lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Zrujnowana Twierdza (http://lastinn.info/zrujnowana-twierdza/)
-   -   System (http://lastinn.info/zrujnowana-twierdza/14141-system.html)

Someirhle 22-04-2014 23:56

Namieszali ci w głowie, biedaku... Widziałżeś jakieś sesje w 4ed. na foro? Jam, nie chwaląc się, widziałżem raz.
Ciekawe.
Uśmiałem się, jak usłyszałem, że czwóreczka nie jest na sieczkę - wszystkie dedeki są na sieczkę, a 4ed. to już epitom sieczki :D Serio, to nigdy nie była mechanika wspierająca polityczne intrygi i dworskie romanse (vide tytuł). A że w każdym systemie można...? No jasne, rzucać monetą też można, albo uprawiać wolne gawędziarstwo. Żaden problem.
Teraz to się czeka na Nexta, więc dodateczków do 4ed. już raczej nie będzie, a 3ed. ma kontynuację w postaci Pathfindera. A w co się gra - no to jak wyżej, widać na foro :)
I naprawdę nie wiem, dlaczego wszystkim tak te tabelki przeszkadzają. Dlaczego system gdzie szerokie spektrum typowych sytuacji, jakie może napotkać BG jest opisane szczegółowo w mecha jest gorszy od takiego, który nie ma szczegółowych zasad? Ja zwykłem porównywać dedekowe tabele do skrzynki z narzędziami - potrzebujesz, to jest na miejscu i nie musisz tworzyć samemu zasad np. walki w wodzie, bo akurat masz ochotę wprowadzić do gry jezioro. Jak już tworzysz, to rzeczy naprawdę niezwykłei jeszcze masz przykłady podane. Nie potrzebujesz, niech sobie leży, pykasz standardowe +/-2 wedle uznania i też jest dobrze. A niektórzy to najlepiej by wszystko jednym pięściakiem traktowali. Trzeba umieć sobie wybrać co się chce - nie musi być zaraz wszystko albo nic. To nie Biblia (szczególnie że wszystko jest jasno opisane i wiadomo o co kaman :D).

Wogóle podręcznik MP do 3ed. to zebrane kawał wiedzy o tworzeniu przygód i prowadzeniu. Nawet najgorszy, pozbawiony wyobraźni tłuk z gimbazy może to przeczytać i poprowadzić coś przyzwoicie, długo, długo jadąc na samych pomysłach z podręcznika. Naprawdę świetny podręcznik, mimo upływu lat.

Kelin 23-04-2014 00:15

Cytat:

Napisał Someirhle (Post 493355)
Namieszali ci w głowie, biedaku... Widziałżeś jakieś sesje w 4ed. na foro? Jam, nie chwaląc się, widziałżem raz.

Owszem, namieszali. Ale dzięki temu moje lekkie nastawienie na 3.5 stało się nastawieniem całkiem neutralnym na obie edycje. Poczytałem trochę na ich temat i dowiedziałem się właśnie kilku fajnych rzeczy. Poza zbalansowaniem klas postaci dostajemy jeszcze rozwijającą się postać podczas gry nie tylko pod względem walki - przykładem tego jest wiedza, im większe doświadczenie i poziom, tym wiedza bohatera staje się większa.

Zbalansowanie postaci jest o tyle bardzo fajne, że każdy coś może zrobić. Nie ma klas zapychaczy, bo każdy jest do czegoś przydatny.

Kolejną fajną rzeczą, dzięki czemu uważam, że walka w 4ed. jest lepsza niż w 3.5 jest taktyka. Z tego co wyczytałem, to walka już nie opiera się tylko na rzutach kości i czekaniu, aż wypadnie 20, żeby zadać krytyka. To bardzo mi się podoba.

Cytat:

Napisał Someirhle (Post 493355)
Uśmiałem się, jak usłyszałem, że czwóreczka nie jest na sieczkę - wszystkie dedeki są na sieczkę, a 4ed. to już epitom sieczki :D Serio, to nigdy nie była mechanika wspierająca polityczne intrygi i dworskie romanse (vide tytuł).

