oraz Księga Potworów. Czasem przydadzą się kości 8) i Ekran Mistrza Podziemi.

Podręcznik geograficzny nie jest konieczny, ponieważ można tworzyć własny świat. Więcej podręczników, to tylko strata pieniędzy.

Dla MG polecam serię podręczników środowiskowych.

Popieram Pseudo, ale również polecam duuużo wyobraźni i ogłady ((=

Wg mnie temat lekko nie na miejscu :]. MP powinnien znać bardzo dobrze mechanikę przez co powinnien posiadać ( bądź chociaż przestudiować ) chociaż część podręczników w zależności od systemu...

Chodzi o to, jakie podręczniki są mu najpotrzebniejsze do dobrego prowadzenia.

PHB, DMG i (jeżeli używa) opis settingu. Tylko te są najpotrzebniejsze.

IMHO dla bardzo początkującego bestiariusz będzie sporą pomocą, "średniozaawansowani" już mogą się obyć bezniego, a opis settingu nie będzie potrzebny jak się porowadzi w "swoim świecie". ;)
Czy przypadkiem w PHB nie ma napisane, że tylko ta książka wystarczy do gry, a reszta jest uzupenieniem/rozszerzeniem? (nie mam teraz przy sobie, a coś mi tak świta)

Jeżeli piszesz coś na forum to nie musisz dawać tego głupiego skrótu bo oczywistym jest, że twoje notki są przedstawieniem twoich poglądów. Ale to tak tylko jako mały offtop ;).

Zakładając, że używa się stworków.

Początkujący nie powinni się bawić we własne settingi. Nawet bardzo zaawansowanym rzadko to wychodzi.

Pozdrawiam.

Nie chciałem, żeby to zabrzmiało jako jedyna, słuszna, objawiona prawda, dlatego zaznaczyłem już na wstępie, że to jest tylko moje skromne zdanie.
Nierzadko pisze się coś co nie jest tylko opinią jednego usera, ale jest jedynym prawidłowym rozwiązaniem. (np. czy premie z dwóch danych atutów można łączyć czy nie), dlatego uważam, że czasem takie zaznaczenie jest potrzebne (lub conajmniej nieszkodliwe). ;) Tak kończać offtopowy wstępik... ;)

Tak chyba jest najłatwiej - puścić graczy za miasto na gobasy lub coś podobnego pokroju. Wątpię, żeby początkujący MG uknuł intrygę strażników miejskich, chcących przejąć władzę nad miastem 'od wewnątrz', a następnie przekazać ją jakiejś sekcie chcącej przywołać potężnego demona (ale potrzebują do tego np. rzadkich składników z miejscowej wieży magii i spokoju przez 3 dni). Myślę, że scenariusz "Gobliny atakują podróżnych - zróbcie z nimi porządek" jest bardziej prawdopodobny, ale może szufladkuje początkujących MG ;) Na pewno są wyjątki potwierdzające regułę. :)

Raczej nie chodzi mi o stworzenie drugiego Greyhawaka, ale o modyfikacje czegoś co znają. (np. ja nie wiem czy grałem kiedyś w WFRP osadzonego w świecie opisanym w podstawace. MG robią swoje wariacje, wyrzucają co im się nie podoba, dodają co lubią, a na koniec zmieniają inne rzeczy wg własnego upodobania).
IMHO ( :P ) nie jest łatwo prowadzić w jakimś świecie (szczególnie kiedy jest opisany bardzo dokładnie np. Fearun) i nie dopuszać się swoich modyfikacji (nawet drobnych). Dlatego wydaje mi się, że łatwiej na początku nie myśleć cały czas o tym czy nie dzieje się coś co nie wydarzyłoby się nigdy w danym settingu, lub czy gracze mogą spotkać danego stworka, tylko wychodzić z założenia, że to jest "mój świat" i tu takie rzeczy się dzieją. :)
Mniej więcej to chciałem powiedzieć przez "jak się prowadzi w "swoim świecie"" ;)

Jeszcze kilka takich uwag i zacznę się uważać za zaawansowanego mg :D.
Zapomniałem o nieszczęsnym FR, ale settingi takie jak DL, Eberron czy RL (aczkolwiek ten raczej nie jest dla początkujących) są opisane tak, że łatwo prowadzi się w nich sesje nie dopuszczając żadnych zmian.

Jeszcze co do podręczników to przydatne są Spells Compedium i Heroes of Battle (ale tego jeszcze nie czytałem, więc mówię co mi przekazano).