Jasne, pojąłem to. Jednak uważam, że jestem w stanie pobawić się systemem w ten sposób, żeby obyło się bez walki, a wciąż było ciekawie. A z kolei nastawianie systemu na intrygi dworskie jest moim zdaniem bez sensu, bo równie dobrze można się pobawić w storytelling kompletnie bez mechaniki. Dlatego cieszę się, iż jest dobrze zrobiona walka, a nie elementy fabularne.

Cytat:

Napisał Someirhle (Post 493355)
Teraz to się czeka na Nexta,

Jak ISA tak dalej będzie pogrywała, to nikt się nie doczeka po polsku.

Cytat:

Napisał Someirhle (Post 493355)
więc dodateczków do 4ed. już raczej nie będzie,

Pocieszam się, bo tak naprawdę jest jeszcze maleńka szansa. A jak nie, to trzeba się szkolić w języku.

Cytat:

Napisał Someirhle (Post 493355)
a 3ed. ma kontynuację w postaci Pathfindera. A w co się gra - no to jak wyżej, widać na foro :)

Być może kiedyś sobie porównam 4ed. z Pathfinderem. Jeśli tylko dostanie wsparcie polskiego wydawcy.

Cytat:

Napisał Someirhle (Post 493355)
I naprawdę nie wiem, dlaczego wszystkim tak te tabelki przeszkadzają. Dlaczego system gdzie szerokie spektrum typowych sytuacji, jakie może napotkać BG jest opisane szczegółowo w mecha jest gorszy od takiego, który nie ma szczegółowych zasad? Ja zwykłem porównywać dedekowe tabele do skrzynki z narzędziami - potrzebujesz, to jest na miejscu i nie musisz tworzyć samemu zasad np. walki w wodzie, bo akurat masz ochotę wprowadzić do gry jezioro. Jak już tworzysz, to rzeczy naprawdę niezwykłei jeszcze masz przykłady podane. Nie potrzebujesz, niech sobie leży, pykasz standardowe +/-2 wedle uznania i też jest dobrze. A niektórzy to najlepiej by wszystko jednym pięściakiem traktowali. Trzeba umieć sobie wybrać co się chce - nie musi być zaraz wszystko albo nic. To nie Biblia (szczególnie że wszystko jest jasno opisane i wiadomo o co kaman :D).

Tu cię poprę. Lepiej mieć więcej niż potrzeba, ale mieć. :)

Cytat:

Napisał Someirhle (Post 493355)
Wogóle podręcznik MP do 3ed. to zebrane kawał wiedzy o tworzeniu przygód i prowadzeniu. Nawet najgorszy, pozbawiony wyobraźni tłuk z gimbazy może to przeczytać i poprowadzić coś przyzwoicie, długo, długo jadąc na samych pomysłach z podręcznika. Naprawdę świetny podręcznik, mimo upływu lat.

Niby tak, ale z tworzeniem przygód powinienem raczej dać radę. :D
Ale dzięki za radę, to się ceni. :)


Mam nadzieję, że moja odpowiedź jest spójna i merytoryczna. ;)

Someirhle 23-04-2014 00:40

Cytat:

Napisał Kelin (Post 493357)
(...)przykładem tego jest wiedza, im większe doświadczenie i poziom, tym wiedza bohatera staje się większa.

Tu tylko króciutko jeszcze wtrącę - wiesz, wcześniej było tak samo, tylko że postać znała się na tym, na czym się znała, a nie na wszystkim, tylko na niektórych rzeczach lepiej. Chociaż może to i częściowo zmiana na lepsze - w 3ed część umiejętności była trochę bezsensowna; np. unieszkodliwianie mechanizmów i otwieranie zamków to były dwie osobne umiejetności :) Pamiętam, że swoim graczom dawałem dodatkowe punkty na jakieś dziwne rzemiosła, profesje i różną dziwną wiedzę.
Ale tu znów moim zdaniem sytuację bardzo poprawia PF (który jest po angielsku... jak wiekszośc podręczników do 4ed. Ty, a widziałeś na forum projekt tłumaczenia 4ed? Bo codo PFa to sie przynajmniej o tym mówi...).

Z resztą się nie kłócę, nie rozwijam tematu - wzystko przed Tobą. Powodzenia :)

Edit: No dobra jeszcze powiem - rzuty jakoś nadal są, wszystkimi tymi mocami wciąż trzeba trafić. Tylko się trochę uprościło z RO co w sumie też nie jest głupie... Nie, nie jest to taki całkiem zły system. A jednak śmierdzi, jak dla mnie.

Warlock 23-04-2014 01:09

Someirhle, w takim razie większość systemów RPG jest nastawionych na walkę, bowiem znajduje się tam element mechaniki losowej, który służy do rozwiązywania spornych sytuacji. A sugerowanie się nazwą to moim zdaniem zbyt mało by coś nazwać nastawionym na sieczkę systemem. Właściwie każdy system gdzie dana jest wolność w prowadzeniu scenariusza NIE jest nastawiony na sieczkę. Ja właśnie kończę tworzenie scenariusza ogromnej kampanii (do Pathfindera) nastawionej na dworskie intrygi, dramaty, życie życiem postaci i może z nielicznymi niezaplanowanymi przerywnikami na walkę. Poprowadzę to na forum, przy czym nie jest to mój pierwszy taki projekt, a sesja w której Ty bierzesz udział u mnie to taka moja odskocznia od poważniejszych i cięższych klimatów, w których się specjalizuję (jako MG).

4.0 trudno rozgrywać na forum (brak SRD oraz fakt, że większość gamerów w Polsce to stare wilki, które lubią swój jeden lub dwa systemy i tylko w to grają), a w tym sporze argument "w to się teraz gra" jest według mnie pozbawiony sensu. Po pierwsze świat RPGów to nie to samo co świat gier komputerowych - tu nowe produkty często sprzedają się gorzej niż stare (sytuacja odwrotna na rynku elektronicznym). Jest to spowodowane tym, że jeśli komuś jakiś system wyjątkowo przypadnie do gustu to zwykle przy nim zostaje i nie potrzebuje czegoś lepszego. Gry komputerowe mogą się zawsze doskonalić na poziomie interaktywności oraz oprawy audio-wizualnej (już nawet nie mówię o samej fabule), a w grach RPG nie da się zrobić ogromnego skoku jakościowego. Można stworzyć bardziej oryginalną rozgrywkę, ale to też nie każdemu się spodoba.

D&D 4.0 za sprawą D&D Encounters jest częściej rozgrywane w sklepach hobbystycznych, zaś sam dział D&D 4.0 na forum WotC jest znacznie bardziej masywniejszy od całego forum Pathfinder RPG na Paizo. Nie ma miarodajnych danych, ale jeśli odejmiemy sprzedaż elektronicznych podręczników to jestem przekonany, że hardbacki lepiej sprzedały się w czwartej edycji D&D, aniżeli w Pathfinderze. Co prawda ten pierwszy ma przewagę czasu. Osobiście jestem osobą, która lubi oba systemy i nie potrafię wskazać lepszego, bo są tak od siebie różne. Prowadzę do AD&D 2.0, D&D 3.5, D&D 4.0, Pathfinder oraz Warhammer 2 ed. Nic innego już nie ruszam, bo skończył się już dla mnie czas testowania każdego RPGa.
Po drugie Kelin gra zapewne w swoim gronie, a nie na jakiś fandomach, które odbywają się raz w roku. Dla początkujących 4.0 jest zdecydowanie lepsze od 3.5 czy Pathfindera. Wypowiadam się jako osoba, która swego czasu robiła sesje dla RPGowych żółtodziobów i zdecydowanie 4.0 najbardziej im podchodził z tego względu, że zarazem jest prosty w ogarnięciu i rozbudowany.

Cytat:

Ty, a widziałeś na forum projekt tłumaczenia 4ed? Bo codo PFa to sie przynajmniej o tym mówi...).
Może dlatego, że istnieje polska wersja 4.0? :p
Jeśli istniałby jakikolwiek sens tłumaczenia D&D 4.0 przez fanów, to tylko gdyby wypuszczono nowe SRD, bo tak to nawet nie mamy porządnych elektronicznych kopii podręczników poza tymi skanami dndclassics.com :)

Kelin 23-04-2014 01:34

Cytat:

Napisał Someirhle (Post 493363)
Tu tylko króciutko jeszcze wtrącę - wiesz, wcześniej było tak samo, tylko że postać znała się na tym, na czym się znała, a nie na wszystkim, tylko na niektórych rzeczach lepiej.

Tutaj mi to bardzo fabularnie pasuje, bo przecież nie podróżuje w pojedynkę, tylko słyszy co inni bohaterowie mówią, a także dopytuje. :p

Cytat:

Napisał Someirhle (Post 493363)
Edit: No dobra jeszcze powiem - rzuty jakoś nadal są, wszystkimi tymi mocami wciąż trzeba trafić. Tylko się trochę uprościło z RO co w sumie też nie jest głupie... Nie, nie jest to taki całkiem zły system. A jednak śmierdzi, jak dla mnie.

Naturalnie, ale jednak tutaj da się też pomyśleć, a nie tylko liczyć na szczęście. :)

Cytat:

Napisał Warlock (Post 493368)
Może dlatego, że istnieje polska wersja 4.0? :p
Jeśli istniałby jakikolwiek sens tłumaczenia D&D 4.0 przez fanów, to tylko gdyby wypuszczono nowe SRD, bo tak to nawet nie mamy porządnych elektronicznych kopii podręczników poza tymi skanami dndclassics.com :)

Ale nie ukrywam, że miło by było mieć w ojczystym języku PHB i MM 2 oraz 3. :D

To ja jeszcze zarzucę pytaniem. Bo mówiłeś, Warlock, że z klasami i rasami po poznaniu schematu na luzie można sobie poradzić. A jak z potworami w Monster Manualach? Naprawdę mnie to ciekawi, bo w sumie te 4 dodatki tylko są mi potrzebne.

Warlock 23-04-2014 02:04

To samo tyczy się potworów, ale podobnie jak w każdym innym D&D i Pathfinderze - kupowanie MM II i III nie ma sensu (chyba, że to dla kolekcji). Zwykle Monster Manual I zawiera wszystkie szablonowe potwory znane entuzjastom fantasy.

Kup sobie Podręcznik Mistrza Podziemi, bo znajduje się tam świetny defaultowy setting D&D 4.0, czyli Points of Light. Tam opisuje jedną konkretną lokację, czyli Fallcrest w Nentir Vale, ale pozwala to na wiele godzin dobrej zabawy.
The Nentir Vale - The Nentir Vale

Tutaj masz trochę więcej informacji o settingu, ale niestety w wersji angielskiej. Szkoda, że rozwijali go tylko poprzez wypuszczanie przygód i stworzyli jakiegoś World Guide, bo w moim przekonaniu setting jest o wiele bardziej interesujący od Forgotten Realms (nawet od wersji znanej z 4.0). Tutaj ten motyw Points of Light jest bardziej rozwinięty, i poniekąd bardziej przypomina pod tym względem świat Warhammera.

Nie ma znanych z FR królestw, które obejmują na mapach terytorium, które jest zdominowane przez dzikie rasy. Zauważ, że goblinoidów na samej tylko powierzchni jest z co najmniej 10 razy więcej niż ludzi, a pomimo tego królestwa ludzi kompletnie ignorują ten problem i walczą między sobą o powiększanie ziem na których nie mają żadnej realnej władzy. W tym defaultowym settingu, który nazywany jest przez fanów Points of Light nie ma tego. Ludzkie osiedla to latarnie świecące w otaczającym ich morzu ciemności.

Someirhle 23-04-2014 02:04

@Warlock - chciałoby się napisać tl;dr :D Ale przeczytałem, przyjmuję, nie we wszytkim całkiem się zgadzamy, ale w sumie nasz punkt widzenia wbrew pozorom nie jest taki odległy, więc polemiki nie bedzie (bedzie nawias - spór to niekoniecznie sieczka. A system może być nastawiony - ostatecznie jest tam Księga Potworów, a nie Księga Dworskich Obyczajów, przyczyny czego sa chyba oczywiste - i wciąż ludzie grają jak chcą, a socjale raczej się odgrywa, chocaiż przypomina się Wolsung).
To o popularności to już odbijanie piłeczki dla zabawy do Miszkusa. A ty mi tu z armaty kulę z powrotem :)

@Kelin - nie wiem kto ci powiedział, że w trójce się nie myślało, ale kłamał. Może opcje taktyczne nie były tak wyraźne... Czwórka to już podział na role i specjalne skillsy bardzo bliski rozbudowanym mmo typu WoW - serio, tu naprawdę jest niemal dosłownie buffer/healer, tank z tauntem, dps i control, kolejne klasy to często mieszanki tych podstawowych ról; bard to np. buff z elementami kontroli itp. Niemniej jednak w trójeczce też mozna było zdrowo kombinować, szczególnie jak drużyna nachapała się juz nieco magicznych przedmiotów.
Wygląda to niby tak, że czwórka ma tu przewagę - niemniej jednak możnaby się było zastanowić, czy nie jest to nadmierna komplikacja. Potem wychodzi po 3 godziny na walkę (co i w trójce bywało, ale tu jest bardziej :P), nie każdy tego koniecznie szuka w erpegach, a okroić ten element nie ogryzając systemu do kości jest naprawdę trudno - opis klasy to tak naprawdę niewielka tabelka z hapekami, umiejętnościami i biegłościami, może ze dwie strony jakichś zdolności klasowych i pięć razy miejsca na moce klasowe, w przeważającej częsci bojowej natury. Ciężko tu coś uprościć w walce, chyba że po prostu każesz im się nawalać po mordach cepami - zdaje się że manewry tez były umieszczone w mocach (Warlock, wypowiedz się, ja nie wszystko pamiętam, bo nie lubię).
Co do wszechumiejetności postaci - teoretycznie nie można wiedzieć wszystkiego i wszystkiego potrafić. Ale heroic to heroic, jak kto lubi.

Edit:
Cytat:

Nie ma znanych z FR królestw, które łącznie obejmują na mapach terytorium, które jest zdominowane przez dzikie rasy. Zauważ, że goblinoidów na samej tylko powierzchni jest z co najmniej 10 razy więcej niż ludzi, a pomimo tego królestwa ludzi kompletnie ignorują ten problem i walczą między sobą o powiększanie ziem na których nie mają żadnej realnej władzy. W tym defaultowym settingu, który nazywany jest przez fanów Points of Light nie ma tego. Ludzkie osiedla to latarnie świecące w otaczającym ich morzu ciemności.
Mówimy o czwartoedycyjnym FR? Bo jak czytałem sobie ten opis świata FR do 3.x, to tam nieludziów jest bardzo, bardzo niewiele, co mnie zawsze irytowało w tym settingu. Czasem krasnoludów ze dwa procenty, elfów z jeden, orków z pół...

Warlock 23-04-2014 02:36

Dwie rzeczy lubię w D&D 4.0 najbardziej - skille oraz MINIONY. Minion to rodzaj potworka (które podobnie jak klasy dzielą się na rodzaje - Brute, Controller, Boss, Minion i tam parę innych), który został skonstruowany tak by zapewnić płynność rozgrywce. To zwykłe mięso armatnie, które zabija się zdając test ataku (mają 1 HP, a w zasadach D&D 1 obrażeń zawsze się zadaje przy zdanym teście ataku, nawet jeśli redukcja powinna zmniejszyć cios poniżej tej wartości). Teraz wyobraź sobie oblężenie Minas Tirith z Władcy Pierścieni. Gracze wcielają się w role Aragorna (Warlord - Leader), Gimliego(Fighter - Tank), Legolasa(Ranger - Striker) oraz Gandalfa(Wizard - Controller), a naprzeciw nim stają legiony orków (Minions), Nazgul (Boss), trolle (Brutes), Oliphanty (Beasts - chyba). Miniony padają gęsto, ponieważ D&D 4.0 wprowadził moce (powers) dla wszystkich klas. Teraz nie tylko kapłan i mag potrafią zabijać wielu wrogów jednocześnie, ale także każda inna klasa ma swoje ataki obszarowe. Wojownik może machać mieczem młyniec i wycinać w pień wszystko wokół siebie, łowca posyłać kilka strzał jednocześnie, a mag ciskać fireballe dookoła. Coś pięknego. :D

Można w ten sposób układać szybkie starcia, gdzie tuzin goblinów ma statystyki miniona, a szaman i dwóch jego ochroniarzy są mocniejsi. Wtedy walki trwają dosyć krótko (chociaż dalej są wyzwaniem), a gracze mają poczucie siły ich własnych postaci, bowiem w pień wycinają otaczających ich wrogów.

Cytat:

Mówimy o czwartoedycyjnym FR? Bo jak czytałem sobie ten opis świata FR do 3.x, to tam nieludziów jest bardzo, bardzo niewiele, co mnie zawsze irytowało w tym settingu. Czasem krasnoludów ze dwa procenty, elfów z jeden, orków z pół...
Ja się nawet nie sugeruję opisem (chociaż wiem oficjalnie, że w Podmroku jest ich od cholery), a książkami i samymi przygodami do D&D 3.5. Zawsze jest jakiś tałatajstwo pokroju goblina, orka lub kobolda w roli sługi, lub rzucone dla rozgrzewki. Już nie mówiąc o klanach orków takich jak klan Wielu Strzał (Many-Arrows), które liczą setki tysięcy osobników i o opisach bitew między ludźmi, a zielonoskórym mięsem. Ale faktycznie w statystykach ta ich liczebność jest bardzo mała (przynajmniej na powierzchni).

Bardzo irytująca jest liczebność ludzi, a w szczególności jeśli spojrzymy na liczbę mieszkańców miast i osad przed katastrofą. Takie miasta jak Waterdeep, Athkatla, Calimport były metropoliami liczącymi ponad milion mieszkańców (chyba budowali drapacze chmur w obrębie murów), ale nawet to nie szokuje w tym settingu. Najbardziej irytowały mnie wioski liczące po kilka tysięcy mieszkańców (a na mapach często kilkanaście chat na krzyż i palisada). Tak większość osób ignorowała te statystyki biorąc je jako wzór, by określić jak bardzo tłoczne jest miasto, ale z małymi osadami to jest naprawdę przesada i widać w tym amerykańskie podejście do tematu.

Kelin 23-04-2014 02:41

@Warlock
Do D&D mam zamiar zakupić wszystkie 3 podręczniki, bo i naraz taniej będzie, a wszystko już będę miał. No i wstępne schematy kampanii. Chociaż w głowie już sporo siedzi, to trzeba to ładnie ułożyć. A termin napięty, druga połowa maja.. :D

@Someirhle
To z własnych obserwacji wynikło. Walka głównie polegała na podejściu i rzucaniu kościami, żeby zaciupać stwora. Nie wiem, może mi się taka ekipa trafiła.

Lektura podstawowych podręczników do 4ed. za mną. Dzięki wielkie za wszystkie rady! :D

Kelin 09-05-2014 20:44

Temat w sumie do zamknięcia, ten post do usunięcia, a tamte dwa wyżej do połączenia. :)


by Asch:
temat może sobie wisieć otwarty - może jeszcze komuś się przyda. albo będą jakieś pytania.
Ten posta zaś jak bardzo chcesz mozesz sam usunąć, albo ja zrobię to 21 maja.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:37.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172